Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 28, 2013 20:18 Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Witam,

od jakiegoś czasu mijałem się u mnie na ogródku z jakimś młodym kotem. Myślałem, że pojawił się u mnie tymczasowo (a takie często się u mnie pojawiają, ale potem znikają - w większości to kocury czające się na moją blondynę:), ale trochę czasu już jednak minęło. Zauważyłem dzisiaj jak ten właśnie kotek wyjada jakieś resztki warzyw z mojego kompostownika. Jak podszedłem to się wystraszył i uciekł, ale zagruchotało mi w sercu i zrobiło mi się go strasznie żal, w związku z czym pobiegłem do domu po trochę suchego jedzenia od mojej kotki (je Leonardo). Gdy wróciłem kot znów siedział w kompostowniku szukając jedzenia, więc wysypałem pokarm na tackę, ten szybko podbiegł i zaczął jeść. Zrobił się bardziej ufny i dał się nawet pogłaskać - zauważyłem wtedy, że jest w ciąży i to raczej zaawansowanej, sutki też już miała nabrzmiałe.

Nie za bardzo się znam, ale wydaje mi się, że wrzesień/październik to trochę kiepska pora na ciąże i kocięta (w nocy jest po 4-5 stopni). Trochę mnie to zmartwiło, więc postanowiłem na szybko zbudować mu jakąś kanciapę z płyt OSB (ach te moje zapędy DIY) :D Konstrukcja może nie jest szczególnie zaawansowana, ale udało mi się zrobić dosyć przestronną budę. Zdjęcia nie zrobiłem, ale ma mniej więcej 60x40x40 cm (szer x gł x wys), nieduże wejście z daszkiem, co by nie padało do środka w razie czego. "Kanciapa" stoi za domem, pod dachem (nie powinno tam szczególnie wiać ani padać). Styropianu starczyło mi niestety tylko na podłogę (którą wyłożyłem dwoma kocami - jeden gruby, drugi cieńszy polarowy) i drzwi. Dach przykryłem folią.

Nie wiem czy zrobiłem dobrze, ale wydaje mi się, że jest teraz za zimno, żeby kotka kociła się po jakiś kątach w ogrodzie, a kocięta marzły w tak niskich temperaturach. Czy to dobrze tak "oswajać" dzikiego kota? Z drugiej strony musiała być okrutnie wygłodniała jeśli szukała pokarmu w warzywnych odpadach... A na dodatek ta ciąża teraz. koło 18 sypnąłem jej jeszcze raz tego jedzenia (trochę koło kompostownika i trochę przed tą "kanciapą" - po godzinie 20 już wszystko było zjedzone (choć kotki już nie widziałem). Jak takiego kota "zaprosić" do takiej budy?

Niestety nie mogę jej wziąć do domu, mam już swoją kotkę, która nie toleruje niestety innych, ponadto choruje na padaczkę i nie chciałbym jej stresować obecnością innego kota. Co począć? Z chęcią przeczytam wszystkie rady. Jestem miłośnikiem zwierząt i jestem szczególnie przewrażliwiony na ich cierpienie :(

Pozdrawiam :)

PS. Macie jakieś rysunki/zdjęcia przykładowych domków dla kotów? Przebudowanie obecnej kanciapy nie powinno mi sprawić problemu, a może znajdzie się jakieś ciekawsze rozwiązanie :)

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Sob wrz 28, 2013 20:42 Re: Błąkający się kot w ogródku

O rany, jak cudownie, że jej pomagasz :1luvu:

Nie wiem, jakie są Twoje możliwości finansowe - takiej kotce można przeprowadzić sterylkę aborcyjną. Nie wiem, czy koszty są większe, niż zwykłej sterylizacji, warto się podpytać weterynarza. Myślę, że można też zrobić na ten cel bazarek, jeśli masz jakieś niepotrzebne rzeczy w stylu książki, filmy, ciuchy i tak dalej, a parę osób nawet pewnie dorzuciłoby się do niej bezinteresownie. Ciąża teraz to duże obciążenie dla kotki, potem karmienie maluchów, które też będą w nieciekawej sytuacji... Będziesz potem dokarmiał powiedzmy 5 kotów i znajdziesz malcom dom? Bo to bardzo trudne.

A domek jest genialnym pomysłem - warto ocieplić styropianem jeszcze ściany, do środka upchnąć jeszcze trochę kocy, chyba że tamte są wystarczająco duże. Tak, żeby mogła sobie w tym "uwić" gniazdko ;) ja jeszcze takich nie robiłam, więc ciężko mi więcej podpowiedzieć, ale na pewno zaraz się znajdzie jakiś znawca kocich budek ;)

Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie kociego ratownika :ok:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob wrz 28, 2013 21:10 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Dzięki za odpowiedź :)

Pierwszy raz słyszę o sterylizacji aborcyjnej, brzmi nieciekawie (mimo wszystko zabija się koty), ale doskonale rozumiem jaki jest potem problem z kociętami... Niestety nie stać mnie na taki zabieg, ani nie byłbym w stanie zapewnić jej opieki po takim zabiegu. Jak wspominałem, mam już kotkę w domu, a po zabiegu powinienem i tej przybłędzie zapewnić kilka dni spokoju najlepiej w swoim domu. Ponadto mieszkam z rodzicami, którzy nie zgodzą się na przygarnięcie kota na ten czas. Mogę jej zapewnić tylko ten domek, opiekę i pożywienie do czasu wychowania kociąt, gdyż jak wspominałem nie chcę jej zanadto oswajać, żeby się ode mnie nie uzależniła :(

Domek postaram się oczywiście jak najszybciej ocieplić, jak tylko zorganizuję sobie kilka płatów styropianu :)

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Sob wrz 28, 2013 21:13 Re: Błąkający się kot w ogródku

Bellemere pisze:Nie wiem, jakie są Twoje możliwości finansowe - takiej kotce można przeprowadzić sterylkę aborcyjną. Nie wiem, czy koszty są większe, niż zwykłej sterylizacji, warto się podpytać weterynarza. Myślę, że można też zrobić na ten cel bazarek, jeśli masz jakieś niepotrzebne rzeczy w stylu książki, filmy, ciuchy i tak dalej, a parę osób nawet pewnie dorzuciłoby się do niej bezinteresownie. Ciąża teraz to duże obciążenie dla kotki, potem karmienie maluchów, które też będą w nieciekawej sytuacji... Będziesz potem dokarmiał powiedzmy 5 kotów i znajdziesz malcom dom? Bo to bardzo trudne.

Finanse finansami, ale to jest jedynie słuszne i rozsądne rozwiązanie. Pogadaj z wetem czy nie rozłoży w tej wyjątkowej sytuacji zapłaty na raty. Skontatuj się z Fundacją Pod Jednym Dachem może pomoże.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob wrz 28, 2013 21:24 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Ten domek to dla niej zawsze coś - a po sterylce może nawet weterynarz mógłby ją przetrzymać 1-2 dni, póki nie wydobrzeje po narkozie. Ja z moim TŻ też nie mieszkamy sami i nie ma mowy o drugim kocie - ale my mamy garaż, a że kilka dni temu pojawiła się w naszej okolicy koteczka, chcemy ją kiedyś dorwać, wysterylizować i przechować właśnie w tym garażu. A od biedy mogłaby nawet posiedzieć trochę w jakimś transporterze postawionym na korytarzu czy coś.

A na miau jest wiele dobrego serca - dowiedz się, ile by taka sterylka kosztowała, a się zorganizuje jakąś zrzutkę czy coś :ok: chociaż na pokrycie części kosztów. No i rozłożenie na raty to też dobry pomysł, wtedy miałbyś czas np. zrobić ten bazarek i posprzedawać niepotrzebne Ci rzeczy.

No i jakbyś się skontaktował z jakąś fundacją, to może oni mogliby pokryć koszty i przechować te kilka dni kotkę - warto napisać, spróbować. A uzależnienie jej od siebie... No raczej mało prawdopodobne, ale jakby się oswoiła, mógłbyś spróbować znaleźć jej dom - wstawić zdjęcia, opisać, może by ktoś przygarnął :ok:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie wrz 29, 2013 7:24 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Zgadzam się w pełni z moimi przdmówczyniami które sugerują sterylkę aborcyjną.
Kociaki mają małe szanse na przetrwanie dzieciństwa zimą i najprawdopodobniej niedługo będziesz szukał pomocy dla chorych pięciu kociąt :(
Kotka jest wygłodzona, osłabiona, jeśli do porodu zostało niewiele czasu - może to być dla niej koniec życia bo nie zdąży nabrać sił by urodzić :(
A ponieważ jest to kot w sumie bezdomny - to prawdopodobnie będzie umierała sama i długo bo zaszyje się w jakimś kącie.

Jeśli się uda, kotka urodzi i wychowa młode - za kilka miesięcy będziesz miał w swoim ogródku stadko kotów. Które w 6 miesięcy po urodzeniu też już stopniowo stają się płodne.

Wiem że piszę okropne rzeczy i mocno technicznie do tego podchodzę, ale życie kotów bezdomnych to nie jest bajka :(
Wspaniale że zrobiłeś kotce budkę!
Stawiaj jej w okolicy miskę z jedzeniem - szybko powinna załapać do czego domek służy :)
Idealnie by było gdyby budka była cała okryta styropianem i owinięta folią, a od spodu stała na nóżkach - to zapobiegnie podsiąkaniu wodą i będzie stanowiło dodatkową izolację. W wejściu powinno wisieć coś co zmniejszy wpadanie zimnego powietrza do środka i zatrzyma ciepłe w środku, ale zanim kotka budy nie polubi - można zostawić otwór otwarty - jednak pamiętaj że powinien on być jak najmniejszy - oczywiście kotka musi móc przez niego przejść - ale nic ponadto.
Gdy zrobi się mokro sprawdzaj regularnie czy wyłożenie budki nie jest przesiąknięte wilgocią, gdyby kotka wnosiła wodę na futrze i moczyła posłanie, albo je zmieniaj regularnie na suche - albo wyłóż budkę słomą i sianem.

Wielu wetów oferuje przetrzymanie kotki po zabiegu, gdy wiedzą że kotka jest bezdomna mogą ją też zszyć w specjalny sposób co ogranicza konieczność nadzoru do minimum. Po kilku dniach koteczka będzie mogła wrócić.

To naprawdę dla tej koteczki najlepsze rozwiązanie :(
W innym wypadku będzie musiała rodzić, potem próbować wychować młode gdy wkoło mróz, jest ogromne ryzyko że młode się pochorują, co zrobisz ze stadkiem kotów?

A jeśli ją teraz wykastrujesz - być może biedulka będzie mogła sobie spokojnie zyć w Twoim ogródku, z ciepłym dachem nad głową, jedzeniem - a może uda Ci się dla niej na spokojnie znaleźć dom?

Blue

 
Posty: 23912
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 29, 2013 16:09 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Kanciapa kotki przeszła poważną przebudowę i teraz lepiej spełnia swoją funkcję. Zrobiłem spadzisty dach, dorobiłem przedsionek/wiatrołap, wejście jest z boków i góry osłonięte przed wiatrem - fotki na końcu postu :)

Brakuje mi jeszcze styropianu, muszę poszukać gdzieś sklepu gdzie można luzem kupić ze dwie płyty zamiast całą paczkę. Na chwilę obecną musi jej wystarczyć nieocieplona chata :P

Jedzenie znika cały czas, choć kotki nie widziałem od wczoraj. Może mi ktoś powiedzieć ile gram jedzenia dziennie powinna dostawać?

I jeszcze jedno, znalazłem informację, że we wrocławskie schronisko opłaca sterylizację bezdomnych kotów, więc spróbuję się jutro z nimi skontaktować i mam nadzieję, że coś się uda załatwić (mieszkam co prawda poza Wrocławiem, ale to tylko 3 km od granic).

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Nie wrz 29, 2013 16:19 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Sterylka konieczna ! A w ogóle, to brawo!
Bezdomne koty teraz jedzą bardzo dużo, potrzebują nabrać ciała przed zimą, to im gwarantuje przeżycie.Sporo tłuszczu by się przydało, nawet słonina.Oprócz, nie zamiast.Możesz kupować korpusy drobiowe, ugotować, obrać mięso z kości i dać z tym rosołem.Najlepiej ciepłe, nie gorące.Podroby( serca, nerki wieprzowe surowe) nie są drogie, a koty je lubią.Pamiętaj o wodzie.
Do domku najlepiej jest pociąć polary, w szmateksie dostaniesz za grosze.Inne tkaniny są niedobre, namakają wodą.Siano też może być.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 29, 2013 16:55 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

:ok: pomysł ze sterylką na talon z miasta bardzo dobry

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Nie wrz 29, 2013 17:33 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Co do styropianu - ja bezczelnie do budek podkradłam z bloku, który ocieplali :oops: panowie robotnicy powiedzieli, że jedna-dwie płytki mniej to dla nich nie problem.
W ciąży i w połogu kotka powinna jeść bez ograniczeń. Nie wiadomo, ile tam kociaków w środku siedzi, kotka na pewno się nie przeje.

I też jestem za sterylizacją aborcyjną - jeśli uda się na talon, to sporo lecznic przetrzymuje też takie "talonowe" kotki tydzień po zabiegu.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie wrz 29, 2013 17:46 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Zapomniałem dodać zdjęcia :)



Chciałem ją jeszcze z zewnątrz pomalować lakierem do drewna (żeby choć trochę zabezpieczyć przed deszczem drewno), ale powstrzymałem się, żeby ostry zapach nie odstraszał kotki.

Jeśli faktycznie uda mi się ją wysterylizować, to spokojnie może sobie u mnie na ogródku mieszkać, nie przeszkadza mi w żadnym wypadku, ale może ktoś będzie chętny zaadoptować ją kiedyś:
Ostatnio edytowano Wto cze 02, 2015 0:20 przez maartiinoo, łącznie edytowano 1 raz

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Nie wrz 29, 2013 17:56 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Wystarczy owinąć domek folią: w sklepach są duże czarne worki na gruz budowlany. Wkładasz w niego budke( pod warunkiem oczywiście,ze nie jest ona zbyt duża). Z tyłu sklejasz taśmą pakową. Z przodu wycinasz otwór na wejście :wink:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Nie wrz 29, 2013 19:45 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

"A kiedy pada deszcz
Bezdomne koty mokną –
Co zrobić masz sam wiesz:
W piwnicy otwórz okno.

A kiedy szron się szkli,
spod nóg i kół śnieg pryska
Zamknięte uchyl drzwi,
Zmarznięte wpuść kociska.

Bo może być i tak:
W twych grzechach zaczną grzebać,
A kot – da łapką znak,
Uchyli furtkę Nieba."


Piękne jest to co robisz dla tej koteczki- że ci się chce, że pomimo weekendu zajmujesz się właśnie tym...
Wielkie słowa uznania !

Talon na sterylkę to świetny pomysł- jak dasz radę załatwić to super, jesli nie to może bazarek i wspólnymi siłami na pewno się uda!
Oby więcej takich ludzi jak ty na tym świecie!
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Nie wrz 29, 2013 22:22 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Płyty OSB z których zbudowałem kanciapę okazały się wilogocioodporne, więc pomaluję je z zewnątrz tym lakierem, powinny szybko wyschnąć. Muszę jeszcze jutro kupić 2 zawiasy (daszek narazie tylko leży, a chcę żeby się otwierał by swobodnie wymieniać posłanie), styropian (ponoć w castoramie nie trzeba kupować całej paki) i sylikon, żeby zakleić krawędzie płyt i uszczelnić całą budę. Wygrzebałem też jakąś uszczelkę okienną, która mi się przyda do uszczelnienia klapy.

Napisałem też już maila do fundacji, czekam na odpowiedź.

Nie mam też imienia dla przybłędy, a jakieś by się przydało, jakieś propozycje? :D

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Nie wrz 29, 2013 22:23 Re: Błąkająca się ciężarna kotka w ogródku

Zdjęcie pokaż, to coś się wymyśli :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 1430 gości