- WĘGIEL!!![/b]- butla z gazem pod kuchenkę, tzn. butla jest tylko pusta
- żywność,
- buty zimowe,
- ciepła odzież.
Beata ma 160cm wzrostu, nosi odzież S/M.[/b]
Sama nie wiem od czago zacząć....
Poproszono mnie o pomoc dla kotów u pewnej biednej pani. Mimo braku już sił, środków fin., zdecydowałam, że pojadę, zobaczę i coś pokombinuję, pomyślę. Uważałam, że najważniejsza jest tam steryl., leczenie małych i szukanie im DS. Ja zabrać nie mogłam, jestem po pp, okropnej calici, mam zakaz.
Zostałam uprzedzona, że jadę "do biedy", że pani biedna, że skromna, że kotów pełno, chorych. Nastawiłm się na "tą biedę, skromność", ale to co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg
Ubóstwo i nędza. Tego nie da sie opisać w jakich warunkach żyje, mieszka p. Beata
Nie sądziałm, że tym wieku może tak być
U kobiety nie ma nic:
prądu,
wody,
wc,
łazienki,
to w czym mieszka, trudno nazwać domem. To ledwo stojący budyneczek, bez tynku, z nieszczelnymi okienkami, wilgoć jakich mało, na podłodze..........ziemia
Za to jest ogromne serce do kotów. Ale pani nie ma co jeść sama, nie ma żadnego dochodu, życie sie nie powiodło jak powinno
Proszę pomóżcie....błagam sama sobie nie poradzę
Potrzebne jedzenie dla p. Beaty, węgiel, drewno, karma dla kociąt, dla kotów dorosłych.
Szukam pomocy prawnika, ale oczywiście w formie wolontariatu.
Szukam porad.


















Myślę, że uda się tu, na forum, zorganizować jakąś pomoc.