jeśli to pytanie do mnie, to nie, nie udało mi się nad tym zapanować choć kotu poświęcałem dużo czasu. stwierdziłem, że strofowanie go i zabranianie lizania brzuszka irytuje go jeszcze bardziej, co np. powodowało, że nerwowo lizał ogonek przy nasadzie. odpuściłem, choć wet sugerował jakieś feromony (w takim urządzeniu elektrycznym do gniazdka, które je emituje co jakiś czas) - na wyciszenie kotka, ale on był bardzo spokojny choć trochę neurotyczny...
no i chodził z tym zimnym brzuszkiem

ale żadnego stanu zapalnego nie było od wylizywania (poza czasem przesuszona skóra) więc nie było paniki.
ale to co mógłbym doradzić to spraw sobie (a właściwie jemu) drugiego kota, bo wylizywanie może być potęgowane znudzeniem i nicnierobieniem. bo regułę jaka zauważyłem u swojego, to wylizywał brzuszek z nudów jak druga kota nie chciała się z nim bawić, ale ona w ogóle jest aspołeczna

i lizanie podejrzewam miało na celu odreagowanie niezadowolenia...
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]