Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
j.szmudrowska pisze:Mignęło mi dzisiaj na FB u Paczaczy, że Kajsopeja pakuje walizeczki do nowego domku. Ktoś coś wie więcej na ten temat?
kicikicimiauhau pisze: Maluch nie miał nawet dwóch tygodni, a zaznał tak wiele zła Prawe oczko miał wydłubane nożem, sączyła się sama ropa i krew, małe żeberka były w kilku miejscach połamane, miał masę pcheł, grzybicę, nużycę... W niczym nie przypominał królewicza, ktorym jest teraz... Pusinek miał ogromną wolę walki, bardzo chciał żyć... 8 wrzesnia minęły 4 lata od operacji wyszycia cewki moczowej, nie było innego wyjścia, bo mimo wcześniejszego cewnikowania zatkał się trzy razy... Było z nim źle, wyniki badań krwi wyszły bardzo podwyższone, weci dawali małe szanse na to, że Puszuń wyzdrowieje... Po trzech dniach chłopak zawrócił z drogi za Tęczowy Most, nerki zaczęły działać, weci nie dowierzali, że tak chce żyć... Na szczęście od tego czasu jest bardzo dobrze, bawi się, ma apetyt na swoją karmę leczniczą, pije dużo wody, którą jest dopajany strzykawką... Jest bardzo radosny, biega jak szalony z kolegami, ciągnie psa Misia za uszy (a zęby ma bardzo ostre, uwierzcie - jego ugryzienie w chrząstkę w nosie okropnie boli )... Wspaniały kocurek, aż łzy płyną do oczu, że tak wiele krzywdy spotkało go z ludzkich rąk...
[color=red]WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, MÓJ KOCHANY PUSZEŃKU
mamamariana pisze:Mam info od Pani,która ją oddała,ze Kasjo jest w Schronisku.
Także jutro dopilnuję testówFelv/Fiv i rezerwacji przez domek z Wawy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kuba93l i 265 gości