My koty z działek
Napisane: Czw paź 03, 2013 19:49
Wątek ten jest dla kotów ,kotów działkowych , zostawionych na zimę samym sobie.
Była wiosna , lato, byli ludzie , rozpieścili do granic możliowości , teraz nie ma człowieka , a tym bardziej jedzenia .
Działki znajdują się 40 km od Wawy . Koty dokarmia mieszkająca w pobliżu działek starsza Pani .Raz w tyg. , przychodzi z miseczką do nastu kotów . Samych kociaków jest 5 ( reszta wytruta) , oraz z kolejnych 10 dorosłych ( te wytruć się nie dały ) ( To tylko te o których wiem). Całe towarzystwo mnoży się na potęgę , nie ma kto sterylizować , a przede wszystkim za co.
Jedna miska raz w tygodniu na kilkanaście kotów to mało , stanowczo za mało .
Ja działkę nabyłam 3 miesiące temu i pierwszy raz zderzam się z bezdomnością kotów. Pech chciał , że te koty urzędują na działce ze mną sąsiadującej . Poniekąd jestem skazana na patrzenie tym bidom w oczy i serce mi pęka . W sezonie letnim bywałam 4 razy w miesiącu . Dzisiaj pojechałam tam przed ostatni raz , zrobić porządki jesienne . Jutro mam jechać ostatni raz przed zimą .
Dzisiaj koty dostały wołowinę , którą kupiłam sobie na obiad i zostawiłam najtańsze suche , po które pojechałam do najbliższego miasteczka.Na jutro na szybko gotuje gar ryżu z puszką ,biorę suchą karmę moich 2 domowych kotów .
Nie mam pojęcia jak tym kotom pomóc w zimie . Nie stać mnie na dojeżdzanie codzienne 40km i karmienie kilkunastu kotów , przez 6 zimowych miesięcy.
Pożyczyłam na dzisiaj aparat fotograficzny i porobiłam tym biedakom zdjęcia.
Najbardziej martwie się o kociaki, nie mam pojęcia jak przeżyją zimę . Te z dłuższą sierścią mają 1,5-max 2 miesiące . Czarne kociaki mają 3 tyg. jeszcze nie mają pożadnej sierści tylko puch.
Sporo kotów ma problem z oczami też nie mam pojęcia co z tym zrobić.
Czy ktoś może mi spróbować pomóc ogarnąc to logistycznie , przysięgam nie wiem jak się za to wziąć , skąd wytrzasnąc karmę lub pieniądze na karmę, na dojazdy.
Jak Wy to robicie na działkach , które macie daleko od domu i nie ma tam żywej duszy.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Kociak długowłosy , wygląda jak kociak syberyjski
Uploaded with ImageShack.us
kociak długowłosy , wygląda jak kociak syberyjski
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
kociaki długowłose
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Czy ktoś może mi spróbować pomóc ogarnąc to logistycznie , przysięgam nie wiem jak się za to wziąć , skąd wytrzasnąc karmę lub pieniądze na karmę, na dojazdy.
Jak Wy to robicie na działkach , które macie daleko od domu i nie ma tam żywej duszy.
Była wiosna , lato, byli ludzie , rozpieścili do granic możliowości , teraz nie ma człowieka , a tym bardziej jedzenia .
Działki znajdują się 40 km od Wawy . Koty dokarmia mieszkająca w pobliżu działek starsza Pani .Raz w tyg. , przychodzi z miseczką do nastu kotów . Samych kociaków jest 5 ( reszta wytruta) , oraz z kolejnych 10 dorosłych ( te wytruć się nie dały ) ( To tylko te o których wiem). Całe towarzystwo mnoży się na potęgę , nie ma kto sterylizować , a przede wszystkim za co.
Jedna miska raz w tygodniu na kilkanaście kotów to mało , stanowczo za mało .
Ja działkę nabyłam 3 miesiące temu i pierwszy raz zderzam się z bezdomnością kotów. Pech chciał , że te koty urzędują na działce ze mną sąsiadującej . Poniekąd jestem skazana na patrzenie tym bidom w oczy i serce mi pęka . W sezonie letnim bywałam 4 razy w miesiącu . Dzisiaj pojechałam tam przed ostatni raz , zrobić porządki jesienne . Jutro mam jechać ostatni raz przed zimą .
Dzisiaj koty dostały wołowinę , którą kupiłam sobie na obiad i zostawiłam najtańsze suche , po które pojechałam do najbliższego miasteczka.Na jutro na szybko gotuje gar ryżu z puszką ,biorę suchą karmę moich 2 domowych kotów .
Nie mam pojęcia jak tym kotom pomóc w zimie . Nie stać mnie na dojeżdzanie codzienne 40km i karmienie kilkunastu kotów , przez 6 zimowych miesięcy.
Pożyczyłam na dzisiaj aparat fotograficzny i porobiłam tym biedakom zdjęcia.
Najbardziej martwie się o kociaki, nie mam pojęcia jak przeżyją zimę . Te z dłuższą sierścią mają 1,5-max 2 miesiące . Czarne kociaki mają 3 tyg. jeszcze nie mają pożadnej sierści tylko puch.
Sporo kotów ma problem z oczami też nie mam pojęcia co z tym zrobić.
Czy ktoś może mi spróbować pomóc ogarnąc to logistycznie , przysięgam nie wiem jak się za to wziąć , skąd wytrzasnąc karmę lub pieniądze na karmę, na dojazdy.
Jak Wy to robicie na działkach , które macie daleko od domu i nie ma tam żywej duszy.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Kociak długowłosy , wygląda jak kociak syberyjski
Uploaded with ImageShack.us
kociak długowłosy , wygląda jak kociak syberyjski
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
kociaki długowłose
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Czy ktoś może mi spróbować pomóc ogarnąc to logistycznie , przysięgam nie wiem jak się za to wziąć , skąd wytrzasnąc karmę lub pieniądze na karmę, na dojazdy.
Jak Wy to robicie na działkach , które macie daleko od domu i nie ma tam żywej duszy.