Witam, od kilku dni męczę się z rujką u mojej kotki, nieprzespane noce wszystko zasikane czemu tak się dzieje?
Wszystkie moje kocice miały robiony zabieg jedna po drugiej rok temu, mam do mojego weta zaufanie i wiem że nie mógł spaprać roboty. Ze wszystkimi jest spokój a ta jedna zaczęła szaleć. Czytałam o syndromie trzeciego jajnika ale zazwyczaj to były przypadki gdzie rujka pojawiała się miesiąc ewentualnie kilka miesięcy po zabiegu ale żeby obudziła się po roku? czy to możliwe? Nie chciałabym katować jej kolejnym zabiegiem tym bardziej że ona jest dzikuską, wszystkiego się boi, do dziś nie ma do mnie pełnego zaufania chociaż bardzo się staram. Nie wiem co mam robić, możecie coś doradzić?