Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 28, 2014 18:30 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dorcia44 pisze:
Noc przekichana ,Gucio smarcze :cry:
Jakiś chudy jest ,nie wierzę ludziom :oops:
Tłusty nigdy nie był ,a teraz ewidentnie chudy.

8O nie wiem,nie chcę nic pisać,ale oddawałaś go zdrowego przecież ..
Dorciu zdrówka dużo dla Was i siły ,a ślicznemu Guciowi domku takiego z prawdziwego zdarzenia,żeby był na dobre i na złe :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66378
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto sty 28, 2014 19:54 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorcia czas na nowy wątek oby tylko z samymi dobrymi wieściami :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35115
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto sty 28, 2014 20:50 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorcia jest tak zaaferowana tym co dookoła niej się dzieje ,że i 200 strony nie zauważy :mrgreen:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Wto sty 28, 2014 21:32 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dorcia44 pisze:tak ma być :ok:
i nigdy już nic nie biorę .


Tak sobie tylko cytuję :twisted:

Dorciu a Gucio to jest chudy Twoją miarą???
:ryk:
Obrazek

Kara.

 
Posty: 995
Od: Pon lis 20, 2006 12:41

Post » Wto sty 28, 2014 21:51 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Kara. pisze:
dorcia44 pisze:tak ma być :ok:
i nigdy już nic nie biorę .


Tak sobie tylko cytuję :twisted:

Dorciu a Gucio to jest chudy Twoją miarą???
:ryk:


przecież bajki dla dzieci to w tvp o 19 :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Wto sty 28, 2014 21:57 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Już nie ma :roll: Zabrali dobranockę :cry:
Obrazek

Kara.

 
Posty: 995
Od: Pon lis 20, 2006 12:41

Post » Wto sty 28, 2014 22:00 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

to i ja się załapałam na setną stronkę :D
to były czasy - dobranocki, czekało się na nie, teleranek. Dzisiaj w Onecie były wspomnienia o Pewexach, fajnie się wspomina :)

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 28, 2014 22:02 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Pewna epoka odchodzi w zapomnienie ....................... :( .

Dorotko, jak wrócisz i odtajesz napisz jak tam u Was na froncie .

Elu , witaj wieczorową porą :D
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Wto sty 28, 2014 22:38 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

O , setunia :mrgreen:
Racja , pewna epoka juz minęła . :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto sty 28, 2014 23:53 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Witam wieczorową porą :D
czy Wy przypadkiem nie śmiejecie się ze mnie :twisted:
nic nie biorę i nic nie wzięłam :ok:
Gucio chudy ,chudy i już :cry:

jestem zakręcona ,bo jak nie być :oops: kocurek rano złapany już po kastracji ,ma również amputowany 3 cm. ogonka :cry: mówią że jest dzika dzicz i nie rokuje na oswojenie :| że trzeba pomyśleć o wypuszczeniu go w znanym terenie ,za czym ich wszystkich zje ,czyli pewnie znów się krew polała. :cry:

nie zmarzłam na dworzu ,ale w ..domu :? gotuje jeszcze kuraka dla Gucinka i chyba skoczę do łóżka.

oj czekało się na dobranockę z zapartym tchem ..Jacek i Agatka ,dwie pomalowane piłeczki na palcach :lol: albo Ptyś i Balbina :wink:
późniejsze np.Dziadku drogi dziadku ,nie chcemy jeszcze spać,prosimy do nas chodź...delikatne ,bez agresji a jednak potrafili coś sensownego przekazać.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 29, 2014 0:08 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Macie rację - to były fajne bajki i czegoś dzieci uczyły- miś Uszatek, Reksio, Bolek i Lolek........Piątek z Pankracym :mrgreen:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 29, 2014 7:24 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Wygląda na to że większość z nas tęskni za tamtymi czasami ;) jakoś człowiek potrafił się cieszyć w zasadzie z niczego i nie było takiego pędu, do dzisiaj pamiętam smak kiełbaski serwolatki nie pchali tyle te syfu do wędlin i ten pomarańcze kubańskie przed świętami w sklepach :) a cóż mnie tak na wspominki zebrało?
Dziubek o 4.20 zrobił nam pobudke nie wiem jakim cudem wylądował w kuchni potem uderzył w żyrandol i dreptal podlodze już czarne myśli wokół mnie krążyły że stracił wzrok przez uderzenie Nutka przyleciała na pomoc i tak razem derptali pod klatka godzinę a potem okazało się że sobie czas na zabawę znaleźli ja w końcu przysnelam na chwilę a Tz doniósł mi wieści że są już na gałęzi uff odetchnelam :)

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 29, 2014 11:15 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

tęsknimy za tamtymi czasami ..bo to też tęsknota za młodością ,za tym co minęło ,za tymi co odeszli...
landrynki 8) albo kamyczki ,pycha .
Sery były tak tanie ,.
U nas było skromnie ,tata tylko pracował ,mama ciągle chorowała.
Pamiętam jak z Czerniakowa przeprowadziliśmy się na Ochotę ,byłąm mała ,nowa z okiem prawie na wierzchu .
Nie akceptowali mnie ,wyśmiewali ..dzieci niestety bywają okrutne ,ale nauczyciele również .
Zamiast mi pomóc udawali ze nie widzą problemu.
Na przerwę śniadaniową schowałam się w toalecie ,jadłam tam pączka :oops: wychowawczyni wywlekła mnie ,krzycząc i dając niezły powód do ubawu moim kosztem .
Jak ja nie lubiłam szkoły :oops:
miałam tylko 7 lat .
Oczywiście najlepsi uczniowie to rodziców bogatych :lol:
ech to był straszny czas .
Teraz mimo wszystko jest inaczej.

Zabrałam się za pranie i duuuuuuuuuuupa ,pralka jedzie na sucho :crying: :crying: :crying:
Kombinuje jak koń pod górę i nic nie wymyślę ,oczyściłam filtr ,wysunęłam ją i nadal nic.
Ide do Gadziny który ma anginę :twisted: synu ,myśl,...pomyślałam i wyseplenił ..mamo tu trzeba fachowca ,ja się nie znam :evil: :ryk:
Normalnie dupek żołędny ten mój syn.
Doszłam drogą dedukcji 8) że zamarzły ruy :wink: doprowadzające wodę do pralki .
Strzał w dziesiątkę.
Odmrażanie suszarką ,garem z wrzątkiem (moczenie po kawałku ruy) wlewanie strzykawką wrzątku do środka .
Zalałam całą kuchnię ,ale udrożniłam i piorę :dance: :dance2:

Gucio ok. ale zaraz idę po antybiotyk ,bez tego się nie obejdzie ,tak gila :cry: oprócz tego kocha ,bawi się ,je ...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 29, 2014 13:31 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

biedne kociątko :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72846
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 29, 2014 15:54 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Tytek na Linco ,Gucio dostał delikatnie Betamoks .

Przyjechali uszczelniać okienka piwniczne ,rozmrażać to co zamarzło.
Trwało to wiele godzin ,w końcu się wynieśli ,jak się okazuje zabili całe okna :idea: :x wpadłam w dziką furię ,wyobraziłam sobie traumę Burasi.
Wlazłam w ten śnieg i odrywałam płytę,wygrzebałam dziurę w ziemi ,nożem ,palcami ,drewnem ,zrobiłam wejście .
Poszłam do piwnicy a tam nie ma Burasi ,płakałam i wołałam i jeszcze siedzę i ryczę ,nie mogę się opanować.
Chodziłam po podwórku nawołując,nie ma przepadła.
Jednak ślady na śniegu prowadziły pod metalowy garaż.
Bałą się wyjść ,chyba wcześniej zobaczyła że jej dom jest zamknięty.
Znów wlazłam do piwnicy ,
Minęło dużo czasu aż przyszła ,ale na mój widok uciekła :crying: dopiero po chwili dotarło do niej że to ja .
Wróciła ,z takim wyrzutem ,z taką niemą skargą...tyle smutku w tych oczach..przekupiłam ja cieplutkim kuraczkiem i rosołkiem .
A sama siedzę i ryczę ,moje biedne kochane stareńkie kocisko.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 662 gości