Blue pisze:Myślę że u Twojego kocurka mniej szkodzi mu na samopoczucie mocznik (jest wysoki ale nie pod niebiosa - chyba że pojawiły się powikłania jego podwyższonego poziomu, zmiany w śluzówce pyszczka np. - coś wspominałaś o leczeniu dziąseł... Koniecznie trzeba je obejrzeć ) niż anemia, silna i koniecznie do diagnostyki.
Bo na razie nie wiadomo czy jest ona wynikiem tak silnego uszkodzenia nerek (to byłoby bardzo złe, świadczyłoby o naprawdę silnym zniszczeniu nerek) - czy jest z innej przyczyny (hemobartonelloza? FeLV? nowotwór?) a uszkodzone nerki to jej wynik. A może to dwie niezależne sprawy?
Powtórzę się - koniecznie usg, test na wirusówki, teraz przydałby się jeszcze conajmniej dwukrotny test na hemobartonellozę - bo leczyć ją w ciemno, diagnostycznie przy silnie uszkodzonych nerkach jest ryzykowne.
Uważaj ze spacerami, koty z silną anemią są stale niedotlenione choć tego nie okazują póki nie jest bardzo źle, niestety bardzo negatywnie wpływa to na ich nerki (organizm ratuje się i zmniejsza przepływ krwi przez nie) i serce, przy większym wysiłku może dojść do zatrzymania akcji serca.
Szczególnie przy takich upałach.
Pozwoliłabym kocurkowi odpoczywać, nie przemęczać się.
I przede wszystkim - trzeba go szybko obadać
wt też powiedziała, że jednym z powodów może być chłoniak nerki( miał powiększone węzły chłonne podkolanowe ale trochę się zmniejszyły). Jutro wspomnę wet o pyszczku, o badaniach USG i testach wirusówek(ale one najwcześniej w wtorek). Winię się że za późno zareagowałam.