» Pt lis 29, 2013 1:26
Re: 31/10/2013 zaginęła kotka- WŁAŚNIE ODNALEZIONA!!!!!
za okoliczności zgubienia się kota odpowiedzialność ponoszę ja, bo jechaliśmy samochodem i trzymałam ją na smyczy w szelkach, kiedy na parkingu wyszłam z nią na chwilę z samochodu trzymając na rękach, kot wystraszył się samochodów i wyskoczył mi z rąk wyślizgując się z szelek, zostałam z pustą smyczą w ręku... to, co się dzieje w głowie właściciela po takiej stracie jest straszne (!), ale nieporównywalne z tym, co się dzieje w głowie zwierzaka... nie wiem, co się działo z Benitą w ciągu tych 7 dni, ale o dziwo nie straciła wigoru i swoich przyzwyczajeń w domu, wykąpana odespała przy kaloryferze, ale w międzyczasie znalazła swoje zabawki pochowane w zakamarkach; Misza (mój kocur, z którym się wychowywała od dziecka i nie odstępowali się na krok) warczał na nią czując inne zwierzęta; weterynarz poradził mi by natrzeć kotkę piwem (...), zapach piwa podobno skutecznie zabija zapach innych zwierząt, a jest tolerowany przez koty; poskutkowało; tak czy owak kotka wróciła cała i zdrowa, została odrobaczona i odpchlona profilaktycznie. Podobno jak kot zginie, to jak kamień w w wodę. Tak myślałam. Ale szukając pomocy w necie znalazłam bardzo ważną rzecz - kot jest zgubiony wtedy, kiedy przestajemy go szukać! NIGDY NIE PRZESTAWAJCIE SZUKAĆ SWOJEGO ZGUBIONEGO ZWIERZAKA! One lepiej niż my wiedzą, jak się zachować i jak sobie poradzić, co nie znaczy, że siedzą i wiernie czekają, są od nas o wiele mądrzejsze; moja Benito uciekła w podwórko przy Zakole/Grochowska/Wiatraczna w Wawie (patrz google), miała dużo szczęścia w nieszczęściu... nie wiem, co się z nią w ciągu tych 7 dni działo, ani gdzie się chowała od 31/10/2013, ale dzisiaj (28/11) jest z nami i jest sobą
NIGDY NIE PRZESTAWAJCIE SZUKAĆ ZGUBIONEGO KOTA! szukajcie tam, gdzie zaginął, późno w nocy, nad ranem, wołając go po imieniu