Kraków, pilnie pomoc matce z kociętami

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lis 02, 2013 20:16 Kraków, pilnie pomoc matce z kociętami

Witam,
na moim osiedlu pojawiły się koty, matka + 4 kociaki, na oko 3-4 miesięczne, pół dzikie, nie dają się głaskać, na jedzonko podchodzą tylko wtedy kiedy karmiciel się oddali. Problem w tym, że idzie zima, tu gdzie mieszkam ludzie nie lubią kotów, uważają że polują na gołębie. Koty koczują w okolicach parkingu. Dodatkowo nie wiem jak długo będę mogła je dokarmiać, jestem w zagrożonej ciąży, każda wyprawa z żarciem to dla mnie nie lada wysiłek, czasami wysyłam (wiem nieodpowiedzialne) mojego syna, ale nieraz mu ktoś groził, że jeszcze raz a popamięta.

Jestem z Krakowa, może ktoś ma pomysł gdzie się zwrócić o pomoc?
Ostatnio edytowano Sob lis 02, 2013 20:46 przez stacie_o, łącznie edytowano 1 raz

stacie_o

 
Posty: 38
Od: Nie cze 09, 2013 20:10

Post » Sob lis 02, 2013 20:43 Re: Koty na osiedlu, co zrobić?

Witaj na forum.
Po pierwsze - napisz w tytule "Kraków, pilnie pomoc matce z kociętami" (kliknij w przycisk"zmień" w pierwszym poście - wtedy możesz zmienić tytuł wątku), natomiast musisz też dopisać jak najwięcej informacji: jaka dzielnica, jaki stan kociaków etc. I nie obraź się, jeśli odpowiedzi nie będą takie, jakich oczekiwałaś. Poprzedni rok i ten były ciężkie - większość kociarzy jest zapchana po sufit tymczasowymi podopiecznymi i nie sądzę, by od razu pojawiła się oferta DT (czyli domu tymczasowego = do czasu znalezienia kotom DS czyli domu stałego). Przydałyby się zdjęcia - choćby z komórki. Jeśli kociaki mają koło 4 miesięcy, kotkę trzeba by pilnie złapać i wysterylizować, żeby nie zaszła ponownie w ciążę i nie urodziła kolejnych, skazanych na przedwczesną śmierć, głód i poniewierkę kociaków. Jeśli to Cię pocieszy - w odróżnieniu od ludzi, koty nie myślą abstrakcyjnie i kotka nie będzie rozpaczać za kociętami, które nie przyjdą na świat - będzie szczęśliwa, bo nie będzie tracić sił i zdrowia na rujki, ciąże i porody oraz karmienie miotu za miotem. Jeśli wpiszesz w tytuł nazwę miasta, osoby z okolic na pewno zajrzą i coś doradzą. :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lis 02, 2013 20:55 Re: Kraków, pilnie pomoc matce z kociętami

Dzięki za wskazówki. Bo ja nie wiem, co robić. Dostaję opieprz od rodziny, od lekarza jak tylko ruszę tyłek z wyrka, a muszę bo koty głodne. Wolę sama nie dojeść, a karmę kupić. Koty wyglądają na zdrowe, żadnych śladów na oczach, nie są wychudzone, ale ja się na kotach nie znam, moja obecna jest moim pierwszym kotem z dziczkami nie miałam do czynienia. Myślałam, żeby je złapać i zawieść do Schroniska, przynajmniej nikt by w nie kamieniami nie rzucał, ale mam jeden transporter taki zwyczajny, nie wchodzą do niego, a jak próbowałam złapać ręcznie dostałam z pazura i zębów. Nie jestem przewrażliwioną histeryczką, ale proszę mi wierzyć w ciąży, to co innego, ryzykuje się nie tylko swoim zdrowiem. O ciążę starałam się ładne parę lat.
Ale o kotach, postaram się zrobić im zdjęcia, ale będzie ciężko, raz że wykradam się z domu jak nikt nie widzi, dwa karmię jak jest ciemno, żeby nikt nie namierzył bandy i nie zrobił im kuku.

stacie_o

 
Posty: 38
Od: Nie cze 09, 2013 20:10

Post » Sob lis 02, 2013 21:57 Re: Kraków, pilnie pomoc matce z kociętami

Podesłałam wątek 2 kociarom z Krakowa - może coś wymyślą :ok: . Jak powinnaś leżeć to rzeczywiście raczej kiepsko. Jeśli znasz karmiciela i masz do niej/niego kontakt, to też ułatwi sprawę (np. ewentualnej łapanki - koty powinny być głodne).
Oby udało się coś zrobić dla mamuśki z małymi :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lis 02, 2013 21:59 Re: Kraków, pilnie pomoc matce z kociętami

W Krakowie działa sporo fundacji, tylko trzeba się za nimi trochę porozglądać w necie. Teraz tak na szybko przyszły mi do głowy te:

http://afn.pl/

http://mamykota.org/

a także jest taka prężna organizacja pomagająca w sterylizacji bezdomnych kotów:

http://www.podjednymdachem.org/

Napisz, o jaką chodzi dzielnicę. Chyba że mi gdzieś umknęło...

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Wto lis 05, 2013 22:12 Re: Kraków, pilnie pomoc matce z kociętami

wojtek_z pisze:W Krakowie działa sporo fundacji, tylko trzeba się za nimi trochę porozglądać w necie. Teraz tak na szybko przyszły mi do głowy te:

http://afn.pl/

http://mamykota.org/

a także jest taka prężna organizacja pomagająca w sterylizacji bezdomnych kotów:

http://www.podjednymdachem.org/

Napisz, o jaką chodzi dzielnicę. Chyba że mi gdzieś umknęło...

ja tylko gwoli sprostowania.. "mamy kota" nie jest fundacją, to grupa wolontariuszy, którzy starają się pomóc, ale nie wszystkim zdołają..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 57 gości