Wczoraj zastosowalam taktyke, ktora podejrzalam gdzies tu na Miau, dziewczyna pisala o oswajaniu dziczkow, o tym, ze dobrze jest przechytrzyc kota...to on ma cie dotknac pierwszy, nie ty jego
Dobra, polozylam sie z wedka, myszka (czyli zabawka na wedce), lezala miedzy moimi stopami, Bieska miala za zadanie chwycic myszka, ale zeby tego dokonac, musiala mnie dotknac...no i...UDALO SIE! nawet obylo sie bez zadrapan, chociaz pazurki ma jak sztylety...
Relacja foto z wczoraj, bardzo ciekawy wieczor byl:
Bieska tepi pazurki, uf, i chyba pokazuje jezyk...
Zabawa
To na podlodze to ja....
A to co mnie obudzilo rano..przewrocony drapak