weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypadku?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 09, 2013 9:08 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Anja, weterynarz, który opiekował sie moim kotem odkrył, że mój kot ma T4 <10 w normie 10-30 i zasugerowal podawanie euthyroxu, natomiast wszyscy inni, z którymi potem miałam doczynienia i nadal mam mówią, że koty NIE CHORUJĄ nie niedoczynność tarczycy.
Jest tylko jeden taki odnotowany przypadek. I również wysokie OB u mojego kota nie jest spowodowany niską zawartością hormonu w organiźmie mojego mruczka.
Jedno jest pewne, że mój Lapsik jest dalej chory, a diagnozy nie ma. :(

Lajla88

 
Posty: 17
Od: Pt sie 30, 2013 11:46

Post » Pon wrz 09, 2013 12:16 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Jeśli weterynarze mówią, że koty nie chorują na niedoczynność tarczycy, to powinni się udać na dokształcenie. :evil:

Takie przypadki są może dosyć rzadko spotykane, ale występują w przyrodzie. 8)
M.in. u jednej z moich tymczasowych kotek, Konwalii.
Konwalia ma wciąż T4 poniżej normy, mimo podawania euthyroxu juz od kilku tygodni.
Jest diagnozowana i leczona przez panią dr Gójską z Multiwetu przy Gagarina. Polecam. :ok:

edit: literówka :oops:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon wrz 09, 2013 15:42 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

tak czyli dalej będe mu jednak podawała ten hormon :/ ale każdy lekarz mówi co innego, poza tym...
Wróciliśmy z RTG i o to co zostalo opisane:
Ułożenie: profilowe: prawo i lewoboczne oraz strzałkowe : grzbietowo-brzuszne
Opis zmian: Niewielkiego stopnia powiększenie sylwetki serca (częściowo z powodu lekkiego
otłuszczenia).
Rysunek naczyń płucnych zaostrzony.
Nie stwierdza się zagęszczeń miąższowych i nacieczeń okołooskrzelowych uchwytnych w badaniu rtg.
Wskazane kontrolne badanie kardiologiczne.
Zmiany o charakterze spondylozy w końcowym odcinku szyjnym kręgosłupa oraz w odcinku lędźwiowym L1-2.

W środe rano ide do doktor Wiśniewskiej omówić ten opis i zdecydować co dalej.
Lapsik ma problem jak widać z sercem, kręgosłupem, niedoczynnością tarczycy, ziarniną w pysiaku, powiekszoną śledzione, zawyżoną echogenicznosć wątroby. I NIE WIEM na co go już leczyć.... jestem załamana!!! A OB dalej wysokie! I niewiadomo dlaczego.

HELP ;(

Lajla88

 
Posty: 17
Od: Pt sie 30, 2013 11:46

Post » Pon wrz 09, 2013 16:39 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Dr Gojska ma doktorat z endokrynologii, zachecam Cie do umowienia sie na konsultacje u niej.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon wrz 09, 2013 20:57 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Lajla88 pisze:Anja, weterynarz, który opiekował sie moim kotem odkrył, że mój kot ma T4 <10 w normie 10-30 i zasugerowal podawanie euthyroxu, natomiast wszyscy inni, z którymi potem miałam doczynienia i nadal mam mówią, że koty NIE CHORUJĄ nie niedoczynność tarczycy.
Jest tylko jeden taki odnotowany przypadek. I również wysokie OB u mojego kota nie jest spowodowany niską zawartością hormonu w organiźmie mojego mruczka.
Jedno jest pewne, że mój Lapsik jest dalej chory, a diagnozy nie ma. :(

To dla mnie bardzo istotna, a zarazem zabawna informacja, bo być może ten przypadek to mój Brucek, którego historię choroby propaguję po znajomych wetach i lecznicach. Z tego co ja wiem w W-wie są na pewno dwa zdiagnozowane przypadki niedoczynności, w tym jeden to na pewno mój kot, jeszcze bardziej wyjątkowy, bo hormony tarczycy były w porządku, ale za to przytarczyc - rozjechane w kosmos.
We Wrocławiu diagnoz o niedoczynności jest iza to nieco więcej.

Dokładnie Brucek choruje na niedoczyność przytarczyc, są to płaty położone zaraz obok tarczycy (w tym przypadku decyduje oznaczenie hormonu PTH). Niedoczynność przytarczyc może dawać te same objawy i te same skutki, co tarczycy.
Od siebie dodać mogę jeszcze, że się to leczy. Niedoczynność nie jest uleczalna, ale leki wyprowadzają kota na prostą. Wiem, bo idę tą drogą od 4 lat.

Dlatego lekarze, którzy Ci mówią podobne bzdury nie nadają się do leczenia. Przykre, ale prawdziwe, ale sama także miałam okazję to zweryfikować 4 lata temu :(.
Właściwą diagnozę postawił mi wet spoza W-wy. Niestety jest już poza moim zasięgiem, dlatego nie mogę Ci polecić.
W tym czasie Brucek leżał w śpiączce szpitalu i się odchodził. Teraz ma 12 lat i energii tyle co młody kot, ale od 4 lat bierze leki. I będzie je brał do konća życia. Tu jest jego watek, może potem znajdziesz czas i zerkniesz: BRUCEK cz.2: niedoczynność przytarczyc - objawy padaczki

Jedno jest pewno musisz mieć weta, który spojrzy na kota nieszablonowo i nie będzie bał się nowych wyzwań. No i takiego, który się czegoś na studiach nauczył i nie mówi głupot jak wyżej ;) Na pewno dziewczyny Ci kogoś polecą, jakby nie bój się wysyłać maili także do wetów poza W-wą. Ja szukałam i pytałam wszędzie, warto było.
Trzymam za Was kciuki :ok:

ps. jeszcze podsyłam linki dla tych wetów, co to o niedoczynności u kotów nie słyszeli

pierwszy artykuł firmują swoja wiedzą warszawscy lekarze prof. Lechowski i dr Gójska
http://www.koty.pl/porady/art118,karlow ... kotow.html

http://www.portalweterynaryjny.pl/artyk ... ow-51.html
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto wrz 10, 2013 9:31 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Anja, przeczytalam wszystko bardzo dokładnie, skomplikowana choroba, nie da się ukryć.
Jak się zaczęła choroba Twojego Brucka? jakie objawy zaczęłaś zauważać? Co się zaczeło z nim dziać? Nagle kot dostał ataku ? Cz wcześniej było coś niepokojącego?
Mój kot wylizuje łapki i sierść nie ma napadów "padaczkowo podobnych". Często strzepuje łapkami jak idzie, jakby go coś ukuło w poduszki. Nie wiem co to jest, cz alergia, cz robale, narazie zbieram jego kupe do przebadania.
Mnie najbardziej teraz niepokoi jego świszczący oddech i do tego bardzo ciężki.
On ma takie zawieszki, siada na skraju łóżka patrzy w jeden punkt i jest nieobecny...
Ma drgawki podczas snu, zawsze miał, ale teraz są dosyć częste i nasilone, do tego stopnia, że biorąc go za główkę nie chce się dobudzić.

Jesteśmy po opisie badań RTG klatki i serducha i jutro mam nadzieję się dostać do kardiolog Dr Bartoszuk, jesteśmy na liscie rezerwowej, zobaczymy co Dr powie i czy po badaniach coś wyjdzie u Lapsia.
Za poradą mam zamiar zapisać się do Dr Gójskiej. Niestety nie mamy szczęścia do weterynarzy internistów i tak bujamy się od lekarza do lekarza, a Lapsik z dnia na dzień czuje się gorzej.
On praktycznie tylko śpi i albo nie je cały dzień albo ma napady, że je bardzo dużo.
Nikt nie wie co mu dolega, i caly czas staramy sie znalezc przyczynę wysokiego OB.

Lajla88

 
Posty: 17
Od: Pt sie 30, 2013 11:46

Post » Wto wrz 10, 2013 10:01 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Lajla88 pisze:Często strzepuje łapkami jak idzie, jakby go coś ukuło w poduszki. Nie wiem co to jest, cz alergia, cz robale, narazie zbieram jego kupe do przebadania.
Mnie najbardziej teraz niepokoi jego świszczący oddech i do tego bardzo ciężki.
On ma takie zawieszki, siada na skraju łóżka patrzy w jeden punkt i jest nieobecny...
Ma drgawki podczas snu, zawsze miał, ale teraz są dosyć częste i nasilone, do tego stopnia, że biorąc go za główkę nie chce się dobudzić.

To jak najbardziej mogą być napady padaczkopodobne. Choć oczywiście nie muszą.
U mojego kociaka pierwsze ataki wyglądały jak gwałtowne i b. intensywne drapanie się po uchu - tak jakby coś go nagle ugryzło. Zupełnie mi do głowy nie przyszło, że moze to robić nieświadomie. Zorientowałam się dopiero, jak dostał pełnego ataku, który również zaczął się od takiego drapania, tylko nie byłam w stanie go przerwać.
"Zawieszki" i nasilone drgawki podczas snu to też mogą być lekkie ataki.
U kotów jest strasznie trudno określić, czy dane zachowanie jest normalne. One z natury potrafią się dziwnie zachowywać :roll:
Dopiero neurolog stwierdził, że kot w tych momentach traci świadomość i nie widzi, mimo że np. normalnie siedzi, tylko właśnie jest taki 'zawieszony'. Pomimo tego, że pokazała mi, jak to sprawdzać (żebym wiedziała w domu, że jest atak), to jeśli nie było wyraźnego rzucania się, nigdy nie byłam pewna do końca :?

Co nie zmienia faktu, że zawieszających się kotów mam kilka i u pozostałych ma to związek wyłącznie z byciem kotem ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 10, 2013 13:50 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

jeju, jestem przerażona! To jego "wieszanie się", drapanie, drgawki....
strasznie skomplikowane są te choroby kocie.
Szkoda, ze wiekszosc lekarzy zna 5 chorób kocich.


w czwartek mamy powtórke USG jamy brzusznej Dr Marciński. Jutro mam nadzieje kardiolog Dr Bartoszuk...
Dalej ze wszystkimi wynikami pójde sama do Dr Gójskiej, może coś wymyśli? Nie mam pojęcia!
Pewnie trzeba będzie znowu mega szczegółowo pobrac krew i zobaczyć jak to OB sie miewa.
Nie wiem, nie wiem, boje się cholernie. juz tyle tygodni i dalej niewiadomo co mu jest. A on tylko śpi :(

Lajla88

 
Posty: 17
Od: Pt sie 30, 2013 11:46

Post » Wto wrz 10, 2013 14:01 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Hej, chciałam nastraszyć, ale tylko troszkę ;)
To wszystko mogą być objawy, ale nie muszą. Koty są strasznymi pacjentami, bo nawet zdrowe się dziwnie zachowują i po prostu trudno jest u nich odróżnić czasami, czy dane zachowanie jest normalne (jak na kota), czy poważny objaw. Rzadko pokazują, jak są chore.
Ale zwróć b. pilną uwagę na te co dziwniejsze zachowania.
Ja sobie do dziś nie mogę wybaczyć, że tyle czasu miał te ataki, a ja ani wet nie skojarzyliśmy, że to może być padaczkowe i tak późno trafiliśmy do neurologa :( Ile razy ja małego do weta ciągałam, żeby uszy posprawdzał, czy tam się coś nie kluje :? Te ataki miał zawsze w domu, wet znał je wyłącznie z moich opisów...

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 10, 2013 14:18 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Widzisz ja mojego kota znam na pamięć, każde zachowanie, kiedy jest szczesliwy, kiedy chce kupe, siku. To moje oczko w głowie,a nie pracując teraz widze dzień w dzień jaki jest chory jakie ma objawy.
Ciągle pojawiają się nowe.
Nigdy przneigdy nie miał zadnych zawieszek. A teraz wkółko.
Nigdy nie lubił dotykania uszu, ale teraz widząc ręke kuli głowkę.
Sprawdzm mu te uszy no po prstu ciągle cz nie śmierdza, cz nie ma robaka, cz jakis włosek mu sie tam nie dostal no i nic!

Czemu Ci lekarze dalej nie wiedzą co mu jest?
Kolejność jest taka: kardiolog, powtorne USG jamy brzusznej, zbieranie dalej kupy na sprawdzenie cz nie ma robali. Zapisuje sie do doktor z wynikami, obgaduje wszystko zobacze co onana to.
Potem pewnie pobieranie krwi..
I nie wiem co dalej.
Jezu jak ja się boje o niego, bo on wygląda coraz gorzej, tą sierśc ma taka jakąs tlustawa nie wiem dlaczego...!
Jeść je i to jedyny plus!

Lajla88

 
Posty: 17
Od: Pt sie 30, 2013 11:46

Post » Wto wrz 10, 2013 14:24 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej była diagnoza z dobrymi rokowaniami.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 10, 2013 14:29 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

:kotek: Ehm dziękujemy :(

Lajla88

 
Posty: 17
Od: Pt sie 30, 2013 11:46

Post » Śro wrz 11, 2013 18:00 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Jestem dobrej myśli :)
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw wrz 12, 2013 18:15 Re: weterynarz w Warszawie od bardzo skomplikowanego przypad

Wybaczcie,że podpinam się pod temat,ale czy mógłby mi ktoś polecić dobrego neurologa w Warszawie?
Czy w Multivecie są jacyś specjaliści z tej dziedziny?

karolina.julia

 
Posty: 1
Od: Sob lut 02, 2013 18:30

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 332 gości