Groszek nadal u mnie
pan dał znać, że nie jest w stanie go dziś odebrać Przepraszła kilka razy, nie zdążył dojechać do W-wy. Zapytałam się wprost czy nadal jest zainteresowany, a on odpowiedział że jest zdecydowany. Także nie tracę nadzieii.
Dziś dzwoniły dwie osoby chętne na Groszka. Jedna chce tricolorkę, a druga może by wzięła brata Groszka tylko kto migusiem załatwi transport?
Dziś mam w domu cztery koty