Bo z Indim to jest przesrane...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 12, 2013 18:04 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Mi_mi pisze:rysiowaasia - jaki steryd dostaje Twoja kotka?

:oops: Coś na "d". Zawsze zapominam wziąc do lekarza jej książeczkę. Pozwalam sobie na taki komfort, bo wiem,ze wszystkie informacje pani doktor zapisuje w komputerze.
Tyle,ze u Mojej kotki badania wykazały przewlekły stan zapalny przewodu pokarmowego, mnóstwo monocytów we krwi, powiększone wezły chłonne krezki jelita, pogrubiona sluzówka zołądka i mięsniówka jelita. A do tego ciagle wymiotowała. Wiec sytuacja inna.. Bo u Indiego badania wyszły ok. Więc nie wiadomo co i jak leczyć :|
Ale fakt, faktem, kupy bardzo ( a w zasadzie zupełnie) jej się poprawiły.

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt lip 12, 2013 22:35 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Gretta pisze:A probiotyk?
U moich kotów w razie problemów jelitowych najlepiej się sprawdza Provita, ale jest więcej dobrych preparatów. Wet prowadzący kota na pewno coś Wam poleci.

Pro Kolin
Ig Pro DC
Biogen Kt
Fatrogermina
Rumen tabs !
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Sob lip 13, 2013 9:42 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Jakbym czytała o mojej Karze :?
2 badania kału wyszły czyste, do obu próbki zbierane z tygodnia.
Wszystko pomagało na maks 2-3 dni i zabawa od nowa (łącznie z przeleczeniem metronidazolem). Probiotyki ludzkie nie pomagały wcale, kocie na 2 dni (zmiana była tylko po tych, ktore zawierały Enterococcus faecium).
Problemy z zatykającymi się gruczolami, wypadającym odbytem w nasileniu biegunki, nadżerkami w okolicy ujścia gruczołów.
W efekcie kocica tylko siusia do kuwety, kupy wszędzie, tylko nie w kuwecie. Ją po prostu koszmarnie bolało i kuweta źle się kojarzy.
W najgorszym momencie też gubiona kupa wszędzie, gdzie przeszła.
Zrobiłam trzecie badanie, w specjalistycznym labie - wreszcie wyszły lamblie i drożdżyca.
Lamblie chyba zwalczyliśmy (badanie negatywne), kupy się poprawiły, lądują w jednym kącie mieszkania. Teraz uderzeniowa dawka probiotyków i preparaty łagodzące stany zapalne jelit, do żarcia tylko jedna bezzbożówka, czasem mięcho. Jeśli to nie pomoże i w kolejnym badaniu znów wyjdzie drożdżyca, to trzeba będzie wejść z przeciwgrzybicznymi (choć wolę tego uniknąć).
Jak się kupa ustali na tyle, że gruczoły przestaną się zatykać, to zaczynamy resocjalizację kuwetową :roll:

Były momenty, że chciałam małą udusić gołymi rękami :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2013 0:10 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Jak czytałam o Karze ( cudowne imię btw ;) ) to aż się uśmiechnęłam - w końcu ktoś z podobnym kotem :)
Też przechodziliśmy przez metronidazol, też bez efektów.

Jak się nazywa karma, którą dostaje teraz Twoja kotka?


Znacie jakiegoś weta w Krk, do którego mogłabym się zwrócić? Najlepiej w okolicach Salwator/ Ruczaj/ Centrum.
Niedawno się przeprowadziliśmy, a nie będę jeździć przecież 120km do weta...
Zwłaszcza, że do tej pory niewiele nam pomógł :(
Obrazek
Obrazek

Mi_mi

 
Posty: 569
Od: Pon gru 10, 2007 1:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 14, 2013 0:23 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

W tej chwili jesteśmy na Applaws Kitten - choć to karma, ktora lubi sama przez się 'robić' brzydką kupę, to u nas akurat całe stado pozytywnie zareagowało.
No i póki co, tego się trzymamy ;) Ale była dobrana metodą prób i błędów - nie będę radzić nikomu, żeby to była akurat ta karma.

Ja już prawie badałam Karę na wszelkie możliwe trzustki i inne, tylko w pewnym momencie posrajdało się całe stado (10 sztuk :twisted: ), więc uznałam, ze to MUSI być coś zakaźnego i będę badać kupy do skutku :roll: Mimo tych dwóch negatywnych badań.
Weta w Krakowie nie polecę ;)
Ale kupy badałam w tym labie http://www.laboratoriumfelix.com/# ściśle stosując się do ich wskazówek odnośnie zbierania materiału. Pierwsze badanie zrobiłam "na wszystko", procz owsików :mrgreen:
Drogo, ale się opłaciło. Teraz przynajmniej kupy zbieram z jednego kąta, a nie z całej chałupy :roll: I nie muszę prać pościeli za każdym razem, jak się małpiszon po niej przeleci :roll:
Długa droga jeszcze przed nami, ale widzę już przynajmniej światełko w tunelu ;)

Same lamblie tępilam fenbenatem. Aż dziwne, ale wystarczyła jedna seria. Oczywiście o ile się nie schowały znowu :twisted: Ale stado już elegancko wygląda od strony kuwety, a sama Kara też o niebo lepiej niż było.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2013 6:09 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Zaznaczam, bo też mam podobny problem.
Od urodzenia rzadsze kupy, czasem w końcówce pojawia się ślad świeżej krwi. Kupale były robione w kątach, na łóżku, w wannie, ale i czasem w kuwecie, tylko musiała być idealnie czysta. Przed zrobieniem, sraluch kręcił się i pojękiwał, choć też nie zawsze i szukał miejsca, gdzie by tu narobić. Napisałam 'były', choć właściwie nadal sytuacja pozostaje bez zmian, z tą różnicą, że moje koty wychodzą teraz do ogródka, więc pozostaje mi zbierać kupale po sraluchu z trawy a nie z innych miejsc w domu.
Unormowało się po suchym Hill's intestinal i Pro Kolinie, ale nie na długo. Wprowadziłam Lily's Kitchen, mokrą bezzbożówkę podawaną raz dziennie i również bez rezultatu. Po trudach przestawiłam stado z RC na Applaws bezzbożowy i dalej nic.
Badanie kału z próbek pobranych z kolejnych dni nic nie wykazało.
Kota rozwija się normalnie, jest żywa, przybrała na wadze (była malutka, kiedy wzięłam ją ze schroniska), teraz ma około roku. Zachowuje się jak każdy zdrowy, młody kot. Sierść błyszcząca, gęsta, oczy czyste, uszy też.
Dodam, że dwie pozostałe dziewczyny nie mają absolutnie żadnych problemów tego typu. Kupale są prawidłowe, lądują w kuwetach (w zimne dni, koty siedzą w domu). Ze względu na to, że najstarsza z dziewczyn jest wątłą i eteryczną koteczką i lubi podjadać sobie po trochu, dostęp do karmy koty mają przez cały czas.
Kuwet mam więcej niż kotów, żwirki też były próbowane różne.
No nic, będę szukać dalej. Dzięki OKI za podpowiedź w sprawie lamblii. Nie wiem, czy test, który był robiony dotyczył także tego, ale dopytam.
Przypomniało mi się jeszcze, że gdzieś na forum czytałam, że luźniejsze kupy mogą być wynikiem uczulenia na zawartego w karmie kurczaka. Jeszcze tego nie sprawdzałam.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie lip 14, 2013 8:35 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Oczywiście w każdym przypadku przyczyna może być inna, ale pamiętajcie, że mi 2krotnie badanie kału wyszło negatywnie.
Dopiero w 3 badaniu wyszło co wyszło.
A Karaluch uważa, ze jest najzdrowszym kotkiem na świecie :twisted: Jedyny znak, że coś się dzieje to permanentnie wysunięte lekko 3 powieki. Ale sierść gęsta, błyszcząca, humor szaleńczy. Nawet musiałam ostatnio ograniczyć żarcie, bo mimo biegunki zaczęła się tuczyć :roll:
Na razie od paru dni jest na Pro-Kolinie i.... nie będę zapeszać ;)

Na powtórną naukę kuwety mam parę pomysłów, ale nie mam pojęcia, czy wypalą :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2013 8:54 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

A gdzie chodzicie do weta w Krakowie?? Może trzeba go zmienić na innego...

Edit: doczytałam Na Ruczaju "Hyrax" dobre babki, doświadczenia mają sporo - leczą też koty jednej z krakowskich fundacji. U mnie na Kurdwanowie "Krakvet" jest jeszcze.
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 14, 2013 9:18 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Najpierw i w pierwszej kolejności
trzeba doprowadzic kupę do prawidłowego stanu
nawet jeśli problem nie zniknie ( a moze)
to zbieranie bobków po mieszkaniu
jest mniej horrorystycznym doznaniem

na kupe zbyt rzadka proponuje
gotowany kurczak z platkami ryzowymi i odrobiną marchwi
oczywiscie kurczak to podstawa

kolejne badanie kalu nie zaszkodzi
min 4 próbki zbierane CO DRUGI dzien
tak kaze moja pani dr
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie lip 14, 2013 9:20 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Tylko płatkami ryżowymi i marchwią to np. przy drożdżycy trzeba uważać - ona kocha węglowodany :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 17, 2013 12:20 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Zastosowałam się do rady o karmie bezzbożowej i efekt był natychmiastowy... i piorunujący :/
Takiej biegunki to ja już dawno nie widziałam. Wystarczyły dwa posiłki by Indi przyspieszył podczas swoich przelotów znacząc trasę zielonobrązową wodą wręcz, bo ciężko to nazwać kałem. :?
Jutro idziemy na oględziny na Ruczaj, zobaczymy co powiedzą...
Obrazek
Obrazek

Mi_mi

 
Posty: 569
Od: Pon gru 10, 2007 1:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 17, 2013 12:37 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

A czy były robione próby z surową wołowiną :?:

Ona działa "utwardzająco".

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 17, 2013 13:53 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Surową? Nie...
gotowaną jadł, tak jak i kurczaka. Kupy były lepsze, tyle, że po dwóch-trzech dniach nie chciał już w ogóle jeść. Patrzył na miskę, a potem na mnie z miną "żartujesz? znowu to samo?" i odchodził spać...
Obrazek
Obrazek

Mi_mi

 
Posty: 569
Od: Pon gru 10, 2007 1:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 17, 2013 16:58 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Gotowane mięso dla kotów jest mało wartościowe - podczas gotowania zostaje zniszczona tauryna.
I na przykład dla moich kotów - nieatrakcyjne :wink:
Surowe mięso to naturalny pokarm kotów - stąd wziął się BARF.

Surowa wołowina jest bardzo dobra na rzadkie kupki.

Jedna z moich kotek w ogóle nie mogła jeść karmy mokrej (saszetki, puszki), a z suchych tylko Orijen i Wildcat, bo po wszystkim innym zawsze dostawała mniejszej lub większej sraczki. Oczywiście była przebadana na wszelkie możliwe sposoby.
I właśnie dopiero surowa wołowina rewelacyjnie unormowała jej kupkanie.

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 17, 2013 18:00 Re: Bo z Indim to jest przesrane...

Mi_mi pisze:Zastosowałam się do rady o karmie bezzbożowej i efekt był natychmiastowy... i piorunujący :/
Takiej biegunki to ja już dawno nie widziałam.


A jaka to była karma?
Może warto pójść tym śladem?
W temacie wykluczenia tła uczuleniowego.
Skoro na samym mięsie kocurek załatwia się lepiej - może szkodzi mu coś dodawanego do karm które je, a czego było w tej danej karmie więcej.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Google [Bot], jolabuk5 i 492 gości