Moje trzy koty lizyny nie chciały. Zaden. I oleju z łososia i pstrąga też nie.
Wyrzucone pieniądze.
Nawet po długiej przerwie rozpoznały tubkę i też się nie udało.
Dodatkowo obawiam się, że 15 kotów nie zareaguje jednakowo na to samo lekarstwo.
Dużo znajomych ludzi wzmacnia się Rutinoscorbinem, cały rok lub okresowo. I bardzo sobie chwalą.
Może w międzyczasie zacząć podawać go kotom?
Ja czasem daję.