Strona 1 z 30

Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Nie paź 20, 2013 9:44
przez Lattusia
Witam. W maju tego roku musiałam uśpić mojego kota, bo był stary i chory. Od dwóch tygodni mam rudą kotkę, ok.4 miesięczną. Jak co roku u wujka urodziły się małe koty (szkoda kasy na sterylizację :( ).Było ich pięć, a jeden taki maleńki, że chyba liliputek. Wszystkie GDZIEŚ porozdawali JAKIMŚ ludziom, nawet nie wiadomo jakim, ale został ten rudy liliputek i nikt go nie chciał. Oni nawet nie wiedzieli czy to kot czy kotka! Co jadła na wsi? Karmienie co 2 dni, raczej włoskie dania-Spaghetti, resztki pizzy, ale nie zabrakło Polskiej kuchni-gołąbki w sosie pomidorowym, zupy, mielone, itd. A kotek głupi, głodny był to jadł :cry: . Uprosiłam babcię, by wziąć te rudą kulkę na weekend, żeby chociaż coś dobrego sobie zjadła. Przyjechała na weekend i już została u nas( oczywiście nie obyło się od wojny ze strony wujka i ciotki-"utuczyliście tego kota jak świnie", "przydusiliście go", "On tu jest nieszczęśliwy", "futrujecie go! Tiger (mój poprzedni kot) też Shebę jadł i zdechł". No sorry bardzo ale Tiger miał 17 lat :x :evil: :!: No więc kotkę ochrzciłam z babcią Latte ( bo jest tak słodka jak waniliowa kawa Latte :) ). I teraz: czy dobrze ją karmię? Na wsi głodowała więc teraz nadrabia, a je takie karmy:
z animondy (vom feisten, czy jakoś tak, carny i raz miała rafine z sercamim indykiem i marchewką)
raz na miesiąc mogę się szarpnąć, wczoraj już kupiłam puszkę 200g Princess(czytałam skład-w porównaniu z kitekatem dość dobry)
raz lub dwa w tygodniu dostaje whiskasa delice albo suprema z sardynkami, ale raczej jako taki...hmmm.... przysmak?....Może taka ludzka pizza? (choć Latte już poznała smak pizzy :x ).
Z suchej to je perfect fita, niestety in-home, nie junior, bo u nas nie ma junior w sklepach, ale jak jej się trochę rozgniecie to daje rade :)
No i raz za czas One Day(nie wiem gdzie to zaliczyć, bo to pół sucha karma)
Mała pije wodę, ale muszę kilka kropelek śmietanki wlewać do wody, bo jej koteczka nie widzi (pewnie pierwszy raz w życiu wodę pije :( ). Raz za czas, ale nie często jakiś filecik z kurczaka na parze. Czy mogę ją tak karmić? Aha i kiedy ją zaszczepić przeciw katarowi i panleukopenii? Łzawią jej oczka, podobno wet na wsi powiedział żeby atecortinem smarować :| . Ale babcia zamiast jej szałwią, lub herbatą okłada, bo nam się coś dziwne z tym atecortinem wydaje. Przecież on mocny jest. Co o nim sądzicie? Za tydzień na wizytę z nią idę, to nasz miastowy wet też coś chyba poradzi?
Od razu przepraszam za takiego obszernego posta i dzięki za odpowiedzi :)

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Nie paź 20, 2013 11:36
przez kicikicimiauhau
Przykro mi z powódu śmierci Tigerka [']
Jeśli jest podejrzenie, że ma katar, to ze szczepieniem trzeba poczekać. Pierwej należy wyleczyć. Co do pożywienia - Perfekt Fit to taki najlepszy z najgorszych, lepszy niż Whiskas, ale jednak... Ja daję kotom suchą Nutrę (kupuję w necie dużd paczki, więc nie wiem, czy są dostępne w sklepach), ale dla kociat fajna jest Farmina Cimiao albo Matisse (b. smakowita). Mięso jedzą codziennie, a mokre tak na smak po troszku. Ale tak jest ok :ok: A tej kotki od wujka nie dałoby się wysterylizować? Szkoda, żeby maluchy szły nie wiadomo gdzie z niewiadomą przyszłością :(

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Nie paź 20, 2013 11:58
przez Lattusia
Mieli ją w tamtym roku zanieść na sterylkę, bo u nas w marcu jest zniżka na ten zabieg, ale sobie coś ubzdurali, że trzeba po sterylizacji kupować takie okkkkrrrrrrrrrooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooopnie drooooooooooooooooooooogie leki i antybiotyki. Przecież to jest wliczone w cene, nie? Ale się nie che. I ma się węża w kieszeni. Szkoda tylko, że zwierzęta cierpią na tym. Latte oczywiście idzie na sterylizacje! Pewnie nie obejdzie się bez ciotecznych "okaleczanie kota" i "szkoda pieniendzy". Już nawet ostatnio wujek mówi "Ale ona jest gruba :| Przecież żebra czuć, przetłuszczona nie jest... No tak, ale oni nie wiedzą jak wygląda kot z wagą prawidłową :x

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Nie paź 20, 2013 12:22
przez Annaa
Jeśli wet zalecił atocortin to stosuj go,tylko dlaczego kazał przemywać,a nie wpuszczać po kropelce do oczu.
Kocie oczy najlepiej jest przemywać przegotowaną wodą,w żadnym razie rumiankiem.
Filet z kurczaka możesz dawać surowy pokrojony lub ugotowany z warzywami(bez pora) i odrobiną ryżu.
A jeszcze lepiej ugotować udka,bo kot potrzebuje tłuszczu.
Bardzo dobra jest wołowina np.surowa wcześniej przemrożona.
Ja swoim daję też drobiowe serduszka,żołądki i raz na tydzień wątróbka.
Możesz dawać żółtko,biały ser,jogurt.
Generalnie to wszystko jest dużo lepsze niż gotowe karmy.
Musisz wypróbować co twój kot polubi i będzie chciał jeść.

Poczytaj tu viewtopic.php?f=10&t=117399

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Pon paź 21, 2013 3:29
przez Saraa
To jest kociak 4 miesięczny a nie 4 tygodniowy.Kotu daje się surowe mięso, wszystkie gatunki oprócz wieprzowiny i najlepiej z kośćmi ( gotowane kości drobiowe zabronione) np. skrzydełko z kurczaka ja najpierw dzielę na części -rozrywam w stawach a potem każdą część tasakiem jeszcze na 2-3 części. Dawać nabiał "przetworzony" czyli jugurty, twaróg, kefir, śmietanę.

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Wto paź 22, 2013 23:33
przez Conchita
Wiesz, tu co czlowiek, to opinia - najlepsze jest surowe mieso, najlepsza sucha kama bez zbóż, a widze, ze i tak wiesz sporo, więc zachowaj rozsądek i dopasuj to jeszcze do własnych możliwości finansowych.
To, ze Tiger zyl 17 lat dowodzi, ze dasz sobie doskonale rade.
Powodzenia i miłego wspolnego zycia z Latte, a reszte doczytasz w wątkach tematycznych :)

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Śro paź 23, 2013 9:56
przez Bellemere
Jeśli Latte je mięsko ze smakiem, to chyba zostałabym przy mięsie. Tak, jak dziewczyny piszą - dość tłuste, uda z kurczaka, wołowina (taka np. gulaszowa), indyk, kaczka... Jak dajesz chudsze mięsko takie jak pierś z kurczaka, przydałoby się je dotłuścić - nie musisz się martwić, że kotek od tego przytyje, bo koty potrzebują dużo tłuszczu. Można używać masła (nie margaryny!), smalcu gęsiego (w Kauflandzie jest za kilka zł taki plastikowy, duży słoiczek, nie ma żadnych dodatków typu sól itp.), łoju wołowego czy zeskrobanego tłuszczu chociażby ze szpondra. Do tego czasem podroby (nie więcej niż 15% wagi mięsa) - serca, żołądki, płucka, w niewielkiej ilości wątróbkę.
I mięso warto czymś suplementować, bo samo w sobie nie ma prawie witamin i nie ma też wapnia - a wapń jest potrzebny kotom tak samo, jak ludziom. Tutaj fajnym rozwiązaniem jest Felini Complete http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... ini/151648. Niby jest drogi, ale jak zobaczysz dawkowanie, to trzeba go tylko 0,8g na 65g mięsa (a dorosły kot o masie około 4kg potrzebuje dziennie szacunkowo 130g mięsa, czyli niedużo), więc wystarcza na bardzo długo. Ma w odpowiedniej ilości witaminy oraz wapń, a także bardzo ważną dla kota taurynę.

Przy karmieniu kota mięsem nie musisz już nawet dawać suchej - chyba, że potrzebujesz, bo pracujesz/uczysz się i czasem nie ma Cię w domu dłuższy czas, wtedy suche jest dość wygodne i na długo wypełnia koci brzuszek. A jak zapewnisz kotu sporo mięska, to ta sucha nawet nie musi być nie wiadomo jaka świetna i droga i bezzbożowa. Nawet mogłabyś moim zdaniem zostać przy tym Perfect Fit, fajny i niedrogi jest też Brit Premium (około 19zł za 1,5kg), Sanabelle, a z bezzbożowych całkiem tanie są Taste of the Wild i Porta 21 Sensible bez zbóż.

A mięso jest o tyle fajne, że wychodzi dużo taniej, niż puszki, nawet wliczając jakieś suplementy. I z jaką korzyścią dla kociego zdrowia ;) fantastycznie, że przygarnęłaś nieszczęsną kuleczkę i starasz się nią opiekować jak najlepiej :1luvu:
A "dobrych rad" wujków i reszty nie słuchaj. Koty na wsi to maszynki do polowania na myszy, jak jeden umrze - nie szkodzi, będzie następny. A dla Ciebie Latte to domowy przyjaciel, dbaj o nią po swojemu, a na pewno będzie żyła długo i szczęśliwie ;)

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Śro paź 23, 2013 12:31
przez Lattusia
Dzięki za porady. Czy kotek może jeść ryż sypki? To znaczy taki nie w woreczkach, bo nie opłaca mi się za bardzo gotować całego woreczka na 1 czy 2 łyżki, a tak to bym ten sypki kupiła. Wiecie, kochani jesteście. Dodajecie otuchy, radzicie. :1luvu:.
A z moim Tigerkiem to było tak, że on był ciotki kotem, ale w 2009 ciocia wyjechała za granice, za chlebem, więc Tigusia do dziadków przeniosła i tak stał się moim kotem. Bardzo zżył się z dziadkiem, niestety dziadek we wrześniu 2012 zmarł na raka i Tiger trochę podupadł :( :cry: . Właściwie to uśpiłam go równe pół roku po śmierci dziadka. Po prostu miałam z nim przyjść na kroplówkę, ale zaczął wymiotować krwią i weterynarz podjął decyzję... :cry: :cry: :( Czy możliwe jest to, że Tiger zaczął przegrywać z tęsknoty? Bo jakoś wet mi nie odpowiedział :| .

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Śro paź 23, 2013 13:53
przez Bellemere
Mogą jeść sypki, bez problemu. Możesz też ugotować np. jedną małą marchewkę, kawałek brokuła czy coś podobnego i dorzucić do mięsa - to nawet lepsze, niż ryż ;)

A co do Tigerka... No cóż, koty wbrew powszechnej opinii także bardzo się przywiązują. Tęsknota po utracie ukochanego człowieka czasem odbiera im samym chęć do życia, nie chcą jeść, nie chcą o siebie walczyć w przypadku choroby. Możliwe, że taki stan Tigera był choć częściowo spowodowany śmiercią Twojego dziadka.
Na pewno się spotkali Tam, na górze.

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Śro paź 23, 2013 22:19
przez Saraa
Ale z jakiego powodu kicia ma jeść ten ryż? To psiakom gotuje się kasze z mięsem, Kot to mięsożerca- je mięso.

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Czw paź 24, 2013 16:06
przez Annaa
węglowodany stanowią źródło energii. Dostarcza ich ryż, ziemniaki, płatki zbożowe i warzywa. Produkty te trzeba podawać ugotowane i w niewielkich ilościach. Ich nadmiar odkłada się bowiem w postaci tkanki tłuszczowej.

Cytat nt.żywienia kotów http://www.koty.pogodzinach.net/zywienie.html

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Sob paź 26, 2013 21:03
przez Lattusia
Wczoraj Lattusia była u weterynarza. Odrobaczyli ją, zbadali i przepisali kropelki na oczka. Ma zapalenie spojówek. I mówią, że ten wydęty brzuszek to przez poprzednich właścicieli ma-bo była głodzona i może mieć robaki. 31 paź. albo 2 lis. idziemy na kontrolę :)

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Nie paź 27, 2013 1:04
przez Saraa
Annaa pisze:
Cytat nt.żywienia kotów http://www.koty.pogodzinach.net/zywienie.html

a cóż to za autorytet?
Jeżeli się na coś chcesz powoływać to może jednak na bardziej udowodnione zapotrzebowania pokarmowe kotów np.
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=27
Dieta kotów cytuję :
nie zawiera produktów zbożowych, bogatych w węglowodany, których koty nie potrafią właściwie wykorzystywać oraz gluten, który niszczy ich jelita.

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Nie paź 27, 2013 8:44
przez bea3
Trzymam kciuki za zdrowie Latte :)

Re: Latte-jej historia i kilka pytań

PostNapisane: Nie paź 27, 2013 11:24
przez Bellemere
Barfny świat podaje, zdaje się, zapotrzebowanie kotów na węglowodany na poziomie 3-5%, o ile pamiętam. Dlatego moim zdaniem lepiej byłoby dorzucić do mięska odrobinkę warzyw, niż ryż.
Ale nie popadajmy też w paranoję, nawet po dodaniu tej łyżeczki ryżu, Latte będzie miała zdecydowanie mniej węglowodanów, niż jakby była karmiona większością gotowych karm ;)