Doradzcie mi cos bo nie wiem co mam zrobić.
Przed chwilą rozmawiałam z naszą sprzątaczką która bardzo lubi koty. Powiedziała mi że wczoraj wieczorem kot jej sąsiadki uciekł przez uchylone drzwi balkonowe (parter, kot niewychodzący) i wdrapał się na ogromny kasztan. Straż pożarna rozłożyła ręce gdyż obok rosną inne kasztany i są tak rozłożyste że nijak nie dało się podjechać z drabiną
Kotek na drzewie siedzi od wczoraj i przeraźliwie miauczy ale nie chce zejść. Babka stała pod tym drzewem praktycznie przez całą noc i aż ochrypła od wołania. Zasugerowałam podstawienie jakiegoś pachnącego jedzenia typu ryba ale ona boi się że ten kot spadnie
Co robić