Jak gminy pozbywają się bezdomnych zwierząt- Raport NIK

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 05, 2013 8:53 Jak gminy pozbywają się bezdomnych zwierząt- Raport NIK

Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sie 05, 2013 9:03 Re: Jak gminy pozbywają się bezdomnych zwierząt- Raport NIK

zaznaczę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55356
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon sie 05, 2013 12:38 Re: Jak gminy pozbywają się bezdomnych zwierząt- Raport NIK

Sądzę, że moja gmina będzie się musiała tłumaczyć.U nas jest tak, że problemu nie ma, bo się o nim nie mówi i nic nie robi.

ewar

 
Posty: 54968
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sie 05, 2013 14:49 Re: Jak gminy pozbywają się bezdomnych zwierząt- Raport NIK

Tu jest cały raport NIK. Jest co poczytać....
http://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o ... mnych.html

Ciekawe jak to się przełoży na warunki w jakich przebywają zwierzęta...
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 05, 2013 21:27 Re: Jak gminy pozbywają się bezdomnych zwierząt- Raport NIK

Raport poczytam później.. z doświadczenia wiem, że formułka, nie mamy miejsc, czy oskarżanie zgłaszającego o to, że skoro napoił spragnione, nakarmił głodne, to z automatu stał się WŁAŚCICIELEM i straszenie prawem, jest dość dobrym wytrychem, by pozbyć się zgłaszającego.. Ilu ludzi po takim potraktowaniu stało się jak ja naprawdę właścicielem psa/kota, a ilu po prostu oślepło/ogłuchło na biedę, lud wedle własnego uznania pozbyło się problemu, wywożąc kłopot dalej, lub co gorsza inaczej się go pozbywając.. Ja wiem jedno, nie mam już więcej miejsc w domu, następnego psa nie zauważę, tego mnie to nauczyło.. Schroniska dwa, bo pies biegał na ich styku.. Lublin i dla okolicznych gmin w Krzesimowie. daleko od siedzib ludzkich.. Nigdzie się nie udało. Od 'polityka' .. byle nie zapłacić za zwierze.. Po wysłuchaniu, ze oddaje swojego psa, bo mi się znudził (Krzesimów), jeszcze spokojnie podeszłam, w sumie może się tak zdarzać, zadeklarowałam, że jak po niego podjadą zawsze mogą przepytać sąsiedztwo, czy pies był mój, w końcu nic nie miałam do ukrycia, wtedy napadnięto wręcz na mnie, że skoro go napoiłam/nakarmiłam, co wynikało z treści rozmowy, to pies jest już prawnie mój i ja za niego odpowiadam.. Od bonus za miękkie serce.. Tak agresywną wiązankę może i sama bym puściła, ale komuś, kto rzeczywiście oddaje psa własnego, bo się znudził, a nie nawet, bo go już nie stać.. Mam nauczkę na przyszłość i psa :lol: Zero pomocy, tylko oskarżenia, nawet od SM.. Cała ta polityka sprowadza się do jednego, byle nie wydać za dużo.. a najlepiej nic. Nie ważne jakim kosztem.. Nie wiem, co zrobię, gdy znów spotkam potrzebujące zwierze.. rozsądek podpowiada oślepnąć, bo na kolejne nawet na DT nie mam miejsca.. I nie wyczaruje. Kłamać, dzwonić anonimowo i się szybko rozłączyć, czy jak mi poradzono na koniec, po walce słownej, w Krzesimowie, wystawić psa za furtkę i się nim nie interesować? 8O 8O Od cała ta polityka, nic dziwnego pewnie nie odkryje w tym raporcie.. niestety.
pwpw
 




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 118 gości