RATUJCIE!!!MUSIAŁAM ODDAĆ KOTA !!!TĘSKNI I ON I JA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 02, 2013 1:49 Re: RATUJCIE!!!MUSIAŁAM ODDAĆ KOTA !!!TĘSKNI I ON I JA

Dobre wiadomości :ok: :ok:
Myślę, że można zmienić tytuł wątku.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pt sie 02, 2013 8:12 Re: RATUJCIE!!!MUSIAŁAM ODDAĆ KOTA !!!TĘSKNI I ON I JA

Myszki to nawet lepiej żeby nie złapała bo to kupa zarazków :)

Ale skąd masz pewność że NIE złapała? Bo to domowa kotka ?
Moja Rysia nie dość że była domowa, wychowana w bloku, myszy na oczy nie widziała wcześniej a do tego jest (powiedzmy że) maine coonem to zadziałał instynkt i jak do kuchni wpadła jedna z piwnicy to kocica tylko zrobiła hop i mysz już była trzymana w zębach.
Nie aby kocica ją zagryzła bo na to chyba nie wpadła, ale zabawę w puść myszę - złap myszę sobie zorganizowała.
Szczęście myszy że ja się nie boje więc za ogon i na dwór zanim kot zamęczył.
Ale jak widzisz "domowość" kotki to nie argument :)

A teściowej się nie daj.
Jesteście wszyscy dorosłymi ludźmi i każde ma prawo do swojego zdania. Nie polecam się kłócić etc, ale postawić swoją decyzję jasno i uciąć dyskusję.
Gdybym ja chciała słuchać wszystkich "życzliwych" ludzi z rodziny w sprawie zwierzaków to już nie raz któreś by zeszło bez pomocy weta albo było karmione odpadkami.

Jeśli cię to pocieszy- zwykle po jakimś (raczej dłuższym niż krótszym czasie) ludzie się przyzwyczajają i odpuszczają powtarzanie głupot. Tylko trzeba z nimi rozmawiać i próbować uczyć empatii do zwierząt. Bardzo często jest tak, że ludzie nawet nie złośliwie ale z zabobonu powtarzają pewne opinie które się utarły w społeczeństwie.

A może teściowa dała by się namówić np. na wspólną wizytę u lekarza weterynarii?
Akurat masz świetną okazję aby pokazać teściowej że dbasz o dziecko i o to aby czymś się nie zaraziło- wieziesz kota bo nie masz pewności czy czegoś nie złapał a pan doktor tu da tabletkę, tu popsika i już będzie dobrze.
Zaproponuj pewne rozwiązanie zamiast toczyć bój słowny w teściową: "Mamo, zróbmy tak- pojedziemy razem z kotem do lecznicy, weterynarz go obejrzy, odrobaczy, a potem będzie mogła mama go zapytać o zagrożenia jakie niesie kot i on mamie wszystko wyjaśni. A jak uzna że kot może szkodzić maleństwu to zostanie w garażu, myszy będzie łapał".
Na pewno takie rzeczowe podejście do sprawy i argumenty "pana/pani w kitlu" podziałają lepiej niż wszelkie awantury, nastawienia męża/syna przeciwko drugiej stronie etc.
Na pewno będą wstępem do dialogu.

Życzę wam powodzenia w dalszej koegzystencji, kocicę proszę wymiziać !
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Pt sie 02, 2013 8:20 Re: RATUJCIE!!!MUSIAŁAM ODDAĆ KOTA !!!TĘSKNI I ON I JA

karla, bardzo się cieszę! Dziękuję Ci, że nie zrezygnowałaś i wzięłaś kota z powrotem. Nie daj się zaszczuć teściowej. Jesteś o wiele mądrzejsza i wrażliwsza niż ona - pamiętaj o tym. A takie wyrzucanie młodej mamie, że czegoś nie zrobiła/coś zrobiła dla szkody dziecka jest po prostu draństwem, czy sugerowanie, że ktoś tam jest od dziecka ważniejszy. Zwyczajny szantaż emocjonalny. Kotka pewnie dziwnie się zachowuje i leci do drzwi garażowych, bo garaż jest dla niej obcym miejscem. Nie wypuszczaj jej, broń Boże. Zawalcz o to by kotka nadal mogła być pełnoprawną domowniczką!
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt sie 02, 2013 9:27 Re: RATUJCIE!!!MUSIAŁAM ODDAĆ KOTA !!!TĘSKNI I ON I JA

Kibicowałam po cichutku od początku. Cieszę się że kotka się znalazła.
Co do teściowej, nie zaczynałabym wojny, tym bardziej, że mieszkacie razem w jej domu.
Mam wprawę w działaniu po swojemu bo jako synowa bardzo teściowej nie pasowałam, od początku dała odczuć - jestem zupełnie inna od ludzi, do których ona jest przyzwyczajona. Ale nigdy z nią nie walczyłam, wiem, że ona widzi świat inaczej, ale też się martwi. Dla niej wnuki są ważne i boi się o nie, więc w sumie miałyśmy takie samie priorytety i to ona była na straconej pozycji, bo przecież ja i tak zrobię po swojemu, a ona się bała.
Więc głównie starałam się ją uspokoić, pokazać że wiem co robię. "Mama się nie martwi" "mama zobaczy jak to wygląda" "może mama przyjdzie, zobaczy?" "lekarz powiedział, że...." - bo przecież dla mnie ona jest tylko teściową, ale dla moich dzieci ma być ukochaną babcią, więc głupi robić mętlik w ich głowach, a tak się kończą przepychanki między dorosłymi - cierpią dzieciaki.
Powiem, że teraz to jak ma problem to dzwoni do mnie, że ze mną się dogaduje :)
Tyle że mnie jest łatwiej, bo ja z nią nie mieszkam.
Wiem, po prostu, że uświadomienie sobie, że zazwyczaj ta kobieta chce dobrze, boi się o wnuka, o to czy sobie ze wszystkim poradzicie, - to pomaga wyciszyć emocje i pomaga w rozmowie.

Dlatego wydaje mi się że warto się zastosować do rady Ventrue1 :)
Obrazek

Tyiga

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Śro maja 30, 2012 18:51
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 05, 2013 15:29 Re: RATUJCIE!!!MUSIAŁAM ODDAĆ KOTA !!!TĘSKNI I ON I JA

Jak kot? I jak rozmowy z teściową?
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 176 gości