Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ulvhedinn pisze:Ja bym jednak całej firmy nie potępiała, bardzo prawdopodobne, ze nie mieli pojęcia jak będą wyglądały "próby pracy".
Notabene, wogóle próby pracy psów niejednokrotnie potrafią się przerodzić w znęcanie, granica między "porządnymi" p.p. a nieetyczymi jest cienka- i dotyczy to wszelkich prób pracy, w których występuja żywe zwierzęta-przynęty, czy to tzw dziczej zagrody, czy norowania (z lisem). Owszem, taka np dzicza zagroda bywa zupełnie nieszkodliwa, w sytuacji kiedy dziki są przyzwyczajone do psów, a psy pod kontrolą. Ale nie jest to stuprocentową regułą..
A niedźwiedzie po prostu są... spektakularne.
rysiowaasia pisze:Podpisałam też.
Zaraz napiszę do przedstawiciela RC na Polskę. Czuje się w takim obowiązku, bo od lat kupuję ich karmy...
MalgWroclaw pisze:rysiowaasia pisze:Podpisałam też.
Zaraz napiszę do przedstawiciela RC na Polskę. Czuje się w takim obowiązku, bo od lat kupuję ich karmy...
Podaj, proszę, namiar. Też napiszę.
meg11 pisze:Obydwie podpisane.
dune pisze:A w ogóle to skąd ten pomysł
ze ktoś kto produkuje karmę dla zwierząt
lubi zwierzęta
biznes jak kazdy inny
a te dorabiane misje o szacunku i zaspokajaniu potrzeb
milosci przyjazni i reszta dyrdymałów
to przecież kit dla właścicieli
którzy firmę utrzymują kupując żarcie
jest cos takiego jak dzial PR
i NIE WIERZE ze firma nie wiedziała
bo zadaniem takiego działu jest
WIEDZENIE wszystkiego
nie tylko tworzenie wizerunku firmy
ale również odbieranie sygnałów ze świata
czy ow wizerunek kształtuje sie wg założeń
WIEDZIELI tylko mieli nadzieje ze sie nie wyda....
a w razie czego....udajemy ze nie mamy pojęcia....
"jesteśmy równie zszokowani i oburzeni" bla bla bla
dune pisze:jest cos takiego jak dzial PR
i NIE WIERZE ze firma nie wiedziała
bo zadaniem takiego działu jest
WIEDZENIE wszystkiego
nie tylko tworzenie wizerunku firmy
ale również odbieranie sygnałów ze świata
czy ow wizerunek kształtuje sie wg założeń
WIEDZIELI tylko mieli nadzieje ze sie nie wyda....
a w razie czego....udajemy ze nie mamy pojęcia....
"jesteśmy równie zszokowani i oburzeni" bla bla bla
Katia80 pisze:Sytuacja zwierząt na Ukrainie to już oddzielny temat
Gretta pisze:dune pisze:jest cos takiego jak dzial PR
i NIE WIERZE ze firma nie wiedziała
bo zadaniem takiego działu jest
WIEDZENIE wszystkiego
nie tylko tworzenie wizerunku firmy
ale również odbieranie sygnałów ze świata
czy ow wizerunek kształtuje sie wg założeń
WIEDZIELI tylko mieli nadzieje ze sie nie wyda....
a w razie czego....udajemy ze nie mamy pojęcia....
"jesteśmy równie zszokowani i oburzeni" bla bla bla
No i właśnie dlatego myślę, że nie wiedzieli, przecież nie strzelaliby sobie w stopę...
Thorkatt pisze:PrzerazająceKatia80 pisze:Sytuacja zwierząt na Ukrainie to już oddzielny temat
Właśnie dziś w nocy wróciłam z podróży sentymentalnej po Ukrainie. Razem z TŻ zjeździlismy 1000 km po historycznych dawnych miastach polskich. Trochę zwierząt zaopiekowanych - czyli psy na smyczy, koty w obróżkach, choć wypuszczane nawet w dużych miastach ( np.Lwów; dawny Stanisławów). Ale ogolny widok to mnóstwo młodych i kociaków i szczeniaków, koty grzebiące w śmietnikach,psy rozgrzebujące śmieci i leżące pokotem przy ulicach, przystankach, ogródkach restauracyjnych, gdzie może człowiek coś wyrzuci, zostawi. Kotka tri w ogródku restauracji przeszukiwała nam plecak, ludziom torbę w wózku, a jak dostała kurczaka, to przylgnęła do TŻ i jadła nie z żarłoczności, ale głodu, a futerko po boczkach niefajne miała. Przerażający widok watach psich i suk, które wielokrotnie rodziły. W jednej miejscowości psy "przydrożne" były kolczykowane. Jeśli nawet miały właścicieli, to psy były w bardzo kiepskim stanie. To, jak wyciagały jedzenie ze znalezionych worków, normalnie by rozśmieszało, że takie sprytne psy - w tej sytuacji i scenerii było przerażające.
Wg mnie to wina przedstawicieli RC na Ukrainie. Dla nich to normalne,że wierchowka bawi się
Bylismy w miejscowości, gdzie było zagłębie futrzarskie - olbrzymia fabryka długości jakiegos kilometra. Sklepy a właściwie pałace futrzarskie wielkości cerkwi Na bazarze wśród produktów zielarskich i miodów borsucze sadło. I wśrod tego bardzo biedni ludzie, więc jak tam mają zwracać uwagę na zwierzęta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kicalka, Szymkowa i 259 gości