żeby nie było za wesoło, są sygnały, że Misia nie przychodzi do p. G. i p. B.
Misia to kot, który uwielbia te panie, natomiast mi się prawie wcale nie pokazuje, ostatni raz widziałam ją dobrych parę miesięcy temu, jak byłam z kimś innym (chyba nową karmicielką tymczasową, Martą?)
podobno panie B. i G. nie widziały jej już ok. 2 tygodni
a zawsze do nich wychodziła. proszę o kciuki, żeby wszystko było ok.
(nie chcę czarnomyśleć, ale faktycznie w miejscu jej bytowania żarcie było niezjedzone w piątek
)