OGON MOJEGO KOTA :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 25, 2013 15:36 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

Małgocha Pe pisze:Nie każdy ma od razu taką wiedzę jaką my nabyłyśmy latami ;)
Czternaście lat temu gdy dostałam pierwszego kota nie miałam pojęcia np. o siatkach w oknie, o niebezpiecznych kwiatach i innych zagrożeniach domowych. Nie wiedziałam nawet że istnieje forum miau. Gdy miałam jakieś wątpliwości to z racji że nie miałam kogo zapytać leciałam do weterynarza ;)


Fakt. Nie każdy ma wiedzę.
Fakt. Wypadki się zdarzają.

W tej sprawie jednak nikt nie zarzuca założycielce wątku braku wiedzy. Nikt nie obwinia z powodu wypadku.

Natomiast nie potrafimy zrozumieć, jak to jest, że zwierzę, które nie jest bezdomne musi cierpieć, bo nie udzielono mu realnej pomocy ( płacz tu nie wystarczy, trzeba działać ).
Wierzę, że założycielka wątku już to zrozumiała.

Nie złośliwość mną kieruje, tylko współczucie dla cierpiącego zwierzaka.

Nie wiem, czy to troll. Trolle raczej nie kasują swoich postów ( choć może ten jest wyjątkowo pomysłowy ).
Oby to był troll.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto cze 25, 2013 15:46 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

Mulesia pisze:Natomiast nie potrafimy zrozumieć, jak to jest, że zwierzę, które nie jest bezdomne musi cierpieć, bo nie udzielono mu realnej pomocy ( płacz tu nie wystarczy, trzeba działać ).
Wierzę, że założycielka wątku już to zrozumiała.


Jeśli nie traktuje kociaka przedmiotowo to na pewno zrozumiała. Mam przynajmniej taką nadzieję.
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 25, 2013 16:30 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

byłam u weterynarza wszystko dobrze dostał tylko leki przeciwbólowe i 3 ma wizyte . nie dałam nogi jak to ktoś napisał . ;/

kiciomiko

 
Posty: 21
Od: Czw cze 20, 2013 7:50

Post » Wto cze 25, 2013 16:31 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

kiciomiko pisze:byłam u weterynarza wszystko dobrze dostał tylko leki przeciwbólowe i 3 ma wizyte . nie dałam nogi jak to ktoś napisał . ;/


Dobrze, że jesteś i dobrze, że kot był u weterynarza! :ok:
Jak on się teraz czuje?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto cze 25, 2013 16:35 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

dla jasności nie poszłam z nim bo nie miałam pieniędzy, dzisiaj z rana szybko poszłam pożyczyć i od razu z nim poszłam, dobrze się czuje, biega, mruczy, bawi się, aktualnie śpi, dbam o niego jak moge nie miałam pojęcia o jakichś zatrzaskach na drzwi itp, dostał te leki, a gdyby wystąpiła martwica mam się pojawić znów, ale mam 3 lipca wizyte na odrobaczenie więc przy okazji lekarz mówił że zobaczy co z ogonem, to jest mały kot mam go niecały tydzień staram się by miał wszystko ale jest zbyt ruchliwy i w tym czasie po prostu wybiegał zawsze mam go na uwadze a teraz ten wypadek sięzdarzył, mogło być o wiele gorzej, już go tak nie boli rusza tym ogonem lekarz mówił również że takie wypadki są często z takimi małymi kotami ponieważ jak jest tak ruchliwy jak mój to wszędzie go pełno ale już uważam na niego bardzo

kiciomiko

 
Posty: 21
Od: Czw cze 20, 2013 7:50

Post » Wto cze 25, 2013 17:56 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

Fajnie że poszłaś, kciuki za malucha oby jak najszybciej doszedł do siebie :ok:
Takie małe szkraby są bardzo żywotne i trzeba im poświęcić więcej uwagi bo zawsze w niewyjaśnionych okolicznościach pojawiają się tam gdzie nie powinny być :wink:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 25, 2013 18:01 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

Kiciomiko
Fajnie, że wróciłaś i poinformowałaś nas o dalszych losach kociaka.. Trzymam kciuki za brak powikłań :ok: :ok: :ok:
Każdy kiedyś zaczynał, a niestety, nawet doświadczonym zdarzają się wypadki (nie wszystko damy radę przewidzieć) :wink: Zapraszam do poczytania forum, jest tu sporo wiedzy, a i własnymi doświadczeniami można się dzielić :ok:
Najważniejsze, ze kociak dostał już fachową pomoc i wszystko na dobrej drodze ... Uważaj na maluszka, to i wszędzie wlezie i brak mu doświadczenia dorosłego kota, no taki słodki kajtek, co ma więcej ciekawości, niż rozumku- bo rozumiem, że ma coś ponad 6 tygodni, czyli jakby nie było, teraz Ty jesteś jego mamą, która musi przewidzieć, jakie jeszcze nieszczęście maluch może na siebie ściągnąć.. od taki los, ale skrab pewnie wynagradza wszystkie zmartwienia :ok:
Pozdrawiam.
pwpw
 

Post » Wto cze 25, 2013 18:10 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

Cieszę się, że poszłaś do weta.
Pokasowałaś posty a to zawsze źle wygląda.

Wielu z nas nie ma forsy i nic w tym złego. Nasi weci często dają nam "na krechę".
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto cze 25, 2013 18:42 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

:ok: Zwracam honor. Dobrze, że poszłaś z kocurkiem do weterynarza. Niech zdrowieje szybko!
[ObrazekObrazek Obrazek

muse

 
Posty: 68
Od: Śro cze 19, 2013 7:53
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto cze 25, 2013 20:05 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

chciałam usunąć post bo wiedziałam już że do weterynarza mam iść no ale niech będzie to inni poczytają :D cieszę się że z nim wszystko dobrze bałam się ale lekarz mnie pocieszył, oooj jest żywiołowy , powiedzieli że na łobuza wyrośnie :D

kiciomiko

 
Posty: 21
Od: Czw cze 20, 2013 7:50

Post » Wto cze 25, 2013 20:14 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

trzymam kciuki, żeby ogonek nie bolał, i żeby nie było więcej wypadków :ok:
a jakieś zdjęcie wrzucisz? jak ten mały łobuziak wygląda ;)

(z własnych doświadczeń - uważaj na szafy, meble, zasłonki, firanki, i wszystko inne... wszystko, z czego się da spaść, na co da się wleźć, itd... dużo było przypadków, że np kot skakał z jednego miejsca na drugie, ale "ziemia ujechała"... kot w ten sposób może się delikatnie mówiąc połamać... :roll: ja np mam piękną bliznę na ramieniu, jak taki jeden zdolny buras skakał z biurka, ze stosu papierów na łóżko... próbował się złapać....)
to mit, że koty spadają na 4 łapy...

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto cze 25, 2013 20:26 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

mój lubi spać tam gdzie ja siedzę lub śpię więc w nocy już nie rozłożę się na łóżku bo jak go tyrpne to mi skacze po buzi haha, a jak mi zajmie miejsce na siedzeniu do biurka to niestety musze kucać i czekać aż wstanie jaśnie pan, dzisiaj przebiegł po całym salonie wydając dziwnie dźwięki a chodziło chyba o jedzenie bo 3 miski mięsa dziś zjadł :D no widać balkon nie dał mu nauczki i wciąż skacze po nim ale już się nie łudzi że otworze mu go więc jedynie przez okno patrzy . a jak tutaj się zdjęcia dodaję? ;o jestem od niedawna .

kiciomiko

 
Posty: 21
Od: Czw cze 20, 2013 7:50

Post » Wto cze 25, 2013 20:31 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

kiciomiko pisze:a jak tutaj się zdjęcia dodaję? ;o jestem od niedawna .
tu jest instrukcja wstawiania zdjęć viewtopic.php?f=5&t=36202

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto cze 25, 2013 21:01 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

MIKUŚ <3<3<3

Obrazek :kotek:

kiciomiko

 
Posty: 21
Od: Czw cze 20, 2013 7:50

Post » Wto cze 25, 2013 21:46 Re: OGON MOJEGO KOTA :(

Śliczny maluch :1luvu:
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magic99, magnificent tree i 515 gości