Lajla88 pisze:Anja, weterynarz, który opiekował sie moim kotem odkrył, że mój kot ma T4 <10 w normie 10-30 i zasugerowal podawanie euthyroxu, natomiast wszyscy inni, z którymi potem miałam doczynienia i nadal mam mówią, że koty NIE CHORUJĄ nie niedoczynność tarczycy.
Jest tylko jeden taki odnotowany przypadek. I również wysokie OB u mojego kota nie jest spowodowany niską zawartością hormonu w organiźmie mojego mruczka.
Jedno jest pewne, że mój Lapsik jest dalej chory, a diagnozy nie ma.
To dla mnie bardzo istotna, a zarazem zabawna informacja, bo być może ten przypadek to mój Brucek, którego historię choroby propaguję po znajomych wetach i lecznicach. Z tego co ja wiem w W-wie są na pewno dwa zdiagnozowane przypadki niedoczynności, w tym jeden to na pewno mój kot, jeszcze bardziej wyjątkowy, bo hormony tarczycy były w porządku, ale za to przytarczyc - rozjechane w kosmos.
We Wrocławiu diagnoz o niedoczynności jest iza to nieco więcej.
Dokładnie Brucek choruje na niedoczyność przytarczyc, są to płaty położone zaraz obok tarczycy (w tym przypadku decyduje oznaczenie hormonu PTH). Niedoczynność przytarczyc może dawać te same objawy i te same skutki, co tarczycy.
Od siebie dodać mogę jeszcze, że się to leczy. Niedoczynność nie jest uleczalna, ale leki wyprowadzają kota na prostą. Wiem, bo idę tą drogą od 4 lat.
Dlatego lekarze, którzy Ci mówią podobne bzdury nie nadają się do leczenia. Przykre, ale prawdziwe, ale sama także miałam okazję to zweryfikować 4 lata temu
.
Właściwą diagnozę postawił mi wet spoza W-wy. Niestety jest już poza moim zasięgiem, dlatego nie mogę Ci polecić.
W tym czasie Brucek leżał w śpiączce szpitalu i się odchodził. Teraz ma 12 lat i energii tyle co młody kot, ale od 4 lat bierze leki. I będzie je brał do konća życia. Tu jest jego watek, może potem znajdziesz czas i zerkniesz:
BRUCEK cz.2: niedoczynność przytarczyc - objawy padaczkiJedno jest pewno musisz mieć weta, który spojrzy na kota nieszablonowo i nie będzie bał się nowych wyzwań. No i takiego, który się czegoś na studiach nauczył i nie mówi głupot jak wyżej
Na pewno dziewczyny Ci kogoś polecą, jakby nie bój się wysyłać maili także do wetów poza W-wą. Ja szukałam i pytałam wszędzie, warto było.
Trzymam za Was kciuki
ps. jeszcze podsyłam linki dla tych wetów, co to o niedoczynności u kotów nie słyszeli
pierwszy artykuł firmują swoja wiedzą warszawscy lekarze prof. Lechowski i dr Gójska
http://www.koty.pl/porady/art118,karlow ... kotow.htmlhttp://www.portalweterynaryjny.pl/artyk ... ow-51.html