PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariuszy :(

Chyba lepiej podróż niż półtora miesiąca samotności w schronie?? Ja nie wiem, chciałabym ją zobaczyć. Podjadę jutro, mogę? Będzie ktoś?

Ewa85, tak jak napisała boniedydy, nie działa baza więc nie wiemy co się teraz dzieje na Paluchu. Mam nadzieję, że Bajka żyje.
W sobotę wyglądała całkiem nieźle, tzn. nadal wychudzona, przestraszona, ale miała apetyt. Zaczyna glucić (ale nie jakoś bardzo) i już jest leczona.
Kotka znajduje się w szpitalu, gdzie przebywają koty chore, w tym chore zakaźnie. Ze względów oczywistych nikt Cię tam nie wpuści w ramach odwiedzin u kota.
Jeśli jesteś nią zainteresowana to zacznij starania o jej adopcję. Pomożemy Ci i podpowiemy co robić.
Ale wg mnie kiepskim pomysłem jest podróżowanie z kotem zaraz po adopcji i ciągłe zmienianie miejsca i otoczenia. Zwłaszcza gdy chodzi o kota starszego.
A z drugiej strony Bajka może nie dożyć do września.
Paluch jest schroniskiem, w którym wiele kotów nie daje rady. A Bajka jest kocią seniorką w nienajlepszym stanie...

Jejku jak ja się cieszę ze tyle kotów znalazło swoje domy. I Nadir :-)

Byleby wśród tych 6 z nim kotów rąk dla niego nie zabrakło bo on taki spragniony głaskania jest. Ja dopiero po 10 sierpnia będę. W piątek znów wyjeżdżam.

Nadir trafił do domu z najwyższej półki. Nie zabraknie mu czułości, troski i miłości :ok:

Nasz kochany Maczek/Leoś bierze udział w konkursie na najfajniejsze zdjęcie

Prosimy o polubienie fotki:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater

Miło zobaczyć Leosia, który już nie leży skulony, tylko siedzi wyprostowany i zaciekawiony :mrgreen:

oj to dobrze z Nadirem :-)

cieszę się.

Cześć, będzie jutro (a w sobotę?) jakiś wolontariusz do którego będę mogła się przyłączyć?

Hej!
Większość z nas nie może ze względu na pracę pojawiać się w schronisku w dni powszednie, ale w weekendy bywamy.
Jeśli o mnie chodzi, to jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądać mój najbliższy weekend i czy będę mogła przyjechać do schroniska. Może dziewczyny się jeszcze odezwą i będzie się można z nimi umówić?
Czy jesteś naszą nową przeegzaminowaną koleżanką, czy też inną nową chętną do wsparcia Paluszków osobą?
b.

Jeana.S czy to Ty przygarnęłaś Szafira?
Super, że chcesz podarować Paluszkom swój czas

Będziemy w sobotę :ok:

Super, to widzimy się w sobotę. Chciałam przyjść jeszcze w tygodniu, bo w sobotę minie miesiąc od podpisania umowy i wg wytycznych regulaminu powinnam się pokazać do wtedy jeszcze min. 2 razy a przez poprzedni tydzień mnie nie było i weekend odpadł ;( Jestem po egzaminie - wolontariusz-uczeń

Nie, to nie ja przygarnęłam Szafira :201461

Hej!
Gdybyś była tak dobra, spróbuj po jutrzejszym pobycie z grubsza napisać na forum, jaki jest kotostan, przynajmniej jeśli chodzi o koty dorosłe (kociaki są co do zasady niepoliczalne albo nie do końca policzalne). Ostatni spis jest tu viewtopic.php?f=1&t=159555&start=1050#p10682352 przy czym Szafir jest już adoptowany. Krótkie objaśnienia przypominają, do których kotów należy podchodzić z szacunkiem i uniżonością, lepiej nie próbuj ich identyfikować po numerze na obróżce (jeśli ją mają), ale dzięki spisowi i tak będziesz wiedziała, które to koty.
pozdrawiam :kotek:

b.

Jeana.S pisze:Super, to widzimy się w sobotę. Chciałam przyjść jeszcze w tygodniu, bo w sobotę minie miesiąc od podpisania umowy i wg wytycznych regulaminu powinnam się pokazać do wtedy jeszcze min. 2 razy a przez poprzedni tydzień mnie nie było i weekend odpadł ;( Jestem po egzaminie - wolontariusz-uczeń Nie, to nie ja przygarnęłam Szafira

Jeśli masz jakieś pytania odnośnie wolontariatu, to pisz śmiało do mnie na PW.
W sobotę będzie w schronisku Revontulet, opowie Ci co i jak, pewnie już jesteście w kontakcie, ale piszę na wszelki wypadek.

Jeana.S - do zobaczenia w sobotę

Bardzo się cieszę, że dołączysz do nas :ok:

Do A1 na pewno doszły dwa koty:

162/14 - Minu - cudowna pieszczoszka

417/14 - Gwiazdka - zwrócona po raz drugi :placz:

Poprzedni nr 139/14, a jeszcze wcześniejszy 427/13. Za pierwszym razem zwrócona, bo ciągle chorowała, teraz zwrócona, bo sika pod drzwiami...
Podobno teraz jest bardzo gruba :twisted:

Hej, dziękuję wszystkim za serdeczne powitanie!

Właśnie wróciłam z Palucha, dzisiaj zajmowałam się maluszkami

- dlatego jeśli chodzi o dorosłe mój przegląd mógł nie być dokładny, szczególnie, że zostałam trochę dłużej i wolałam już nie chodzić od strony podwórka - a tam mogły być jeszcze jakieś koty. W każdym razie:
pokój zielony:
na pewno byli: Fuga, Gilda, Rambol i Tofik+ 1 czarny(nie wiem czy Oli czy Timba, ale mógł być jeszcze jakiś na zewnątrz) i 1 czarno-biały

pokój czerwony:
na pewno Klemens i Pestka + 2 czarne, więc pewnie Kola i 263/14

pokój miętowy:
na pewno Carmen i 2 czarne(Samanta i Bromba(?)) + 1 czarny(widać było tylko łepek) z białym pionowym paseczkiem od noska w górę

Podsumowując nie widziałam na pewno Amelki, Birgira, Minu ani Gwiazdki(ale moje obserwacje można uznać za pobieżne

) a do tego jest czarno-biały w pokoju zielonym i czarny z białym paseczkiem-nosek w miętowym.
:kotek:

Dzięki za relację

Ciekawi mnie brak Amelki, czyżby miała miejsce jej adopcja? Wielu ludziom się podobała. A może jednak się gdzieś schowała?
Dopytam jeszcze - czy to Ty byłaś 1,5 tygodnia temu w niedzielę?

Jednym z nowych kotów mogła być Migotka - wszystkich czytających wątek serdecznie zapraszam do jej adopcji, a przynajmniej - do udziału w wydarzeniu https://www.facebook.com/events/6569624 ... 1/?fref=ts

Revontulet pisze:417/14 - Gwiazdka - zwrócona po raz drugi Poprzedni nr 139/14, a jeszcze wcześniejszy 427/13. Za pierwszym razem zwrócona, bo ciągle chorowała, teraz zwrócona, bo sika pod drzwiami...
Podobno teraz jest bardzo gruba

Cholera jasna i [inne inwektywy].
Napisałam Gwiazdce ogłoszenie w zeszłym roku z namiarami do mnie:
http://www.napaluchu.waw.pl/moj_nowy_dom/zwierzeta_wydane/011302196
Dziewczyna trafiła do schroniska w sierpniu 2013, a adoptowana została w styczniu 2014.
Nikt do mnie nie dzwonił z ogłoszenia, więc poszła "z przypadku".

Dlaczego niektórzy ludzie nie traktują po ludzku kotów? Na leczenie ludzkiego członka rodziny wydadzą kasę, ale na kota już niekoniecznie...
A sikanie pod drzwiami to może być efekt niesprzątania kuwety lub innego stresu. Albo chęci wyjazdu na wakacje bez konieczności zapewnienia opieki nad kotem. Skoro Gwiazdka teraz jest gruba, to obstawiam niesprostanie obowiązkowi posiadania kota.

Przepraszam za długi post, ale Gwiazdkę pamiętam i smutno mi

PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariuszy :(

Kto przegląda forum