ASK@ pisze:co z kotką?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kate__73 pisze:dzięki Cindy. Wypłakałam już morze...
kate__73 pisze:wiem. Wysterylizuję ją na pewno. Miała tak upierdliwe i częste rujki, że zaczęłam jej podawać leki. Do momentu aż się dowiedziałam jakie są rakotwórcze Wtedy podjęłam decyzję o tej ciąży. Jak urodzi i dojdzie do siebie to od razu ją oczywiście wysterylizuję
kate__73 pisze:wiem. Wysterylizuję ją na pewno. Miała tak upierdliwe i częste rujki, że zaczęłam jej podawać leki. Do momentu aż się dowiedziałam jakie są rakotwórcze Wtedy podjęłam decyzję o tej ciąży. Jak urodzi i dojdzie do siebie to od razu ją oczywiście wysterylizuję
Blue pisze:Ale mam nadzieję że wet powiedział Ci iż koteczka wymaga teraz kontrolnych badań krwi?
Które ocenią morfologię, pracę nerek i wątroby?
Tym bardziej że jest w ciąży, te organy są i będą dodatkowo obciążone jeszcze przez pewien czas, a potem przed nią ogromny wysiłek - poród, też nie wiadomo jak zakończony, naturalnie czy cesarką (a więc operacją, narkozą).
Kotka przyjęła toksyczną dawkę leku który kotom bardzo szkodzi, jest w ciąży, dopiero co miała poważny wypadek. Tak po prawdzie nie powinna rodzić naturalnie po takim urazie. Ona trzy tygodnie przed porodem ledwo jest w stanie chodzić. Może mieć połamaną miednicę, poważne urazy.
Nie można tak sobie po prostu czekać i obserwować.
Trzeba dokładnie ocenić jej stan, monitorować go i prostować co się da.
Tym bardziej że przed kotką wkrótce poród i/lub być może operacja.
Kotka jest w zupełnie niepotrzebnej ciąży, miała uraz któremu można było łatwo zapobiec, dostała bezsensownie lek trujący dla kotów.
Dużo zupełnie niepotrzebnych rzeczy się w ciągu miesiąca wydarzyło w życiu tej kotki
Teraz trzeba zrobić wszystko by ta historia miała szansę dobrze się skończyć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 383 gości