catalina pisze:Jestem taka wsciekła, muszę to napisać. Jak w pt z nią pojechałam do Krakvetu, to lekarz sugerowal kilkakrotnie, że to albo kręgosłup albo zator i jak nie przejdzie do poniedziałku to należy zrobić RTG. Jak mu zasugerowałam, że może od razu zrobić , żeby wykluczyć kręgosłup to pan doktór stwierdzil, że maja drogi aparat, na gwarancji i jak on go dotknie to gwarancja się skonczy. Podejrzewam, że po prostu mu się nie chciało (byl sam, bylo po 22).
Co za niekompetentny wet , i przez niego niepotrzebnie kot cierpiał, nie wiem , ale moze by trzeba było mu uświadomić co zrobił ...