Moje osiedlowe parkingowce

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 07, 2013 20:59 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

Wiem, choć nie wiem, co z tym projektem, bo jakoś wszystkie strony utknęły w martwym punkcie z aktualizacjami. Ja się powoływałam tylko na obecne przepisy, które mało mówią o kotach w sumie.
Ale spółdzielnie to państwo w państwie. Dziś minęły 2 tygodnie od dostarczenia pisma i odpowiedzi nie ma, ale jestem pewna, że będzie odmowna - po paru miesiącach reszta kostek brukowych zagęściła teren koci, więc podejrzewam, że po cichu był nakaz, żeby blokować, żebyśmy nic tam nie postawili. I nie postawię, bo to już nie jest bezpieczne (nie tylko z braku miejsca, ale też dlatego że mogłyby spaść na budkę, bo to taka 2-metrowa konstrukcja z kostek).
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Śro paź 09, 2013 11:54 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

girlonthebridge pisze:ja powrzucałam ulotki dot. wolnożyjących kotów i zalet obecności takich kotów, kolorowo nie jest ale nikt mnie nie zaczepia i nie zaczepia kotów a to już sukces.


sama przygotowalas tresc ulotek? mozesz sie podzielic ?

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04

Post » Śro paź 09, 2013 12:06 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

annakk pisze:
girlonthebridge pisze:ja powrzucałam ulotki dot. wolnożyjących kotów i zalet obecności takich kotów, kolorowo nie jest ale nikt mnie nie zaczepia i nie zaczepia kotów a to już sukces.


sama przygotowalas tresc ulotek? mozesz sie podzielic ?

Tez tak zrobiłam na samym początku :) i u nas też jest sukces w no 99% :) ten 1% to brak funduszy na sterylki(na szczęście u mnie koty juz dawno ciachnięte, no ale gdzie indziej są jeszcze) w tym roku od miasta. :? Tez mnie nikt nie zaczepia, kotów też, czasami nawet pytają czy już akcja sterylizacji jest zakończona. Takie ulotki oraz info do miejscowego biuletynu spowodowało to iż teraz większa liczba mieszkańców wie się kto się kotami opiekuje i cisza jest :) Nawet młodzież która np pije piwo na placu zabaw wieczorami także nie zaczepia kotów.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 22, 2013 10:07 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

Jutro mija 30 dni od dostarczenia pisma do zarządu spółdzielni - czyli termin, w którym mają obowiązek odpowiedzieć. Oczywiście odpowiedzi brak, koty jak nie miały budki, tak nie mają, dobrze, że jest ciepło. O tyle jest lepiej, że przestali wyrzucać miski.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pt lis 08, 2013 14:40 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

No więc tak: odpowiedzi nie ma, mimo deklaracji, że już zostanie wysłana, za to my złożyliśmy skargę do rady nadzorczej. Dziś pracownik administracji poinformował mnie, że p. prezes jest chora i rady się opóźniają, co nie jest prawdą, o czym dowiedziałam się ze strony internetowej spółdzielni, a rzeczona sprawa była rozpatrywana 1 października, czyli ponad 5 tygodni temu (na odpowiedź mieli 30 dni).
Oczywiście chcemy mieć odpowiedź na piśmie, po to zwracaliśmy się z tym również na piśmie.
A jest ona ponoć taka: możemy postawić budkę, ale nie pod żadnym z budynków. Czyli nie wiem, na drzewie? Ja nie postawię jej na ziemi na środku osiedla, bo nie chcę za 2 dni płakać, że została spalona albo rozbebeszona w inny sposób. Na dziś już nie mam siły, ale mam też nadzieję, że kropla drąży skałę i kiedyś coś się zmieni na normalne.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pt lis 08, 2013 14:42 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

A w ogóle to pojawił się nowy, wielki, brudny biały kot, może przedzwonię do spółdzielni, bo trzeba się zająć, skoro my przeszkadzamy, to oni zapewne mają na to siły i środki...
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pt lis 08, 2013 21:37 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

Nie, nie sama dostałam linka do ulotki mam ją nawet zapisaną:

jedne miałam takie https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hph ... 8199_n.jpg z vivy

drugiej nie mogę znaleźć, ale zaraz odkopię :D
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt lis 08, 2013 21:42 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

Hmm, nie wiem, jak można dbać o te dobre stosunki z lokalną społecznością, skoro już na wstępie dla niektórych jest się spalonym przez to, że się człowiek zajmuje kotami...
A o porządek akurat dbam, chcąc nie chcąc muszę jeszcze sprzątać po innych, którzy postanawiają uszczęśliwić koty starą kiełbasą, przeterminowanym serkiem, zepsutymi bułkami z dżemem, kośćmi, karmą dla psa w puszce (na szczęście żaden głowy nie włożył) i... dwoma pełnymi miskami drewnianego żwirku...
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pt lis 08, 2013 22:28 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

tamta druga była fajniejsza ale gdzieś przepadła mi w odmętach plików.

Co do sprzątania to wiem, ja kiedyś wszystkie psie kupy z podwórka sprzątnęłam bo nie chciało mi się już zgadywać czyje kocie a czyje psie :P. Z poprzedniego osiedla koty zabrałam (3) inne znalazły schronienie w budynkach gospodarczych u jednej babki (2) więc na osiedlu nie ma już ani jednego kota (i tak się nikt nimi nie zajmował, nikt nie wystawiał jedzenia, wody, w zimę nikt nie pomyślał o budce a żeby się dorzucić do sterylek czy leczenia po pogryzienia jednego kocura - w życiu eskimosa) i ostatnio słuchajcie odwiedziłam mame a tam myszory i wiecie ludzie wku**wieni, żebym koty oddała. Czaicie??? :ryk: no więc powiedziałam, że jak mi zwrócą koszty ich utrzymania to się zastanowię :D. Podałam jakąś tam liczbę z kosmosu (i tak się nie znają na cenach zabiegów) i temat umarł śmiercią naturalną :D. Mamę zabieram za miesiąc więc zostawiamy im myszorki na wieczny spoczynek :D.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob lis 09, 2013 11:28 Re: Dokarmianie kotów osiedlowych

Dzisiaj mnie uszczęśliwili ogromną kupą ciasta z kremem :twisted:
A myszy, no cóż, myszy też lubię, ale domyślam się, że nie wszyscy przepadają, zwłaszcza jak coś pogryzie :P
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pt lis 29, 2013 15:05 Re: Moje osiedlowe parkingowce

Edytowałam pierwszą stronę.

Ostatnio dostaliśmy odpowiedź na pismo, dane osobowe itp. wymazałam nieudolnie:

Obrazek
Budziłam się przez to w nocy zniesmaczona i wkurzona, bo w sumie nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać, tak jest to absurdalne. Zamiast w ciepłym miałyby siedzieć w zimnie nad wodą, pod "lasem" (to nie las, tylko trochę drzew nad potokiem), tam gdzie mieszkańcy wyprowadzają swoje psy i odbywają się libacje alkoholowe. Już nie mówiąc o absurdalnym pomyśle przeprowadzenia dzikich kotów poza ich terytorium, 200 metrów dalej.
A dziś przyszła odpowiedź na skargę do rady nadzorczej, jeszcze głupsza, która wyjaśnia, że kto inny podejmował decyzję, a kto inny ją podpisywał, więc trwało to 2 miesiące. I dalej o tej skarpie i że mieszkańcy połowy ulicy muszą wyrazić zgodę na budkę - każdy z osobna ;)
Już nie wiem, gdzie teraz się zwrócić, żeby zaprowadzić jakąś cywilizację.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pt lis 29, 2013 16:39 Re: Moje osiedlowe parkingowce

No niestety, makabra na tym naszym osiedlu...
A koło miejsca karmienia wczoraj widziałam tylną cześć telewizora starego typu - to zapewne nie przeszkadza nikomu.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lis 29, 2013 23:30 Re: Moje osiedlowe parkingowce

O tak, też to widziałam. A teraz kupę kostki i glinę.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jodanka, welon, Zeeni i 322 gości