TYMCZASY U JOPOP VII - wieczny OIOM :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 09, 2013 22:37 TYMCZASY U JOPOP VII - wieczny OIOM :(

To wątek poświęcony wszystkim kotom przewijającym się przez mój dom.

Z założenia staram się zawsze być tymczasowym domem tymczasowym, tzn. tylko doprowadzać koty do stanu używalności (podleczyć, wstępnie oswoić) i przekazywać dalej, osobom, które dokończą proces szykowania do adopcji.

To teoria, w praktyce trafiają też do mnie koty, których na pewno nikt ode mnie szybko nie przejmie, np. z okropnym grzybem i zapaleniem płuc lub podrośnięte dziczki... Często mam też koty, które niestety zapewne nie dożyją do adopcji...

Od pewnego czasu coraz mniej u nas kotów łatwo adopcyjnych, większość obecnego stada to koty z problemami, trudniejsze przypadki adopcyjne. Ale i tak wszystkie szukają nowych domów.

Najpierw krótko o moich Byłych Rezydentach.
Od lewej: Turtusia, moja pierwsza miłość. Behemot, który przekonał mnie, że możliwe jest posiadanie kota. Bomba, która ufała tylko mi. Łapek, który zawsze był Moim Kotem. Apaszka, ukochana kotka Piotra. Powsinka, która zawsze rozczulała nas przechyloną główką.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obecni Rezydenci - od lewej Migotka, Inar, Rudi, Muszka i Ari:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ostatnio udało nam się przeorganizować funkcjonowanie i rozdzielić "mieszkanie" i "kociarnię". W mieszkaniu mam już dzięki temu znacznie mniej kotów - głównie chore, wymagające specjalnych karm itp. A większość mieszka w pomieszczeniach kociarni - i mają dochodzącą opiekę w postaci wolontariuszy. Staramy się działać w systemie, że każdy ma swój dzień tygodnia, czasem jeden dzień tygodnia dzielą między siebie 2-3 osoby. Dzięki temu jest łatwiej zaplanować działania :) Większość wolontariuszy szybko oporządza kuwety, miski i uporządkowanie pomieszczeń, a potem siedzą po prostu ze zwierzakami i je socjalizują. Widać wyraźnie efekty, zwierzaki ładnie przyzwyczajają się do kolejnych osób i przestają się chować jak ktoś przychodzi.
Może ktoś z osób podczytujących forum miały ochotę dołączyć do brygady wolontariackiej?

Najpierw główna kociarnia. Pięknie wyremontowana, przygotowana specjalnie pod koty. Latem dostaliśmy śliczne nowiutkie drapaki - nie da się ukryć, że widać już na nich lekkie zdemolowanie, ale są bardzo intensywnie użytkowane. Mieszkają tu dorosłe koty, gotowe do adopcji, nie wymagające intensywnego leczenia. Część z nich to super miziaki, część wymaga socjalizacji (zapraszamy!!! codziennie można głaskać!!!), część niestety pewnie nigdy się nie oswoi i ma małe szanse na adopcje. To głównie koty brane jako ciężko chore, które leczyły się tak długo, że nie można było ich już wypuścić w miejsce bytowania. Dla części z nich szukamy np. bezpiecznych stajni czy gospodarstw, inne w zasadzie są na dożyciu (np. Godzia, z nowotworem...)

Iveco - siostra Isuzu (zmarłej w sierpniu 2015). Generalnie dziczka, choć czasem znienacka potrafi przyjść na głaskanie (a ja wtedy zastanawiam się co ostatnio piłam). Jest ogromnym wsparciem dla słabszej siostry, są praktycznie nierozdzielne.
Obrazek

Celnik - złapany jako kociak i bardzo długo leczony ze wszystkich możliwych infekcji. Od początku mocno dziczył, a wszystkie niezbędne zabiegi spowodowały, że kompletnie nie ufa człowiekowi. Jest to ewidentnie najdzikszy kot w całym stadzie. Na szczęście zdrowy jak byk, bo nie bardzo wyobrażam sobie ewentualne leczenie go...
Obrazek

Włoska - jeśli w kociarni jakiś kot na Ciebie nasyczy, to pewnie będzie to Włoska. A jednocześnie - to kot, który pozwala zrobić ze sobą absolutnie wszystko. Czasem przychodzi na głaskanie, zwykle jednak trzyma się z dala od człowieka.
Obrazek

Wólka - staruszka, która przeżyła własną śmierć (była reanimowana ponad 40 minut). Po obustronnej mastektomii, usunięciu śrutu. Generalnie starsza pani, która dość często zapomina o swoim wieku i bawi się jak kociak ;) Potrafi całkiem ostro skarcić, ma też niezbyt miły zwyczaj przygryzania ręki. A jednocześnie non stop podstawia się do głaskania.
Obrazek Obrazek

Miot R i młodsza od nich Artyleria trafiły do nas z jednego miejsca, na prośbę karmiciela który wyjechał na stałe i musiał porzucić to miejsce. Jedna z naszych wolontariuszek dojeżdża tam podkarmiać pozostałe na miejscu starsze dziczki, a te młodsze - zostały u nas. Dość długo były leczone, to kolejna grupa kotów ze słabą odpornością, łapiących stale kolejne infekcje. Część się wyadoptowała lub jest w domach tymczasowych.

Reduta - generalnie lubi głaskanie, choć musi trochę zaufać człowiekowi by do niego podejść. Bardzo ciekawska i towarzyska, zawsze pierwsza sprawdza co się dzieje.
Obrazek

Serki przyjechały do nas z ogromnej interwencji, trafiło ich do nas wówczas 10. Jeden maluch nie przeżył, 4 mają już nowe domy, trzy są w innym DT. U nas została tylko Ricotta:

Ricotta - byłaby najszczęśliwsza jako jedynaczka. Jej strategią na trwanie w kociarni jest intensywne użytkowanie drapaków. Skacze na nie w zasadzie bez przerwy, wiesza się na hamaczkach, goni piłki, myszki i wszystko co się da. A że waży swoje - to to właśnie ona przyczynia się w dużej mierze do destrukcji sprzętu ;) Jest bardzo miła dla ludzi.
Obrazek Obrazek Obrazek

Godzia - jak wypuścić do piwnicy kotkę po mastektomii i z podejrzeniem przerzutów? Tym bardziej w nieprzyjaznym miejscu, gdzie wytruto większość kotów? Godzia została u nas, w planach ma być może operację drugiej listwy. Bardzo lubi głaskanie, acz postanowiła zostać kotem poddrapakowym, w związku z czym trzeba się kłaść by ją głaskać ;)
Obrazek

Milka - przyjechała "tylko na leczenie". Niestety trochę to trwało, a gdy się skończyło - nie było już dla niej miejsca. Kotka bardzo lubi głaskanie, choć boi się brania na ręce. Jest absolutnie nieagresywna, jest też wyraźnie podporządkowana innym kotom.
Obrazek

Mufka - kot z którym nie było co zrobić, jego pan przyniósł go w odruchu rozpaczy do lecznicy, bo nie jest w stanie już się nim zająć. Bura, półdzika kotka. O dziwo - idealnie zdrowa, pomijając niemal kompletny brak zębów. Dochodzi do siebie po sterylce, za parę dni trafi do kociarni.
Obrazek

Mecenas - jeden z tych nielicznych, które przeżywają bezpośredni kontakt z samochodem. Wygląda jak wygląda, ryjek już będzie mieć krzywy. Ale czuje się znakomicie. Uwielbia człowieka, z innymi kotami albo jest obojętny albo raczej niechętny, acz na szczęście jego główny przeciwnik już się wyadoptował (Cheddar). Musi koniecznie mieć metalowe siatki w oknie, bo wypadek nie nauczył go ostrożności. Stale kombinuje jakby tu przedostać się przez siatkę.
Obrazek Obrazek[/quote]

Mioty T i K, to kociaki z Grajewskiej - stąd muzyczne imiona. Cała brygada trafiła do nas z dramatyczną kaliciwirozą, na początku całkiem serio obawiałam się przegranej, przynajmniej w przypadku Korneta i Klarneta. Udało się jednak uratować wszystkie :) Cała ekipa to przytulaki, mruczaki, super fajne kociaki.

Kornet
Obrazek Obrazek Obrazek

Sielanka - kilkuletnia, już prawie bezzębna, skrajnie zaniedbana, do odkarmienia i odchuchania, bardzo miła. Testy ujemne, wysterylizowana, odrobaczona.
Obrazek

Whisky. Ma rok, jedno oczko bardziej, ujemne testy, aktualne szczepienia i miły charakter. Nie ma już macicy ;)
Obrazek Obrazek

Metaxa - 3-4 lata. Zaszczepiona, wysterylizowana, odrobaczona ;) Proludzka i spokojnie znosząca kocie stado. Testy ujemne ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Kolejna parka. Mamy mniej więcej rok. Jesteśmy marmurkowym rodzeństwem. Pochodzimy z działek, gdzie latem jest całkiem fajnie, ale zimą to rozpacz. No i taki straszny pies tak biegał, pogryzł naszego wujka. Lubimy pieszczoty, choć musimy najpierw trochę poznać tego kto ma nas pieścić ;) Mamy ujemne testy FIV/Felv, jesteśmy wykastrowani i zaszczepieni. Oczywiście również odrobaczeni i odpchleni.

Mafinka:
Obrazek Obrazek

Mafik:
Obrazek Obrazek

Siostry G. - przeżyły jako jedyne z miotu, ale ich płuca to jedna wielka masakra. Są więc i zostaną kotami specjalnej troski, które w każdej chwili mogą niestety bez ostrzeżenia umrzeć.

Gujana
Obrazek

Gwadelupa
Obrazek

Kolejne koty trafiły do nas od pana, którego opieka nad kotami nieco przerosła. Nie zapanował nad powiększaniem się stada, nie miał też czym karmić kolejnych zwierzaków. Pomagamy mu w wysterylizowaniu wszystkich, a kilka najmłodszych, najmilszych i najbardziej zagluconych zostawiliśmy u nas, by poszukać im lepszego miejsca... Z tej brygady została u nas już tylko Proza.

Proza - kotka prawdopodobnie po udarze lub zapaleniu mózgu, nadal na obserwacji.
Obrazek



MIEDNICA - POWYPADKOWA DZICZKA. O dziwo w zasadzie naprawiona pod kątem zdrowotnym ;) Pozostaje jeszcze tylko naprawić jej charakter ;)
Obrazek

Rusałka, mama budowlanych kociąt. Prześliczna trisia, acz mocno nieśmiała.
Obrazek

Brzesia - zwrot z adopcji z niezrastającą się dziurą w podniebieniu i ropym glutem...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Karusia - to jest zwierzę abstrakcyjnie miziaste. Dla pieszczot jest gotowa zlecieć z drapaka, ugniatała też rękę wetki w trakcie pobierania krwi 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O Uwielbia myszki, piłeczki, gonitwy. Żywioł w czystej postaci, koniecznie wymaga metalowych siatek. Ok. 5 lat.
Obrazek Obrazek Obrazek

Lokata - kotka z Targowej, złapana z maluchami. Ewidentnie kotka wyrzucona z domu :(
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Kolejna grupa to podlotki z działek, dokarmiane latem, ale bez większych szans na przeżycie zimą. Urodzone mniej więcej w czerwcu 2015.
Palermo to supermiziak, taki pluszowy misio który pozwala się nosić mojej córce ;)
Obrazek . Obrazek

Padwa - najdrobniejsza z tej ekipy, miła acz nieco zwiewająca
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Parma - tłuste i miziaste ;)
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Piza - po potężnej przepuklinie
Obrazek . Obrazek . Obrazek

i z innej rodziny bura Florencja, bardzo fajna, towarzyska, mrucząca.
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Zawisza, ur. ok. czerwiec 2015
Obrazek . Obrazek . Obrazek

FIViarnia Triada i Tercja (ciemniejsza). FIVki.
Te dwie pięknoty jeszcze trochę się poleczą, o ile w ogóle przeżyją. Biedne są bardzo... a miłe jeszcze bardziej.
Obrazek Obrazek

Salvio - kilkulatek miziak. FIVek
Obrazek

Traktorzysta - też FIVek
Obrazek. Obrazek

No i maluszki...

Ruinowe, ur. 4 kwietnia 2015: (z mamą, dziką) ZDJĘCIA BARDZO MAŁO AKTUALNE :oops:

Ruinek
Obrazek

Rozbiórek
Obrazek

Otwockie, ur. 1 maja 2015: (podrzucone mamie Ruinków, na butelce)

Persistance
Obrazek Obrazek

Flagowe, ur. 2 maja 2015: (z mamą, dziką)

Fahne
Obrazek

Flamme
Obrazek

Flagge
Obrazek

Flamur
Obrazek

Flagg
Obrazek


Drzewne, ur. 14 maja 2015: (bez mamy)

Ochotka
Obrazek Obrazek Obrazek

Opiętek
Obrazek Obrazek Obrazek

Olchowiec
Obrazek Obrazek Obrazek

Osowiec
Obrazek Obrazek Obrazek


Budowlane, ur. 15 maja 2015:

Piórolotek
Obrazek Obrazek Obrazek

Przylepka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Powrózka
Obrazek Obrazek Obrazek

Prządka
Obrazek Obrazek

Pawica
Obrazek Obrazek


Śmietnikowe, ur. ok. 8 kwietnia

Puchówka
Obrazek

Puszczyk
Obrazek


Urodzone pod koniec marca 2015 Antalya, Alanya, Ankara, Adana
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Kotka (Włochatka, dzika, po obustronnej mastektomii) z 2 kociakami ur. około 10.08.2015, czarnymi.
Aramis:
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Atos:
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Kociaki z Targowej, 5 sztuk. Urodzone pewnie w połowie czerwca. Na różnym etapie oswojenia ;)
Podatek
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Promesa
Obrazek . Obrazek . Obrazek

Prowizja
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Pożyczka
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Polisa
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek



Koronka - kotka z interwencji, półniewidoma i jej kociaki ur. ok. czerwiec 2015
Obrazek . Obrazek . Obrazek[/quote]

Frędzel
Obrazek . Obrazek

Falbanka
Obrazek . Obrazek

Kocięta od ciężko chorej kotki, ur. ok. 05.08.2015
Paprykarz
Obrazek . Obrazek . Obrazek

Pulpet
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek


No i wreszcie mieszkanie, czyli azyl dla złomów ;)

Uterus - sztandar fundacji ;) Nasz najdłuższy stażem tymczas, znam go mniej więcej tyle ile własnego męża ;) pieluchowiec, wymagający wyciskania moczu. Upierdliwiec nakolankowy, z uporem maniaka dłubiący wąsami w ludzkich nosach.
Obrazek

Gnom - brak Golema, niestety struwitowiec. Koszmarny wynalazca, specjalizujący się w otwieraniu zamkniętych drzwi. Nawet z haczyka :roll:
Obrazek

Wąsik - bardzo wrażliwy na stres, reagujący na wszystko zapaleniami pęcherza. Tłusty jak wieprzek, ewidentnie dąży do kształtu idealnego.
Obrazek

Agaton - struwitowiec, lejący na co się da :evil: I pierwszy kandydat do ucieczek. Czatuje non stop pod drzwiami i tylko czyha na okazję by prysnąć. A jak pryśnie - leci na strych. Ma też zaletę :) bo zawołany natychmiast wraca i wskakuje na ręce by się przytulić. Miziak koszmarny.
Obrazek

Biała - to kot przy którym opadają ręce. Uwierzcie - ona na tym zdjęciu wygląda naprawdę nieźle. Przypadek dla dr House'a. Obecnie newralgiczny problem to ostry stan zapalny wątroby, do tego monstrualne problemy skórne.
Obrazek

Beryl - FIV i Felv plus. Wzięłam go przed Świętami do towarzystwa dla Rudzika. Rudzik odszedł 15 czerwca, a Beryl został sam. Drugiego takiego miziaka ze świecą szukać.
Obrazek

Ślepinka - Kotka, Która Nie Umiała Latać, Choć Jej Właściciel Myślał Że Umie. Albo w ogóle nie myślał, co jest w sumie dość prawdopodobne. Ofiara niezabezpieczonego okna. Niewidoma. Jakiś czas temu miała również dość poważne problemy z układem pokarmowym (miała operację jelit). Obecnie wydaje się być w porządku, badania krwi ma idealne. Nie ma za to zębów. Ze względu na ślepotę ma pewne trudności w adaptacji w nowej przestrzeni. Boi się też kotów, jeśli podchodzą tuż do niej. Ok. 8 lat
Obrazek

Elegancik - kolejny dwuplus, wzięty do towarzystwa Berylowi.
Obrazek Obrazek

Pierwsza część wątku: viewtopic.php?t=64510&postdays=0&postorder=asc&start=0
Druga część wątku: viewtopic.php?p=2721963#2721963
Trzecia część wątku: viewtopic.php?p=4772784#4772784
Czwarta część wątku: viewtopic.php?f=1&t=98113
Piąta część wątku: viewtopic.php?f=1&t=127452
Szósta część wątku: viewtopic.php?f=1&t=137861


Proszę o pomoc finansową na leczenie kolejnych zwierzaków, przejmowanie ode mnie podleczonych zwierząt, pomoc w ogłoszeniach i adopcjach.

Banerki mi chwilowo zjadło, muszę odkopać :(

EDIT: na razie wrzucam taki:
Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158978][img]http://images70.fotosik.pl/523/ace1b7307f9e36cemed.jpg[/img][/url]
Ostatnio edytowano Pon lis 09, 2015 12:57 przez jopop, łącznie edytowano 73 razy
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 09, 2013 22:43 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

8)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 09, 2013 22:44 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

zaznaczam ;P
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 09, 2013 22:50 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

szybko dojechałaś ;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 09, 2013 22:52 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

:smokin: jestem

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon gru 09, 2013 23:00 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 09, 2013 23:46 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Dobry wieczor :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon gru 09, 2013 23:57 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

jopop pisze:szybko dojechałaś ;)

\
Do domu szybko, ale Czarnej i tak było za długo tych wycieczek. Jak weszłam do domu postawiłam ją chwilkę w transporterze w przedpokoju żeby się towarzystwo wstępnie zapoznało. Tylko Agatka cicho sykneła. Reszta poniuchała trochę i sobie poszła. To chyba dobrze wróży. Damy radę. Byle mi się baby nie pobiły bo wytrzepie im futra! :?
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 10, 2013 1:25 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Jakoś nic mądrego do napisania nie przychodzi mi do głowy, więc też sobie tylko zaznaczę...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto gru 10, 2013 5:35 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

:kotek:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto gru 10, 2013 9:44 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

zaznaczam

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 10, 2013 10:21 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Podglądam :)

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12923
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa


Post » Wto gru 10, 2013 15:27 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

jesteśmy :kotek:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 12, 2013 17:08 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

zaznaczam sobie i będę śledziła bezustannie :)
Obrazek

Patti:)

 
Posty: 379
Od: Wto lis 17, 2009 17:08

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 538 gości