Sporo pracy jest przy takim kotku jak Balbinka, stwierdzam. Może dlatego, że jestem jakaś kiepska fizycznie, a mam dodatkowo, oprócz mojej ekipy, 5 innych zwierzaków, od znajomej.
Muszę jakiś bazarek sklecić dla Balbi, jeśli nie macie nic przeciwko, bo dopadła mnie proza życia. Muszę się zająć swoim zdrowiem, a niestety nie mam sponsora kasiastego.
W ogóle żadnego.