Koniecznie zrobiłabym kotce przede wszystkim testy na FeLV i FIV.
Potężny stan zapalny w pysku a leukocyty obniżone sporo.
To mocno sugeruje niepokojące wyjaśnienia
I na pierwszy rzut - koniecznie trzeba te dwie wirusówki wykluczyć.
Tym bardziej że brak reakcji na leczenie.
Nie wiem co jeszcze było badane, czy cokolwiek poza morfologią - w każdym razie trzeba sprawdzić jeszcze kreatyninę, mocznik, enzymy wątrobowe.
Choroby, poważne, nerek i wątroby mogą również powodować takie problemy.
Czasem wyrwanie zębów to jedyny ratunek dla kota (przy autoimmunologicznych stanach zapalnych) i bywa że jest drogą do całkowitego wyleczenia a kot potem sobie doskonale radzi.
Ale nigdy nie powinna to być metoda pierwszego rzutu.
Najpierw trzeba sprawdzić inne ewentualności i metody leczenia.
Jeśli kotka ma FeLV i to rozbujany, to zafundowanie jej teraz tak "brudnej" operacji będzie dla niej prawdopodobnie gwoździem do trumny, podobnie przy niewydolnych nerkach czy wątrobie.