Co się dzieje z moim kotem ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 07, 2014 0:46 amory - po ciachnieciu

amory - po ciachnieciu
kocurek zostal ciachniety w ostatni piatek... o jakies 2 tyg za pozno bo mimo ze nie znaczyl, nie posikiwal, to hormony juz mu skoczyly i pomrukiwal codziennie, byl zdezorientowany, ale juz trudno...
- jak dlugo ten stan moze sie jeszcze utrzymywac ? czy da sie kotka czyms wyciszyc ?
w dodatku w domu pojawily sie dwa mlodsze kocurki i on chyba widzi w jednym z nich "apetyczny kasek", bo po zabawie sie nakreca, probuje lapac za kark, itd... ;)
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Wto sty 07, 2014 7:40 Re: amory - po ciachnieciu

Czekaj 3 tygodnie minimum. Moj byl ciachniety jak mial rok i troche, nie znaczyl, atakowal mnie przez 3 miesiace, wyciszyl sie na drugi dzien po kastracji, ale to chyba koci wyjatek.
Lapanie za kark nowych kociakow nie musi oznaczac, ze chce kopulowac, moze sie bawia. Z drugiej strony, jesli nowe kocurki sa niewyklastrowane, moze dochodzic do spiec.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Wto sty 07, 2014 8:57 Re: amory - po ciachnieciu

młodsze (4 mce) kocurki niekastrowane ale nie o spięcia tu chodzi, one się fantastycznie bawią... a to łapanie za kark, dreptanie, jest charakterystyczne ;)
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Wto sty 07, 2014 20:51 Re: amory - po ciachnieciu

Z tego co wiem hormony mogą opadać ok. miesiąca. Zwykle potem zmienia się zachowanie kocura, ale... nie zawsze. Ja mojego także wykastrowałam - uważam - za późno (miał ponad 9 miesięcy) i teraz choć ma już ponad 7 lat nadal próbuje kryć kotki... No ale to, na szczęście, raczej rzadkość...
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto sty 07, 2014 21:04 Re: amory - po ciachnieciu

mój jeszcze z pół roku proponował mi seks... :mrgreen: .
a jak pojawiła się kocica z rujką, to było już ponad rok od kastracji, to on próbował stanąć na wysokości zadania i ...gryzł, ugniatał...tylko chyba nie do końca mu się udawało ... :ryk:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sty 07, 2014 21:38 Re: amory - po ciachnieciu

No to się czasem zdaża :mrgreen:
Moje dwa rude chłopaki są wykastrowani od jakiś trzech lat,a ostatnio obserwuję i słyszę dziwne zabawy :roll:
Jeden drugiego łapie za kark,są krzyki...gadanie..są wyraźnie podnieceni.
Traktuję to jako niegroźne zabawy :roll:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 07, 2014 22:16 Re: amory - po ciachnieciu

he he, mój tez rudy :mrgreen:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sty 07, 2014 22:46 Re: amory - po ciachnieciu

izydorka pisze:he he, mój tez rudy :mrgreen:


:ryk:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 07, 2014 23:00 Re: amory - po ciachnieciu

ależ macie jurne kocurry
mój być kastrowany w wieku 8 miesięcy
i nic sie nie zmienilo w jego zachowaniu
był kluchą i kluchą pozostał :wink:
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Wto sty 07, 2014 23:58 Re: amory - po ciachnieciu

zdaje się, że gdziesik tu na forumie był klub kota niedokastrowanego. :wink:

Hondel kastrowany jako 5miesięczniak krówiasty krów deptał i krył przez całe swe szalone życie sweterki, pluszaki, znajome kotki. :mrgreen:
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Sob sty 11, 2014 9:35 Re: kot sam sobie ssie cyca...

Ssie swój sutek? Dobrze zrozumiałam?

Moja koteczka, 6,5 roku, od kocięcia ssie sobie brzuszek (jak się trafi akurat sutek, to sutek). Zaczęła gdy była maleńkim kotkiem. Początkowo bardzo mnie to niepokoiło. Zastanawiałam się nad powodem takiego zachowania, również chorobę sierocą brałam pod uwagę. Ale to chyba nie to, wychowała się bowiem w normalnej kociej rodzinie, żadnej patologii :P

Z rodzeństwem i matką żyła szczęśliwie w mojej piwnicy, gdy kotki miały około 8 tygodni musiałam je zabrać do domu bo piwnicę zalało. Została z nami, rodzeństwo po odchowaniu poszło "na swoje". Zawieszka ssie się cały czas. Doszliśmy do wniosku, że ona się ssie osiągając pełnię szczęścia. Gdy jest bardzo zadowolona wchodzi na kolana, zwija się w kłębuszek i ssie sobie brzuszek (nawet mi się zrymowało).

Musisz obserwować czy sobie niczego nie podrażnia i tyle. Gdyby coś się zaczynało czerwienić, wtedy trzeba się będzie zastanowić jak to opanować. U Zawieszki problem był jedynie po sterylce, wtedy faktycznie ssanie było groźne ze względu na stan tworzącej się blizny.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 11, 2014 10:11 Re: kot sam sobie ssie cyca...

Albo rozładowuje złe emocje
albo daje ujście dobrym....
nie wiem czy nie jest to problem
bo moze to świadczyć o jakichś brakach lub zaburzeniach
zwłaszcza ze nie jest to obojętna rzecz
czyli ssanie dla ssania
jest to jedno wybrane miejsce
dość delikatne, zmacerowane cialo
łatwiej sie zakaża byleczym fruwającym w powietrzu nawet
tak jak casica napisala, obserwuj to miejsce
może trzeba będzie zaingerować
takiemu kotu trzeba tez poświęcić wiecej uwagi
niektorzy lubia byc w cieniu
inni zle to znoszą
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob sty 11, 2014 10:25 Re: kot sam sobie ssie cyca...

viewtopic.php?f=1&t=159437
Tutaj chyba był podobny kłopot. Może coś pomoże.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 11, 2014 10:28 Re: kot sam sobie ssie cyca...

dune pisze:Albo rozładowuje złe emocje
albo daje ujście dobrym....
nie wiem czy nie jest to problem
bo moze to świadczyć o jakichś brakach lub zaburzeniach
zwłaszcza ze nie jest to obojętna rzecz
czyli ssanie dla ssania

Zawieszka jest moim pierwszym kotem z takim... No właśnie, z czym? Feler, problem?
Gdy to się zaczęło byłam bardzo zaniepokojona, konsultowałam z kilkoma wetami i nic. Zawieszka jest zdrową (tfutfu) kotką, troszkę neurotyczną - jak to kocica, a przynajmniej większość kocic.
Po kilku latach obserwacji mogę stwierdzić z pewnością, iż jest to jej sposób na wyrażenie błogostanu.
Obserwować czas i miejsce ssania, wyciągać wnioski :)

edit: odgrzebałam swój stary wątek, wiele w nim nie ma, ale opis zachowania dokładny viewtopic.php?f=1&t=64815
w przypadku Zawieszki diagnoza "choroba sieroca" w ogóle mi nie pasuje, a już zwłaszcza patrząc na rzecz z perspektywy kilku lat wspólnego życia.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 11, 2014 16:29 Re: kot sam sobie ssie cyca...

mialam kiedys kota który ciumkał czlowieka
w takim wlasnie błogostanie
nawet nie ssał tylko tak mokrym noskiem dziubał
np w zgięcie łokcia
ugniatal wtedy łapinkami i mruczal i był w siódmym niebie
i nie był za wczesnie odebrany mamie
to była domowa kotka
i kotki odchowane zdrowo i prawidłowo
i tez chyba nie mial choroby sierocej tak juz miał
moze był bardziej uczuciowy po prostu

ale tu chodzi mi tylko o to ze ten kotek ssie kawalek wlasnego ciała
i niezbyt jest nad tym kontrola
i tylko zeby patrzec czy sie zadne zmiany nie zrobia od tego
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 370 gości