informacja od opiekunów Jerrego- " Dom Tymczasowy "Na Stałe"- cyt." JEGO STAN OBECNIE JEST... DZIELNY. NIESTETY JUŻ ZWRACA JEDZENIE, TAK WIĘC JEST ZAKORKOWANY ZUPEŁNIE, NIC NIE WYDALA POMIMO LEWATYW ORAZ PODAWANIA LAKTULOZY KILKA RAZY DZIENNIE DO PYSKA.
OBECNIE PRZEBYWA W KOPANINIE, TUŻ OBOK TORUNIA. W TORUNIU ODBĘDZIE SIĘ OPERACJA W LECZNICY MAX-WET, BĘDZIE SPECJALNIE SPROWADZANY DRUGI CHIRURG SPECJALISTA. POTRZEBNY JEST PEŁEN SZTAB LEKARZY, TO TEŻ KOSZTUJE."
Jest olbrzymi odzew i mam nadzieję, że zdążymy mu pomóc. Prosiłam o umówienie juz operacji, można zadatkować i zbierać dalej a tu liczy się każda minuta
to wpis dla tych, którzy nie mają konta na fb
KOCHANI, BIERZE UDZIAŁ JUŻ TRZYSTA OSÓB - TO RAPTEM 3 ZŁOTE OD KAŻDEGO Z NAS...!
NIE DYSKUTUJMY, KTO KOMU MA POMAGAĆ, KTO MA RACJĘ A KTO NIE, KOGO USYPIAĆ A KOGO NIE - MY BĘDZIEMY O TEGO KOTA WALCZYĆ, BO ZBYT WIELE PRZESZEDŁ, ŻEBYŚMY SIĘ TERAZ WYCOFALI.
JESZCZE DZIŚ UAKTUALNIMY WPŁATY, DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM WSPIERAJĄCYM ZA OGROMNĄ, NIEOPISANĄ POMOC - ZARÓWNO SŁOWEM, JAK I GROSZEM! OPERACJA JERRY'EGO STAJE SIĘ REALNA...
Załączamy zdjęcie Jerry'ego z dnia 30.09 - jeszcze wtedy mógł jeść... Jeszcze wtedy nie był kocim szkielecikiem...
Teraz wygląda tak kiepsko, że aż szkoda wstawiać zdjęcia z obecnego stanu... Wstawimy niemniej z rana, jeśli tylko chłopak wychyli się spod kołdry, gdzie ciągle pomiaukuje...