Joasia jedzie dzisiaj do lecznicy odwiedzić Pajączka -jeszcze trochę i będzie już w dt
Jak tylko będę miała wieści od jerzykowki, napisze , co i jak.
A dla wszystkich sympatyków Tulinka-mały filmik (nareszcie się
naumiałam), jaby pokazać , jak obecnie sobie radzi - 7 miesięcy po operacji. Powolutku sam zdobywał sprawności harcerskie
(ostatnio informatyka
), sam sobie wyznaczał poprzeczkę -nigdy nie będzie tak idealnie sprawny jak koty "bezurazowe", ale radzi sobie naprawdę dobrze- gdy sie nie udaje za pierwszym razem , wspomaga sie dżwiękiem brr brrr brrrrr...i próbuje dalej
https://www.youtube.com/watch?v=okzImpg ... e=youtu.beNa filmie widać,ze przed każdym wysiłkiem chwilę się "zbiera w sobie", po każdym odpoczynku, także musi najpierw się lekko rozruszać - mnie to przypomina człowieka, który ma kłopot ze stawami , mówimy,że "zastał się".
Ten koń w dziurawych skarpetach obok, to Parys -gwiazda zawsze musi wleźc w kadr