Ten tydzień zaczyna sie bardzo smutno
Rano dostałam sms a od AnaielkiG że Leśny nie żyje [*], pewnie zabiła go białaczka , lub co tez jest możliwe przyczyniły sie do tego kleszcze , stres , przykre jest to że teraz jak juz miał wspaniały dom , dom w którym był otoczony miłością odszedł , poddał sie
:(:(
AnielkaG bardzo dziękuję za e to bardzo boli , ale pocieszam sie tym że umarł w domu , a nie gdzieś w piwnicy , w krzakach ...
A ja jutro jade do weta z Maluszkami Antoniem i Fredem , a ich stan jest coraz lepszy , dzis dostały animonde kitten i zajadały az im sie uszy trzęsły , oczka tez lepiej
:):)
Ale tez do weta musze zabrać Noemi , nie wiem co sie dzieje , ale od soboty jest niewyraźna, je i pije bardzo mało , i zaczęła bardzo gubić sierść , i nie podoba mi sie to
:(:(
No i wreszcie udało sie dopasować pampersy dla Maksia , ale niestety są znacznie droższe od dziecięcych ''6'' , ale nie ma wyjścia , bo ''6'' są dla niego za małe
Ale nadal potrzebne są ''6'' dla kotów ...