Cześć, potrzebuję pomocy!
Do 7 października byłam szczęśliwą pańcią dwóch dorosłych kotów Gucia ( 16 lat pers) i (Hasanka 7 lat europejski). Tego dnia Gucio umarł po przegranej walce z chorobą nowotworową.
Wydawało mi się że Haski jakoś szczególnie się nie przejął stratą przyjaciela, jednak zmienił się pod takim względem, że bardzo zabiegał o zainteresowanie, chciał być noszony na rękach, wręcz się o niego potykałam. Nas 10 godzin dziennie nie ma w domu, a on jest kotem towarzyskim ( dobrze znosił wakacje u babci, gdzie są trzy inne koty).
Stwierdziliśmy wiec że Haski potrzebuje towarzysza ( zwłaszcza, ze jak pisałam większą cześć dnia spędzał sam). Jako ze jest ruchliwym kotem, stwierdziliśmy ze najlepszy byłby podlotek- kota, z którą się wybiega.
Tak oto, 12 listopada, przygarnęliśmy Maję (3,5 miesiąca- zdrowa, zaszczepiona).
Pierwsze dni był ok- bawiły się, koteczka jest przekochana i bardzo lgnie do Hasanka- liże go po głowie, oczach, tuli się do niego- CUDO
Od piątku 15 listopada coś się stało- nie chciał się już z nią bawić, widać ze go wkurza. Stracił apetyt na to, co lubił do tej pory- je niby normalnie ale staję na głowie żeby mu dogodzić. Chodzi smutny i widać ze chłopak jest w nie w sosie. Kupiłam mu obrożę z kocimi feromonami, i faktycznie kilka dni był w lepszym nastroju, mruczał, tulił się- jakby mój Haski wrócił. Mieliśmy iść w ten piątek (22.11) do wetki ale w związku z poprawą nastroju stwierdziłam ze nie ma co go męczyć (nienawidzi jeździć autem). No i od wczoraj znów smutny
Nie jest tak, ze nie akceptuje jej towarzystwa- śpią razem, daje jej się lizać, nie tłucze jej. Tyko ona w tej swojej miłości jest trochę natarczywa, gdzie on- tam i ona...
Czy mogłabym prosić o rady? Tak czy inaczej jutro lub we wtorek jedziemy do lecznicy, ale może ktoś ma podobne doświadczenia?
Bardzo nie chcę małej oddawać, pękłoby mi serce, i czuję że jeśli by mu przeszła deprecha byłoby mu z nią naprawdę super- kicia jest uległa, nie ma w niej nawet odrobiny próby dominacji- jest po prostu bardzo żywa i go zaczepia, tuli się...
BŁAGAM O POMOC!!!