Kot na drzewie :( - help, to pilne!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 07, 2004 8:20 Kot na drzewie :( - help, to pilne!

Doradzcie mi cos bo nie wiem co mam zrobić.
Przed chwilą rozmawiałam z naszą sprzątaczką która bardzo lubi koty. Powiedziała mi że wczoraj wieczorem kot jej sąsiadki uciekł przez uchylone drzwi balkonowe (parter, kot niewychodzący) i wdrapał się na ogromny kasztan. Straż pożarna rozłożyła ręce gdyż obok rosną inne kasztany i są tak rozłożyste że nijak nie dało się podjechać z drabiną :(
Kotek na drzewie siedzi od wczoraj :strach: i przeraźliwie miauczy ale nie chce zejść. Babka stała pod tym drzewem praktycznie przez całą noc i aż ochrypła od wołania. Zasugerowałam podstawienie jakiegoś pachnącego jedzenia typu ryba ale ona boi się że ten kot spadnie :(
Co robić :?: :?: :?:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon cze 07, 2004 8:40

up

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon cze 07, 2004 8:41

Nie poradze za duzo bo nie mam doswiadczenia :( ale ryba wydaje mi sie dobrym pomyslem... Albo moze niech ktos wejdzie na to drzewo i go zniesie?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 07, 2004 8:42

Jesli nie zszedl to trzeba pszukac uslug alpinistycznych i zdejma kota. Wiem,ze stowarzyszenie sos 838 59 99 zna takowych. A ekipa od naprawy elektrycznosci moze tez-kiedys pomogli-maja taki samochod z wysiegnikiem do naprawiania latarni.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon cze 07, 2004 8:42

poprosić znajomego wspinacza-alpinistę, taternika czy jak zwał - kiedys bylam swiadkiem podobnej sceny - chlopak, namietny "skalkarz" sobie poradzil w mig

izza

 
Posty: 804
Od: Pt wrz 26, 2003 14:32
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 07, 2004 8:43

ja już raz kota ściągałam - trzeba wejść jak wysoko się da i do niego móić. Tylko uspokajająco, a nie histerycznie. Żeby się nie bał zrobić pierwszego kroku. No i przysmak pomaga ;)
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon cze 07, 2004 8:43

Jesli sie da, mozna probowac kotkowi ulatwic zejscie, podstawiajac deske lub cos w tym rodzaju. Kiedys slyszalam, ze taka pomoc byla przez kota przyjeta. Jakos nie moge zrozumiec, ze nie da sie strazakom postawic drabiny :? Moze Straz Miejska? Albo Pozarna jeszcze raz /inna zmiana?/.Trzymam kciuki :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto cze 08, 2004 9:17

i jak to się skończyło?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Donaldwoody, Goldberg, Google [Bot], jolabuk5, kasiek1510 i 412 gości