Witam po powrocie.
Odpoczęłam, naładowałam akumulatory. Teraz usiłuję się przebić przez wszystkie zaległe sprawy formalne. Przeczytać wątki i zobaczyć co u kogo słychać.
Na pewno nie dam rady się od razu u każdego wpisać, wybaczcie
BARDZO, BARDZO dziękuję wszystkim, którzy pomogli nam wygrać w KV. Szczególnie kilku dziewczynom, które wzięły na siebie główny ciężar kampanii. DZIĘKUJĘ.
Teraz nieco kocich wieści. Z dobrych - pod moją nieobecność wyadoptowały się 2 kociaki - Oleica i Perseverance. Oraz Kobza. Powodzenia!
Ze złych - w trakcie naszego wyjazdu pożegnaliśmy Powsinkę. Umarła na moich rękach, na trawie, w pobliżu swojego ulubionego krzaka, rododendrona bodajże. Posypała się bardzo gwałtownie w zasadzie natychmiast po tym, jak Wasylisa musiała uśpić jej mamę, Tamę...
Bardzo kiepsko jest też z Białą. Miała usuniętą dziś część zmian w pysku, ale rokowania są złe. Tyle dobrego, że ostatni miesiąc spędziła wychodząc na spacery na trawkę, co jej się wyraźnie podobało.
I nieoczekiwany kryzys spotkał Isuzu. Na razie nie wiadomo co się dzieje, czekam na wyniki badań.
Ślepinka miała dziś mastektomię i coś robione z uszami, nie znam jeszcze szczegółów. Ale i ona prosi o kciuki.