Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
VeganGirl85 pisze:Często wracam do domu pociągiem, wracam Chłopickiego i skręcam potem w Szaserów. W ostatni piątek (28/06/13) zauważyliśmy z TŻ na trawniku na wysokości nr 22 bawiące się 2 kociaki i 2 dorosłe koty. Zaniepokoiło mnie to, ponieważ wcześniej nie widziałam tam kotów, pomyślałam, że może mam do czynienia z ofiarami wakacji...
Wczoraj i przedwczoraj wracając widziałam, że koty bytują na posesji nr 24. Wcześniej nie zwracałam na to uwagi, teraz jednak zauważyłam, że ok. 21 w żadnym z pomieszczeń nie paliło się światło. To taki cofnięty dom, z dość zaniedbanym ogródkiem, nie wiem czy ktoś tam mieszka. Nie mam też pomysłu, jak to sprawdzić... niby jest brama, ale bez domofonu, wolałabym uniknąć oskarżenia o włamanie
Na posesji nr 33 (prawie na przeciwko) widziałam 2 dorosłe koty (różne, w odstępie 3 lat- mieszkam na Olszynce od roku), wchodzi tam czasem staruszka, ale nie wiem - karmić? sprzątać? podlać kwiatki? a wchodzi w porach, w których spieszę się do roboty i nieregularnie.
Chciałabym, żeby matka kociąt została wykastrowana. Myślałam o zostawieniu gdzieś w okolicach tego domu kartki z propozycją pomocy, co o tym sądzicie? A może ktoś zna sytuację tych kotów? Chętnie pomogę - zorganizuję tańsze, może uda się i darmowe sterylki, pomogę też w ogłoszeniach.
Z góry dziękuję za rady i pomoc
Prakseda pisze:No i co słychać w sprawie?
Łapiesz?
Agneska pisze:A uważasz, że ktoś "z organizacji" powinien tam się wybierać skoro Ty się boisz?
girlonthebridge pisze:ale Vegan napisała, że się boi, że ktoś zadzwoni po policję i np. zgłosi włamanie albo, że ktoś weźmie ją za włamywacza i jej wtłucze, kurczę rozumiem ją bo też w miejsca nieznane sama nie pójdę. Dziewczyna szuka towarzysza do pomocy.
Ja niestety nie mogę wyrwać się z Mińska - obowiązki przy chorej babci, ale 3mam kciuki za pojawienie się jakiejś pomocnej duszy.
girlonthebridge pisze:ale Vegan napisała, że się boi, że ktoś zadzwoni po policję i np. zgłosi włamanie albo, że ktoś weźmie ją za włamywacza i jej wtłucze, kurczę rozumiem ją bo też w miejsca nieznane sama nie pójdę. Dziewczyna szuka towarzysza do pomocy.
Ja niestety nie mogę wyrwać się z Mińska - obowiązki przy chorej babci, ale 3mam kciuki za pojawienie się jakiejś pomocnej duszy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 239 gości