Baltimoore pisze:A ja już kiedyś chciałam wyrazić swój zachwyt nad tymi kotami (i oczywiście nad opieką jaką mają), tylko nie chciałam nikogo urazić.
Mnie się strasznie spodobało, że są takie grubiutkie, śliczne, dokarmione
Po sterylizacjach też na pewno jest do tego większa skłonność, jak po menopauzie.
Ale widać po nich, że się o nie dba jak nawet niektórzy "właściciele' nie dbają o swoje.
Mój domowy kot Baltazar też na zimę tyje a wiosną chudnie, choć dostęp do jedzonka ma non stop.
no, to takie małe magazyny tłuszczu latem są nieco bardziej fit, ale ja jednak wolę te zimowe wersje nie wszystkie też są takie okrągłe, niektóre jeszcze dość podłużne dzięki za miłe słowa!
w kwestii koteringu nie mają najgorzej - to wynik wysiłku wielu osób karmicieli, wozicieli i darczyńców, którzy wpłacają kasę na konto Bezpiecznej Przystani z dopiskiem o cmentarzu. i tych, którzy kupują na bazarku na naszych aukcjach. i tych, co dają fanty.
szkoda tylko, że kwestia koteringu to tylko jedna z kwestii - a i tak metodycznie, co parę miesięcy tracimy jakieś koty