Długo się zastanawiałam czy założyć wątek Tulinkowi, gdyż był już przedstawiany na wątku ślepaczków, kiedy trafił do mnie niewidomy..
Teraz wiem,że nie obejdę się prośby o Waszą pomoc , niekoniecznie materialną( bo przecież wiem, jak większości Wam jest ciężko i same ledwo ciągniecie, a mimo to zawsze jakiś grosz dla potrzebującego się znajdzie) ,
ale przede wszystkim jako kurierów mojej prośby w sprawie Tulinka , ale o tym nieco później...
Oto bohater tej opowieści
Jego historia jest prawdopodobnie jedną z wielu podobnych działkowych kotów. Urodził się prawdopodobnie na działce, mały , fajny, ktoś dokarmiał, ale przyszedł inny ktoś i go skatował i uszkodził kręgosłup- bo czarny? bo był po drodze? ...podobno strasznie wył dosłownie wył z bólu, więc inny ktoś zawiózl do weta, aby dał zastrzyki, trochę pomogły, więc dalej sobie był na tych działkach, jadł, kiedy podsunął mu ktoś miskę, bo stracił wzrok.. ktoś mówił: lepiej uśpić, aby się nie męczył", ktoś inny:" ależ nie, on żyje i je,wiec nie wolno tego robić" ..więc tak sobie żył w bólu i ciemności, aż przyszedł ktoś z psem, który go dopadł i "się pobawił" i znów ktoś inny zabrał Tulinka , bo doszły wieści,ze jest takie dt, co się ślepaczkami zajmuje i tak Tulinek przyjechał w klatce łapce do mnie na dt i po pomysł co z nim zrobić-widać nie miał innej alternatywy, skoro mimo informacji,że mam kotka z felv+
TOZ zdecydował się na pobyt Tulinka u mnie. Tulinek papierowo jest kotkiem TOZ. TOZ nie ma pieniędzy i ..już wiemy o co chodzi...
edit: 15-01-2014r. TOZ zrzekł się opieki nad Tulinkiem i tu uratowały nas poznańskie "Agapki", za co jesteśmy z Tulinkiem bardzo wdzięczni - obecnie Tulinek jest "papierowo" pod opieką Fundacji "Agapeanimali"
Nie będzie drastycznych zdjęć, strasznych ran, bo takich nie ma- powiecie -to nie wzbudzi litości , to nie pokazuje cierpienia...a specjalistyczne określenie jego stanu niewiele ludziom powie-mnie także, dopóki nie wygooglowałam i nie przeraziłam się, choć już po wizycie u okulisty wiedzieliśmy,że ślepota jest wynikiem urazu i ucisku na nerw wzrokowy, tak więc miałam nadzieję,że to stan przejściowy i tak naprawdę w tym przypadku najmniejszy problem...
Po miesiącu kuracji, sklęśnięcia obrzęku odzyskał wzrok w dużej części, tj. ma kłopot czasem z oceną odległości lub z polem widzenia -nic nie jest stabilne, ale ogóle rzecz ujmując : widzi.
22-12-2013r.diagnoza neurologiczna nie pozostawia żadnej nadziei na nieinwazyjne leczenie Tulinka- konieczna jest operacja kręgosłupa
opis badania: parapareza, odruchy korektury zanikowe, odruchy rdzeniowe wzmożone, czucie głębokiego bólu
lokalizacja: T3-L3 (odcinek piersiowy i lędźwiowy kręgosłupa)
diagnoza/rozpoznanie: pourazowa kompresja rdzenia kręgowego, mielopatia, dyskopatia, inne.
edit:22-01-2014r. sytuacja po badaniu tomograficznym-opis :
TK: Badanie przeglądowe, po dożylnym podaniu środka kontrastowego oraz mielografia
odcinka piersiowo-lędźwiowego oraz lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa. Obraz badanego
odcinka kręgosłupa bez zmian. Kanał kręgowy prawidłowy, obrys oraz struktura kręgów
prawidłowe. Nie stwierdzono cech ucisku na rdzeń kręgowy. Ogniskowe zatarcie części
brzusznej przestrzeni podpajeczynówkowej nad przestrzenią międzykręgową T12-T13, przy
braku zmian w pozostałej jej części jest artefaktem wynikającym z ułożenia pacjenta.
poniżej zdjęcia Tulinka, które nieco obrazują upośledzenie ruchowe
na ostatnim zdjęciu widać problem ruchowy także przednich łapek.
Tulinek nie jest kotkiem pieluchowym, radzi sobie- na razie, porusza choć w permanentnym bólu , sa dni lepsze i gorsze, był nawet dzień, kiedy zainteresował się piłeczką i myszką na chwilę- to po prostu młodość, pewnie chciałby się pobawić, pobiegać-na jednym ze zdjęć widać,że potrafił wejść nawet na niską półkę -strachu mi napędził wówczas, gdyż nie mogłam go nigdzie znaleźć a nie przyszło mi do głowy,że wdrapał się tam - koty są naprawdę niesamowite
Tośmy się naopowiadali, a teraz zapraszamy do odwiedzin na naszym wątku i śledzenia losów Tulinka , a ja postaram się zrobić wszystko, aby operacja się odbyła, bo dla Tulinka to po prostu życie
edit: 17-01-2014Kochani, jeśli ktoś zechce być darczyńcą i wesprzeć Tulinka- z serca dziękuję , poniżej pogląd finansowy na sytuację:
I etap pomocy:koszt badania tomograficznego : 300zł -dzięki Wam, kochani, już Tulinek ma zapewniony na tomograf -pięknie dziękuję
II etap pomocy: koszt operacji: 1700zł
pobyt w szpitaliku , paliwo, etc. biorę na siebie
edit: 23-01-2014r. Kochani, jeśli ktoś zechce być darczyńcą i wesprzeć Tulinka- z serca dziękuję , poniżej pogląd finansowy na sytuację:
I etap już za nami - wyrok: Tulinek nie podlega operacji
II etap : badanie za pomocą rezonansu magnetycznego : koszt badania: 500zł dzięki Wam, kochani badanie mogło się odbyć - pięknie dziekuję
koszt wizyty, paliwo , etc. biorę na siebie
edit 30-01-2014r. [/u[u]]opis badania MRI:
w badaniu MRI stwierdzono prawidłowa strukture rdzenia kregowego w zakresie odcinka C6-L-6. Na wysokości przestrzeni międzykręgowej L5-6 małe ognisko hiperintensywne w sekwencji T2-zal. asymetryczne po stronie lewej. W związku z brakiem zmian tłumaczących objawy kliniczne przeprowadzono badanie okolicy miednicy wraz ze stawami biodrowymi. Stwierdzono obecność zwichnięcia doczaszkowego główki kości udowej prawej.
Zalecono konsultacje ortopedyczną.
Przyczyna bólu została odnaleziona
- jedynie operacja ból zlikwiduje i pozwoli Tulinkowi na normalne poruszanie.
III etap -operacja -koszt : 600zł
Operacja miała na celu obcięcie główki kości udowej i umieszczenie jej na miejscu.Przy okazji Tulinek stracił klejnoty rodowe, aby nie narażać go na kolejną narkozę w tak krótkim czasie. Dzięki Wam, operacja odbyła się 17 lutego 2014,pieknie dziekujemy
Wszystkim darczyńcom z serca bardzo dziękujemy za nowe życie Tulinka
Ogółem wpływy na Tulinka : 1528zł
Wydatki:
badanie TK 300zł
badanie MRI 500zł
operacja 600zł
Pozostało : 128zł
Propozycja: przekazać na ślepaczki -za zgoda darczyńców powyższa nadwyżka została przeksięgowana na konto ślepaczków
Przydatne wiadomości:
http://www.kocia-stronka.republika.pl/kregoslup.html