Dobry wieczór, pani Olgo! Dzień bez pani, to dzień stracony! A tak na serio to Czarcik się nieźle rozłożyła
Dziś już oddycha nosem jak Laki
Właśnie mam je po obu stronach i słyszę w stereo
Temperatura i ogólne osłabienie, kicha jak z armaty, w gardle kiepsko.
Dostała antybiotyk, p/zapalny, lydium i kroplówę.
Korzystając z faktu, że się rano żarcie skończyło i kotki były na czczo
to oddała też krew.
Marcowe badanie wyszło jej takie sobie
Miała sporo podniesione wątrobowe i kreatyninę w górnej granicy.
Dostała kolejkę ornipuralu, ale wypada sprawdzić, co się dzieje.
Korzystając z powyższego faktu krew oddał też Alfik.
Zgodnie z sugestią kardiolożki poszło też na tarczycę.
Kotecki właśnie dorwały się do misek, kurier też wieczorkiem dotarł
Czarcik apetytu nie straciła