Cm. Wolski - przygotowania do zimy.

[Fleur]

kurier cmentarny:

w piątek znów próbowaliśmy dorwać Grafitka Białowąsa Autystycznego - znów skończyło się to niepowodzeniem o ile grafitek jest dość ufny w sytuacji zwykłego karmienia, o tyle kiedy mam za plecami podbierak robi się zadziwiająco czujny... oczywiście o takiej sytuacji możemy mówić tylko, kiedy TWZ w ogóle nie pokazuje się kotom bo zaraz jak się zwiedzą, że jest na cmentarzu, to z 20 sztuk robią się 2 - co najzabawniejsze, zostają 2 najdziksze i najpłochliwsze sztuki jako, że nie znają go na tyle, żeby wiedzieć, iż hycluje to bardzo zmyślne bestie. grafitek stanowi trudny orzech do zgryzienia, bo klatkę też kuma. trzeba będzie może spróbować z innym modelem...

niestety, mam też złą wiadomość - w piątek okazało się, że mamy innego kota w bardzo alarmującym stanie. jest to egzemplarz o pseudonimie "Biała Twarz", bardzo płocha kiciokrówka. jeszcze w zeszłym tygodniu wyglądała OK, w tym już niestety dość fatalnie - z otwartego pyszczka ciągnie się długi, żółty ropośllinoglut kotka ciągle mlaszcze, nie myje się. proszę o kciuki za szybkie złapanie! najepiej obu sztuk.

Lilka jest nadal w lecznicy - po doprowadzeniu do zdrowia planujemy sterylkę. miała być przedwczoraj, ale przesunięto ją ze względu na pokichiwanie.

parę fot:

zagadka: ile kotów jest na poniższym zdjęciu?




Biała Twarz

[Fleur]

jak wszystko pójdzie dobrze, to, odpukać, mamy fajny, pruszkowski DT dla Lilki! PANIE już się poznały i przypadły sobie do gustu. niestety Lila ciągle u weta, bo pokichiwała, więc przełożono sterylkę - mam nadzieję, że zostanie wykonana dziś!
alysiu, myślę, że można już zdjąć z tytułu DT, ewentualnie zostawić DS

mimo prób, nie udało się jeszcze dorwać ani Białej Twarzy, ani grafitki proszę o dużo kciuków!!

zapraszam też wszystkich na bazarek na rzecz naszych cmentarniaków - fantami są przesłodkie, koreańskie kocie grafiki!
viewtopic.php?f=20&t=168539
wrzucę tu tylko foto paru przykładowych, żeby nie zazdjęciować wątkowej strony:

[alysia]

to za zdrowko dla Lilusi
to podziekowania dla DT
to za pojmanie "Bialej Twarzy"

a ja zapytam niesmialo o Bezunie... jak sie ma , czy juz zapomniala o cmentarnej poniewierce?

[Fleur]

jakieś 2 tygodnie temu podpytywałam p. Grażynę - jest ok, Beżutka nadal dzikawa, ale powoli się rozkręca. Ma problem z kuwetą, ale jakoś sobie radzą, chyba idzie ku lepszemu. Nie daje się jeszcze głaskać, ale już się nie chowa i rozgląda.

niestety, dziś się nie udało ani jedno, ani drugie. taka była biedna, już do połowy w klatce - niestety się wycofała:

[Meteorolog1]

Za wszystkie kotki mocne

[Fleur]

Za wszystkie kotki mocne

dzięki! niestety, ciągle potrzebne.

w tym tygodniu spędziłam na cmentarzu jakieś 6,5 godziny, TWZ pewnie coś około 8. plony w kotach żadne Biała Twarz była bardzo blisko złapania, do połowy w klatce, ale się wycofała. Emocje towarzyszące obserwowaniu tego procesu były skrajne

próbowaliśmy złapać jeszcze kocurka do kastracji, niskonóżkowego jamniczka, który wędruje po całym cmentarzu, niestety akurat się nie pojawiał w miejscach, gdzie próbowaliśmy.

trochę też martwi mnie Amorosia - czerń na jej grzbiecie lekko zrudziała i mam wrażenie, że widać trzecią powiekę... na pewno jest efekt "mniejszych oczu"... no i trochę schudła, ale faktem jest, że to ogólna tendencja wiosenno-letnia u cmentarniaków. mam nadzieję, że to nic poważnego. nadal bardzo pilne do złapania są Biała Twarz i Grafitka Białowąs...

odnowiony mur bez prześwitów:


Amorosia


zrudziały całkiem Białowąs, jeden z kotów "na celowniku":


cmentarna primadonna:




sreberko wyciąga kopyta ;p

[Fleur]

wczoraj znowu parogodzinne próby nie przyniosły rezultatu acz kotów w klatce pojawiło się tym razem dużo. szkoda tylko, że ani razu żaden z pożądanych
zrobiłam parę fot miłosnych naszego dueciku niezmiennie poraża mnie miłość wzajemna tych dwóch kociutów udało mi się też nieźle wygłaskać srebrnego Mumina, ale niestety już nie zdołałam wyjąć mu kleszcza.
mam teraz mocny niedoczas, jak znajdę chwilę, wrzucę fotki. dzisiaj też niestety odpadam z prób łapalniczych, ale wiem, że TWZ twardo próbuje, więc proszę o moc kciuków!

[Tajemniczy Wujek Z.]

Dziś kolejna nieudana łapanka. Potencjalni pacjenci siedzieli sobie obok siebie i patrzyli na mnie, zastanawiając się, czego od nich chcę. I dlaczego do cholery zamknąłem jedzenie w klatce. Czyli w sumie nic nowego.

Natomiast niespodzianką był rudy, nie widziany do tej pory kot... Zauważyłem rudego kota z opatrunkiem na lewej przedniej łapie. Czerwony elastyczny bandaż i biały opatrunek pod spodem. Kocur pojawił się nagle i po tym jak próbowałem go zwabić do miski z jedzeniem, dość szybko uciekł na mój widok. Więcej go nie zauważyłem. Akurat tego dnia karmniki były puste, więc nie wiem, czy zostanie na cmentarzu dłużej. Nie wiem, czy w ogóle trafił do któregoś z nich.

Czy ktoś coś wie o zaginionym na Woli, dzikim lub nie, rudym kocie?

Tutaj link do osobnego wątku: viewtopic.php?f=1&t=168677

[Fleur]

dawno nie pisałam z braku czasu, ale cmentarniaków nie zaniedbujemy. jest jeden sukces!! we wtorek udało nam się pojmać biedną, zrudziałą Grafitkę Białowąsą, na którą pierwszy raz zapolowaliśmy w zimie! wieeeleeee godzin spędzonych od tamtej pory na próbach opłaciło się - Mistrz TWZ dorwał ją na podbierak! emocje były niesamowite, ale kicia nawet nieszczególnie się zestresowała, podobno w lecznicy też jest spokojna i grzeczna, można na luzie przy niej sprzątać klatkę. jutro prawdopodobnie będzie operacja, na pierwszy rzut idą zęby, okaże się, czy coś jeszcze?

w kolejce do weta są jeszcze 4 koty, niestety psują nam się mamy też 2 pełnojajeczne kocurki, które planujemy odjajczyć.

powiem Wam jeszcze, że cmentarniaki wolskie to cudowne koty. naprawdę.



w środku Muminek-Filipek?


Muminek-Filipek (niczym Konrad-Gustaw)


fiord, je z ręki:


"Mała Grafitka", kolejna do serwisu...


Amorcia ostatnio smutniej wygląda:


Białowąsia przed pojmaniem:


Marmurka w pozie dzikokociej:


ta kicia, robiona ząbkowo w zeszłym roku, otrzymała imię Przytyłka ;P


Białowąsia już bezpieczna, uffff...


Kawaler Orderu Srebrne Jajko - nowy przybłąkaniec na cmentarzu, kastrowany zeszłą zimą (bardzo się zdziwiliśmy, że okazał się jajecznym kocurkiem). gruby i piękny, żarty niesłychanie, ale niestety BARDZO rzęzi i charkoli :/ ma kichogluta


Filcak, kotka robiona zębowo w listopadzie niedługo pseudonim straci rację bytu, bo futro się poprawia.


ostatnio serwisowana Bubka i Mumin-Filip moja uluiona fota:


i moje ulubione ujęcie bardzo płochej kitki "Biały Policzek"

[Fleur]

donoszę o kolejnym sukcesie!!
po poprzednim paśmie niepowodzeń łapalniczych, znowu SUKCES! złapaliśmy wczoraj najbardziej priorytetową, zmarniałą kicię z cieknącym ropą pyszczkiem o pseudonimie "Biała Twarz". tym samym 2 najpilniejsze przypadki mamy już u weta, z czego Grafitka już po operacji ząbków.
do serwisu jeszcze nadaje się Kawaler Orderu Srebrnego Jajka, czarny kotek przychodzący zza muru Chudeł, drobniutka Mała Grafitka i wydrapanym futerkiem pod szyją. nie są to jednak takie pilne przypadki jak te już złapane 2, więc trochę odetchneliśmy. mamy też jeszcze 4 jajka do usunięcia z cmentarza, czyli 2 kocurki. dzięki bagheerze która pobrała talony, spróbujemy je po złapaniu ciachnąć na Żytniej, dla podreperowania finansów.

poza tym kotałki ostatnio jedzą z apetytem dużo serc dzięki Bazarkowiczom a ja dużo kroję ;P można powiedzieć, że nieraz wychodzę do nich z sercem na dłoni. kilka sztuk nauczyło się ładnie pobierać serduszka, a Amorosia ma "niestety" taką przypadłość, że podajnik z sercem (czyli moją rękę) z rozpędu barankuje, rozmaślając sobie mięso na czole. ale co poradzić - czułość ważniejsza niż spożyw nadal "chodzą ze sobą" z Muminem-Filipkiem, kochają się wzruszająco ale Mumin już je ładnie prosto z palców, nie drapie przy tym ani nie przygryza

















dooobra pułapeczka, miiiiła klateczka ;P


pacjentka przed pojmaniem:




nareszcie! po wielu próbach, wielu godzinach na cmentarzu. była całkiem spokojna.


a tutaj złapany we wtorek Grafitek już w lecznicy:

[Meteorolog1]

Pozdrawiam serdecznie Wszystkie Przecudne Cmentarniaki Wolskie i z całego serca serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze dla ich Opiekunów Przeszlachetnych.

[Fleur]

Pozdrawiam serdecznie Wszystkie Przecudne Cmentarniaki Wolskie i z całego serca serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze dla ich Opiekunów Przeszlachetnych.

nareszcie ktoś zajrzał do bandy hien cmentarnych i docenił ich pięknotę! ;D opiekunowie może nie tacy znowu platynowi, ale dziękujemy

[Meteorolog1]

Pozdrawiam serdecznie Wszystkie Przecudne Cmentarniaki Wolskie i z całego serca serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze dla ich Opiekunów Przeszlachetnych.

nareszcie ktoś zajrzał do bandy hien cmentarnych i docenił ich pięknotę! ;D opiekunowie może nie tacy znowu platynowi, ale dziękujemy

Szczerze powiem: Dziękuję! Dziękuję za to co robicie dla tych kotów. To właśnie Wy jesteście Głosem Sumienia dla nas wszystkich, który z różnych przyczyn - a każde usprawiedliwienie jest dobre, aby się wykręcić od odpowiedzialności - nie czynią tego co Wy. Naprawdę chylę czoła. Oby było lepiej.

[alysia]

Pozdrawiam serdecznie Wszystkie Przecudne Cmentarniaki Wolskie i z całego serca serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze dla ich Opiekunów Przeszlachetnych.

nareszcie ktoś zajrzał do bandy hien cmentarnych i docenił ich pięknotę! ;D opiekunowie może nie tacy znowu platynowi, ale dziękujemy

Szczerze powiem: Dziękuję! Dziękuję za to co robicie dla tych kotów. To właśnie Wy jesteście Głosem Sumienia dla nas wszystkich, który z różnych przyczyn - a każde usprawiedliwienie jest dobre, aby się wykręcić od odpowiedzialności - nie czynią tego co Wy. Naprawdę chylę czoła. Oby było lepiej.

dobrze napisane

Fleur - kicie jak malowane, tlusciutkie kuleczki , robicie kawal wspanialej roboty..

[Fleur]

dzięki Wam za miłe słowa, przekazałam kolegom i koleżankom karmicielom i wspieraczom!

nie jest jednak za różowo prawdę mówiąc - w zimę było jako tako, na wiosnę pierwsze posypały się cmentarne piwniczaki od p. Bożeny - Myszka i Mała, obie były po parę dni w szpitalu, Mała ma struwity. chcieliśmy ją przetrzymać jakiś czas na leczeniu, nawet p. Wanda zgodziła się ją przechować parę tygodni, ale okazało się, że jest tak strasznie dzika, że efekt uboczny byłby gorszy od zamierzonego. potem jedyne pół roku polowań na Grafitkę Białowąsą - na szczęście we wtorek się w końcu udało, pewnie w przyszłym tygodniu wróci podreperowana. z miesiąc trwały polowania na Piratkę, ps. Biała Twarz - trafiła do szpitala w piątek, przydałyby się kciuki za zdrowie obu. generują spore koszta przydałoby się też przeserwisować kolejne koty: grubego Kawalera Jajko, bo ma ewidentnie infekcję górnych dróg oddechowych, Małą Grafitkę, bo jest chuda, całkiem zrudziała i ma wskubane futerko pod szyją, Chudełka, czarnego nowego odwiedzacza cmentarza, który jest bardzo mocno wychudły i potargany, zupełnie nie pasuje do pozostałych spaślaków.
po wyprowadzce Beżki z małego cmentarza osiadł tam nowy kot, bardzo dziki, wychudły burasek. jego też trzeba będzie ułapać.
mamy też jeszcze 2 kastracje chłopaków w planach.

martwi mnie jedno sreberko i Amorozia - obie mają takie jakby... zmalałe? oczka. niby nie ropieją, ale widać, że coś się zmieniło, są mizerniejsze. Mumin-Filip ma znowu kołtuny, nie wiadomo, czy coś się dzieje w paszczy, czy po prostu zaniedbuje rozczesywanie gęstego futera. no i strasznie jeżdżą po cmentarniakach kleszcze. bardzo dawno nie widziałam "Pana Kreski", pingwinka z białą kreską na nosku, stacjonującego w okolicach kościoła - ostatni raz pojawił się mi jakoś w grudniu.

z lepszych wiadomości - rozmawialiśmy z księdzem Zenonem, jest dobrym człowiekiem przychylnym kotom mamy też kontakt z sympatycznym i sympatyzującym z kotami panem Tomkiem, dzięki któremu nieraz możemy łapać do 21. atmosfera od razu jest o niebo lepsza!