Poznań Główny PKP / Zapraszamy na dworcowe dyżury

Tyle że koty w tych drewnianych spać nie chcą. I nawet jak się polarem wyłoży to 2 cm za zimowanie to zdecydowanie za mało. Jestem ciekawa czy dałabyś zimować w nich swoim prywatnym kotom gdyby był taki przymus :roll:

Jak to nie chcą spać, jak nie raz z nich wychodziły, gdy przychodziłam na dyżur i to właśnie w zimie?

Poza tym oprócz 2 cm styropianu jest 2 cm deski... I nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do środka dołożyć dodatkowy styropian na podłogę i ścianki - można go dociąć i będzie ok.

Wczoraj na PKP na łączce oba Czarnulki. W graciarni obie Krówki.
W obu miejscach była woda i sucha karma, mokra zjedzona.

Na Składowej Pingwinek, Czarnulka i Krówka.
Suchej sporo, wody też, mokra zjedzona.

Znalazłam na łączce dwa arkusze styropianu 2,5cm - sam "przyfrunął" - wsadziłam go za krzaki, mam nadzieję, że nie zniknie do następnego tygodnia, to go wtedy dotnę i ocieplę te budki. Wczoraj nie miałam ze sobą żadnego noża.
A stare budki możemy spróbować pociąć, np. żyłką na części i zapakować do worków, a później zabierać na raty, albo zamówić kontener (koszt ok 100 zł) i wszystko zabrać od razu. Na Składową pewnie mógłby wjechać np. w sobotę, czy jakoś pod wieczór, ale z PKP trzeba by przenieść te budki... Ja zapłacę za ten kontener, tylko pytanie, czy ktoś da radę ogarnąć to wywiezienie, tzn. umówić się z tą firmą konkretny termin i pokazać co jest do zabrania - być może trzeba będzie samemu te budki zapakować do kontenera?

Ja nie dam rady ogarnąć umówienia się z tą firmą, myślę, że najlepiej będzie jak Ty się z nimi umówisz. Przez 1-2 miesiące będę niedostępna ale będę mieć za siebie zastępstwo na weekendowe karmienie.
Wczoraj zdemontowałam i wywiozłam 3 budki. Dostawiłam 3 nowe na Składowej. Dziś miałam zabrać kolejne ale niestety moje auto się popsuło i jechałam zastępczym a tam nic brudnego zabrać już nie mogłam. Dowiozłam jedną budkę. Nie wymieniłam polarów w tych drewnianych skoro będziesz je docieplać. Na Składowej w tej bocznej uliczce też stoi pełno bud ... dziś widziałam tam kota, który nie zjawia się normalnie na karmienie. W sumie na moje dyżury zawsze przychodzi 5 kotów plus czasem ten niekastrowany kocur, no i dziś był ten nowy. Myślę by tam z boku też dostawić budę w razie jakby jakiś się bał spać z resztą stada.

Na PKP zawiozłam jedną nową budkę, postawiłam na łączce, ostatnio koty spały w tej najmniejszej po prawej więc można ją zostawić. W graciarni też już śpią w budach, spały w tej po lewej. Dla nich też mam budkę zrobioną ale nie zmieściła się dziś do auta. Poproszę osobę, która będzie za mnie karmić by ją zawiozła.

A tak poza tym spokój, cisza i głodne, zaspane koty

Chyba szykują się na zimę bo apetyt był spory, zarówno dziś jak i wczoraj.

Wczoraj na Składowej tylko jeden Czarnulek, na PKP na łączce też tylko jeden, w Graciarni obie Krówki.
Wszędzie była sucha i woda, mokra zjedzona.
Nie zrobiłam tych budek, bo padało.
Wezmę dyżur w weekend i wtedy to zrobię. To itaka w ten weekend już nikogo nie wysyłaj na zastępstwo, ja ogarnę.
Postaram się też zrobić coś z tymi starymi budkami.
Może zabiorę je do domu i tam zamówię kontener, bo na Składowej raczej nie dam rady się umówić

kasia_5000 pisze:Wezmę dyżur w weekend i wtedy to zrobię. To itaka w ten weekend już nikogo nie wysyłaj na zastępstwo, ja ogarnę.

Ok.

Ogarnęłam wczoraj z TŻtem budki i na PKP i na Składowej. Tzn. na Składowej jeszcze mam do zabrania dwie z tych krzaków bliżej Muzycznej, ale łączka uprzątnięta.
Te dwie pozostałe zabiorę jutro przy okazji dyżuru. Wczoraj zabrakło mi już czasu na czwarty kurs.
Z łączki na PKP zabraliśmy dwie stare budki i dwa stare karmniki.
Teraz jest tam jedna z tych budek z poprzedniego roku, ale w dobrym stanie (nie sprawdziłam tylko, czy polar trzeba wymienić) i jedna nowa.
I przywiozłam nowy karmnik - zrobiony z płyty.

Z graciarni zabraliśmy dwie budki - jedną z tych dwóch stojących razem (tę w gorszym stanie) i drugą zabraną z tej kupy śmieci.
Jedną zostawiliśmy, bo nie jest jeszcze taka zła. Tylko polar trzeba wymienić.

Na Składowej z przodu zabrałam jedną budkę, tę starą, która stała koło płotu.
Zostawiłam natomiast karmnik, bo nie wiem, czy go demontujemy czy nie...
Ja już tam nie karmię kotów, ale widzę, że ktoś tam zostawia wodę i jedzenie...

Z łączki zabrałam jedną budkę.
Do wywalenia byłyby jeszcze dwie, te na których leży płyta. Ale zostawiam je jeszcze w tym roku, bo dobrze podtrzymują tę płytę.
Dwie drewniane budki dociepliłam styropianem i usunęłam stary polar. Z tej trzeciej drewnianej budki tez usunęłam polar.
Dwie nowe styropianowe budki zrobione przez itakę ustawiłam na tym grubym styropianie, żeby miały dodatkową izolację od spodu.
Trzeciej nowej nie ruszałam - stoi w kącie.
Z ubiegłorocznej, tej stojącej tak trochę z boku, usunęłam stary polar.
Zostawiłam też dwa karmniki, bo na razie nie mam pomysłu na nowy. Ten stary jest bardzo dobry, jeśli chodzi o ochronę karmy przed ptakami.
Może jeszcze go w tym roku zostawimy...?
Zabrałam też jedną budkę z tych starych, ustawionych w krzakach bliżej Muzycznej.

Niestety okazało się, że nie mam polaru, żeby włożyć świeży do tych budek, bo ten który mieliśmy, został przekazany do budek dla kotów z działek przy Owczej.
itaka, czy Ty masz jakiś, żeby włożyć do tych budek?
Potrzeba do:
- jednej budki na łączce na PKP,
- jednej budki w graciarni,
- 3 drewnianych budek i jednej styropianowej na łączce na Składowej.

Jeśli chodzi o wczorajszy dyżur, to na łączce były oba Czarnulki, w graciarni jedna Krówka, a na Składowej Czarnulka i dwa Pingwinki.
We wszystkich miejscach była woda i sucha karma, mokra zjedzona.

Mam stałą dostawę polaru to dołożę.
Karmię z przodu bo z reguły jestem pod wieczór i teraz nie ma gołębi tyle. No i koty tam chętnie jedzą

Do graciarni mam nową budkę, postaram się załatwić jej transport.

Super:)

Dzisiaj zabralam te trzy pozostałe budki z bocznej uliczki na Składowej. Nie ma tam już żadnej.
Ale chyba można by tam przestawić jedną z tych budek z łączki. Ja już dzisiaj tego nie zrobiłam, bo zaczęło lać

Poza tym wszystko dobrze u kotów.
Na PKP na łączce kotów brak, w graciarni jedna Krówka, na Składowej jedna Krówka - wyszła z budki i Pingwinek.
Wszędzie była jeszcze sucha, wody nie było tylko w graciarni, chociaż w niedzielę sporo wlalam. Mokra wszędzie zjedzona.

Dziś na PKP podobnie - na łączce pusto, w graciarni jedna krówka. Dużo suchej na łączce, w graciarni sucha tylko w ukrytej misce. Mokra zjedzona w obu miejscach.

Dzisiaj na PKP na łączce jeden Czarnulek. Usilnie wołał drugiego, stojąc nad dziurą w ziemi, ale niestety ten drugi nie przyszedł.
Zadziwiają mnie te koty!
W graciarni obie Krówki wyszły z budki.
W obu miejscach była jeszcze sucha i woda, mokra zjedzona.

Na Składowej Czarnulka, Pingwinek i Krówka.
Mokra i sucha zjedzone, woda była.

itaka - mogłabyś jeszcze poprosić osobę, która Cię zastępuje, żeby włożyła polar do jednej z tych styropianowych budek stojących z boku, tej starszej?
Nie ma tam wcale polaru, bo stary wyrzuciłam, a budka jest jeszcze dobra.
W drewnianych widziałam dużo ciepłego polarku

W przyszłym tygodniu nie dam rady zrobić dyżuru ani we wtorek ani w środę, bo nie będzie mnie od soboty do środy.
Mogłabym zrobić czwartek w obu miejscach albo kolejny weekend.
Mógłby się ktoś ze mną zamienić?

Ja już wracam do dyżurów. Zrobię we wtorek bo jestem w Poznaniu i dorzucę te polary. Uszykowałam ostatnio duży worek ale okazało się, że nie starczyło na wszystko.

itaka pisze:Ja już wracam do dyżurów. Zrobię we wtorek bo jestem w Poznaniu i dorzucę te polary. Uszykowałam ostatnio duży worek ale okazało się, że nie starczyło na wszystko.

Dzięki!
W takim razie ja wezmę weekend - 5/6.11

Wczoraj na PKP na łączce młodszy czarny (wołał starszego, ale bez rezultatu) i ludzka kupa tuż przy karmniku

W graciarni jedna Gracja.
Mokre zjedzone w obu miejscach, suche było.

Poznań Główny PKP / Zapraszamy na dworcowe dyżury

Kto przegląda forum