W tyn wątku będzie o Monce i jej historii.

O tym jak do nas trafiła z KTOZ przez cudowny dom tymczasowy u Ann Jo nie będziemy się rozwodzić.
Jestem ogromnie wdzięczna Dziewczyną z fundacji "Koci Azyl" bez których Monia pewnie by u nas nie była, bo po prostu by jej nie było, za to ogromne Podziękowania.
Wątek jest założony w celu informacyjnym, oraz po to aby osoby które mogą nas wesprzeć dobrą radą, mogły się wypowiedzieć.
Moniutek jest u nas od końca maja, jest kotem słodkim który potrzebuje wiele miłości i uwagi.
Niestety jest nie do końca sprawna.
Monka ma problemy z tylnymi łapeczkami które się rozjeżdżają, a po wizycie kontrolnej po 2 serach magneto terapii wyszło że usuwamy objawy a nie leczymy przyczyny.
Mamy według diagnozy "niestabilność odcinka piersiowego kręgosłupa i zesztywniające zapalenie kręgosłupa na odcinku C4-C5" (chory jest odcinek przy przednich łapach, gdzie przewodnictwo w rdzeniu kręgowym jest zaburzone, co powoduje niedowład tylnych łap i prawej przedniej oraz problemy z wypróżnianiem).
Monka otrzymała zastrzyki : "Milgamma N" oraz "Nivalin" zamiast magnetoterapii i laseroterapii.
Jeśli kiedyś stosowaliście te leki, proszę napiszcie jak wasze Koty na nie reagowały.