Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
justyna8585 pisze:Kiedy byli oglądać ją ci ludzie,to pewnie sie czegoś wystraszyła, nie wiem...
z tego,co mówiła mama_giny,to ona już nie jest zamknięta w klatce,tylko na otwartej kociarni.
mar9 pisze:justyna8585 pisze:Kiedy byli oglądać ją ci ludzie,to pewnie sie czegoś wystraszyła, nie wiem...
z tego,co mówiła mama_giny,to ona już nie jest zamknięta w klatce,tylko na otwartej kociarni.
czyli w każdej chwili może wyjść?... i nie wrócić...
BOZENAZWISNIEWA pisze:tutaj szuka dziewczyna brytka,może akurat się zakochaja...
viewtopic.php?f=13&t=159541
Zosik pisze:Na tymczas nie wezmę, bo mnie do marca będą mocno trzymały finanse i nie będzie mnie stać na leczenie, utrzymanie i obrabianie chorej koteńki.
Chiara pisze:Zosik pisze:Na tymczas nie wezmę, bo mnie do marca będą mocno trzymały finanse i nie będzie mnie stać na leczenie, utrzymanie i obrabianie chorej koteńki.
Zosik, a jakby fundacja Pod Jednym Dachem zasponsorowała jej pobyt u Ciebie i koszty leczenia to dałabyś radę ? Jest osoba, której kotka zapadła w serce i chce ją utrzymać do czasu znalezienia domu. A tymczas taki jak Twój to byłby wygrany los na loterii! A ona z tych chodliwych, długo na dom nie będzie czekać...
Zosik pisze:Ja się właśnie tych "chodliwych" bardzo boję. (wychodzi na to, że wyjątkowo strachliwa jestem )
Bo mam do adopcji zwykłego pingwina i nikt jej nie chce. A na "chodliwe" jest zawsze mnóstwo chętnych, zazwyczaj mniej lub bardziej zidiociałych.
A ja nie wydaję zwierzęcia do domu, który nie będzie lepszy od mojego.
Użytkownicy przeglądający ten dział: dino&felek, Google [Bot], kasiek1510 i 133 gości