mój kocur Szprotek czmychnął przez otwarte drzwi drzwi się otworzyły jak byłam w sklepie musiał wywuać na podwórko wywiał z nim też Bąbelek ale on wrócił,Szprotka nie ma ratunku,trzę se się cała!
strzelają teraz petardami,a Szprotek się pewnie przestraszył!
co robić?
Ostatnio edytowano Nie sie 04, 2013 22:58 przez Koszmaria, łącznie edytowano 1 raz
na razie rozwiesiłam dwa ogłoszenia na swojej klatce,żeby nie zamykać drzwi od podwórka chodzę i kiciam i rozłożyłam jego karmę na parapecie okna[to parter]
A jak się nieco uspokoi hałas, tak po północy, to wyjdź z latarką, kiciaj, wołaj i świeć latarką po zakamarkach. Możliwe, że gdzieś blisko domu błysną oczy. Piwniczne okienka otwierane? Jeśli tak, to zwiedź piwnice.
nie będę spać,będę dzisiaj wychodzić i kiciać. napisałam do osoby od której Szprotusia adoptowałam
Bąbelek mi nawiał kilka razy,ale na kicianie przychodził,leży teraz,a Paprotek chodzi i szuka Szprotka
zawiodłam moje koty
czy kot który nigdy nie wychodził mógłby sam wrócić?zostawiłam kartkę żeby nie zamykać drzwi od podwórka,mógłby sam przyjść? gdzie kupić wielkie baterie...