Niezaleznie od tego, czy bedzie od razu szczepiony czy nie, ja bym najpierw pokazala go wetowi. Niech ogladnie, opuka, oslucha. Poradzi. Samo szczepienie - jesli mozesz chwilke poczekac, to daj kociakowi sie zaaklimatyzowac. Po szczepieniu spada odpornosc wiec lepiej, zeby czul sie "na swoim" niz "na obczyznie". Aha, a przed szczepieniem i tak trzeba najpierw odrobaczyc, dwa razy.
Ja zrobilabym tak, jak mowi Cathrine1, przynajmniej na poczatku. Jak nie bedzie za dobrze szlo, to zawsze mozesz sprobowac zaczac od poczatku - odizolowac kociaka, itd. Dobrze jest tez, zeby - mimo "pojscia na zywiol" - kociak mial przygotowane miejsce, ktore z zalozenia bedzie jego - poslanko tylko dla niego, moze w transporterze, niedaleko woda do picia, jakas zabawka. Takie miejsce, w ktorym go polozysz i przez pierwsza godzine samotnie dasz mu sie zapoznac tylko z najblizszym otoczeniem, potem z Toba. Miejsce, gdzie bedzie mogl sie schronic jak wrazen bedzie za duzo.
Wazne jest tez, zeby duzo zajmowac sie rezydentem, i mowic mu, ze jest najkochanszym kotkiem na swiecie