Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amputacji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 21, 2013 21:02 Re: Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amput

Witaj. Na szczęście nie miałam kotka z takimi kłopotami zdrowotnymi, ale jeden z moich kotów miał problemy behawioralne i zdarzało mu się strzyknąć moczem na różne meble, dywany, fotele. Z czystym sumieniem do czyszczenia polecam "Urine off". Fantastyczny środek- tak jak głosi reklama- rozkłada koci mocz, zapach znika. Zawsze mam go w domu do dezynfekcji mytych kuwet lub likwidacji "zapachowych podpisów" obcych kotów odwiedzających mój taras. Tylko on rozprawia się z odorem, jaki zostawia futrzany supersamiec z sąsiedztwa. Zakupu można dokonać w necie, a środek jest wydajny. Pozdrawiam i trzymam kciuki za kicię
i Ciebie.

slava

 
Posty: 223
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Śro sie 21, 2013 21:14 Re: Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amput

Ja mam tylko doświadczenie z Fionką (i kilkoma maluchami, które jeszcze same się nie załatwiały) ale nieocenioną pomocą może służyć jopop, Szenila i Justa&zwierzaki. One mają o wiele większe doświadczenie.
Na Twoim miejscu pomagałabym kotce zrobić siku i kupę (to nie jest bardzo skomplikowane na szczęście) no i ubierałabym pieluchy jednorazowe, żeby odchody nie brudziły mieszkania. Fio gdy była w podróży i gdy miała rozwolnienie lub posikiwała miała zakładaną pieluchę (oczywiście nie na cały dzień - po kilka godzin). Używam newborn z biedronki, bo są w miarę tanie i sprawdzają sie w tych warunkach. Przyszywałam je do szeleczek lub zakładałam na nie podtrzymujący kaftanik (gdy mała była po sterylce). To ułatwiło nam obu życie, choć oczywiście niejedno pranie kocyków, ręczników i pościeli poszło dodatkowo, bo panna się wykładała i rozluźniała. To i tak lepsze niż opcja, że kot się zatyka - wtedy nawet wetowi może się nie udać odsikać kota i pozostaje cewnik. Jak tylko znajdę link, podeślę Ci filmik jopop o obsłudze kota pieluszkowego.
Fionka jest po pogruchotaniu miednicy i operacji, w ramach której martwy ogon został usunięty, była dekapitacja główki kości udowej i miednica została poskładana kawałek po kawałku. Mała wzięła już kilka serii Nivalinu, a ostatnio Nivalinu z Cocarboxylazą (poprawiają przewodnictwo nerwowe). Warto poświęcić dłuższą chwilę codziennie na wymasowanie brzucha - pobudza to perystaltykę jelit, luzuje przykurcze wynikające ze stresu lub nieużywania mięśni, rozluźnia kota - dzięki temu łatwiej mu pomóc i nie denerwuje się on całą procedurą. Częste opróżnianie pęcherza (3 razy dziennie) i prostnicy (2 razy dziennie) zapobiegnie problemom wynikającym z ich porozciągania - atonii pęcherza, pękaniu odbytu itp. Dacie radę :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sie 24, 2013 18:08 Re: Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amput

Bardzo, ale to Bardzo dziękuję za wszystkie wpisy :) To dla mnie naprawdę ważne.
Znalazłam nowego wetka dla Łaci. Jestem nim, a raczej nią zachwycona. Dała mi nadzieje i wiele rzeczy wyjaśniła. W piątek zrobił jej wszystkie badania. Obecny stan Łaci jest następujący: zapalenie pęcherza i atonia pęcherza moczowego. Ponadto jest podejrzenie, że dwa kręgi się ocierają, a to można sprawdzić tylko poprzez rezonans. Dowiedziałam się, że kotki po takiej operacji jak Łacia dochodzą do siebie ok 3 miesiące. Przy czym na samym końcu dochodzi do sienie pęcherz, a dokładniej mięśnie dzięki którym kontroluje oddawanie moczu. Obecnie trzeba czekać, ale nie bezczynnie. Aby trochę jej pomóc:
1. Dwa razy dziennie odsikiwanie - dzisiaj się nauczyłam i rzeczywiście nie jest to trudne, choć dla Łaci to nieprzyjemne czemu daje wyraz. Przewrotnie to dobry objaw, bo znaczy, że ma tam czucie.
2. dwa razy dziennie 1/8 nospy.
3. jeden raz dziennie zastrzyk z Nivalinu 1/2 ampułki, tj. 0,5ml - zastrzyku uczył się robić mój partner
4. raz dziennie antybiotyk Enrotron 50 mg w tabletce
5. raz dziennie ampułka Urino Vet - jak wcześniej jej podawałam to był w proszku, teraz jest również w ampułce i szczerze polecam w takiej formie. Chyba też smaczniejszy jest patrząc po reakcji Łaci ;)
6. Raz w tygodniu jeszcze zastrzyk domięśniowy, ale nie wiem jaki lek.
Zmniejszyłam jej też porcje jedzonka. Teraz najważniejsze jest dla mnie zdobycie leku Myocholine, który zawiera substancję czynna Bethanechol. W Polsce niestety niedostępny. Najbliżej w Niemczech, ale już mam parę pomysłów jak go zdobyć. Chyba, że ktoś z was ma odsprzedać to ja bardzo chętnie odkupie. Wiem, że zastrzyki, odsikiwanie, podawanie leków nie jest przyjemne, ale Łacia czuje się o wiele lepiej. Cały czas się bawi i mnie zaczepia. Teraz cały czas aportuje piłeczkę :) Oczywiście na efekty odnośnie siusiania trzeba poczekać, ale jestem dobrej myśli. Jeśli chodzi o zapach moczu to dzisiaj zamówię Urine Off. Dam znać czy podziałało, ale może być ciężko, bo czuje, że mocz już wsiąkł w panele.

Nataszasza

 
Posty: 18
Od: Sob lip 20, 2013 9:09

Post » Nie sie 25, 2013 13:08 Re: Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amput

Cieszę się, że kotuni lepiej i nieustająco trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

slava

 
Posty: 223
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Pon sie 26, 2013 7:48 Re: Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amput

slava pisze:Cieszę się, że kotuni lepiej i nieustająco trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Bardzo z Łacią dziękujemy :)

Od kiedy Łacia bierze leki o których pisałam wyżej to istny diabełek. Dawno nie widziałam w niej tyle radości :D Bardzo, ale to bardzo mnie to cieszy (nawet wtedy jak gryzie mi stopy za karę, że już nie mam sił się z nią bawić ;) ). Dzisiaj mam mały kryzys bo nie wiem dlaczego nie idzie mi wyciśnięcie moczu :( Może dlatego, że robię to sama. Wcześniej ktoś mi ją przytrzymywał. Ale w zasadzie Łacia jest dzielna i za bardzo się nie wierci - chyba wie, że jej to pomaga. A może po prostu pęcherz jest za słabo napełniony. Sama nie wiem. A co do leku z Niemiec to wskazuje, że niedługo będziemy go mieć :D

Nataszasza

 
Posty: 18
Od: Sob lip 20, 2013 9:09

Post » Pon sie 26, 2013 8:41 Re: Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amput

Proszę napisać o jaką dawkę leku chodzi i na co ten lek pomaga. To na wypadek gdyby weterynarz pytał o to córkę.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Śro sie 28, 2013 19:58 Re: Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amput

Wszystkie PW odebrane. Recepta wysłana do Niemiec :) Wszystko wskazuje na to, że już niedługo będę mogła podać go Łaci. Niezmiernie mnie to cieszy. Wyciskanie moczu mi już wychodzi :) Dzięki temu Łaci nie ulewa się gdzie popadnie wiec jest mniej sprzątania. Na strzykawkę tylko nerwowo reaguje i jest problem z podawaniem nivalinu. Macie jakiś sposób na podawanie zastrzykówi??

Nataszasza

 
Posty: 18
Od: Sob lip 20, 2013 9:09

Post » Czw gru 26, 2013 9:40 Re: Problem z wydalaniem moczu i kału - kotka m.in. po amput

Nataszasza pisze:Wszystkie PW odebrane. Recepta wysłana do Niemiec :) Wszystko wskazuje na to, że już niedługo będę mogła podać go Łaci. Niezmiernie mnie to cieszy. Wyciskanie moczu mi już wychodzi :) Dzięki temu Łaci nie ulewa się gdzie popadnie wiec jest mniej sprzątania. Na strzykawkę tylko nerwowo reaguje i jest problem z podawaniem nivalinu. Macie jakiś sposób na podawanie zastrzykówi??


Jak tam z kotkiem? Ten wątek sie tak nagle urwał.....

lazuralizarynowy

 
Posty: 87
Od: Pt gru 20, 2013 19:08

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, KevinWaf i 445 gości