tak zimnych nocy, morelciu, nie pamiętam w sierpniu, a trochę juz żyję
liście opadają, pogoda jak w zeszłym roku w październiku -nie chcę krakac, ale boję sie,ze zima może być ciężka -ptaki juz dawno nie wypędzlowały dosłownie co do ostatniej jagódki - jarzębiny , aronii, innych krzaków, a zwykle o tej porze jarzębina w całości jeszcze była
No i Tuliś jakiś zwieszony
W każdym razie już założyłam kocyki na sofę, bo letnie przykrycie chłodzi za bardzo
edit: Tuliś nie jest zwieszony -tylko sie zastanawia, czy u nich posprzątam
-doszło do mnie, jak zobaczyłam zdjęcia w powiększeniu