Kot niszczyciel...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Kot niszczyciel ?

kot niszczyciel
0
Brak głosów
złośliwy kot
0
Brak głosów
nudzący się kociak
23
62%
nieszczęśliwy kot
14
38%
 
Liczba głosów : 37

Post » Nie cze 16, 2013 8:29 Kot niszczyciel...

Cześć!

Nigdy nie sądziłam, że będę zasięgać porady na forum, ale to wszystko mnie przerasta. Mam ogromną nadzieję, że ktoś mi pomoże. Mam prawie 9 miesięcznego brytyjskiego kotka. Jakieś dwa miesiące temu był na kastracji. Miałam nadzieję, że wszystkie jego wybryki skończą się, kiedy będzie wykastrowany. Niestety, koszmar się nie skończył.

Zaczęło się od jego podsikiwania pościeli. Nie mojej, ale moich rodziców. Oni się wściekali a ja myślałam, że to wcale nie taki wielki problem. Próbowaliśmy wietrzyć pościel (z tego, co się dowiadywałam, czyszczenie jest trochę drogie) ale nic z tego. Wczoraj mama przez pomyłkę dała mi obsikaną pościel i już wiem dlaczego się tak denerwowała. Zapach jest nie do zniesienia. Mocny, uciążliwy aż gryzie w nos. Cała piżama również śmierdzi kocim moczem. Tak było przed kastracją. Teraz obsikiwanie się skończyło, ale niszczenie wręcz przeciwnie.

Mam 17 lat i bardzo chciałam kotka. Długo szukałam takiej rasy, która będzie idealna do naszego trybu życia. Stanęło na brytyjczyku. Czytałam, że to spokojna rasa, kotki przesypiają cały dzień, są towarzyskie, nie niszczą tak bardzo, lubią się bawić. Nic bardziej mylnego. Lenny ma niespełna 9 miesięcy i jest diabłem wcielonym. Już w oczach widać takie małe diabełki. Ale od początku.

Nasz dzień zaczyna się mniej więcej koło 5, bo wtedy "budzi się" żołądek Lenka i nikt nie może spać. Kotek chodzi po całym domu, miauczy w niebo głosy, drapie fotel rodziców, gryzie nas a przede wszystkim zrzuca wszystko, co ma na swojej drodze. Doniczki, dzbanek z wodą, ramki ze zdjęciami, wodę, no dosłownie wszystko. Potrzaskał już może z 7 wazonów, naprawdę ładnych. Niszczy fotele, krzesła. Najgorsze są napady głupawki. Skacze po parapetach i może i niechcący ale zrzuca wszystko, co oczywiście kończy się strzaskaną ozdobą i dziurą w podłodze. Co prawda goni za muchami, ale wtedy też leci na oślep i taranuje wszystko na co wpadnie. Jestem już zmęczona. Codziennie wstaje najpóźniej o 7, żeby mu dać jeść, żeby dał pospać reszcie domowników, żeby nic nie zrzucał. Chodzę do liceum i jestem na trudnym profilu. Naprawdę nie mam na tyle czasu, aby poświęcać mu dużo czasu. Nauki mam ogrom a czasu coraz mniej. Chciałam kotka, który wypełni dom. Ale Lenny go wypełnia w nadmiarze. Wieczorem nie mogę normalnie usiąść, tylko pilnować parapetów i innych rzeczy, żeby czegoś nie zrzucił. Co najmniej raz w tygodniu toczę z mamą walkę, która również ma dość. I też już się jej nie dziwię, bo ona to kiedyś kupiła za ciężko zarobione pięniądze. Fakt faktem, dużo bywamy poza domem, Lenny wtedy śpi, ale kiedy ktokolwiek wraca, nie ma chwili spokoju. Kotek też już do nas nie przychodzi się pogłaskać, wydaje się być cały czas obrażony. Jeśli ktokolwiek jest w domu, Lenny próbuje nam robić na złość. Dzień zaczyna się od kłótni, bo Lenny znowu coś zrzucił, zniszczył. Kocham go bardzo, ale jestem już zmęczona. Moja rodzina także. Lenkowi naprawdę niczego nigdy nie brakuje. Ma czysto w kuwecie, zawsze jedzenie i picie w misce. Naprawdę odchodzę od zmysłów, co jeszcze mogę zrobić. Nie chce go oddawać, ale mama jest na skraju wyczerpania. Przez to też pogorszyły się nasze relację, bo cały czas się o niego kłócimy. Chce mieć kochanego i grzecznego kotka, którego każdy będzie lubił. Boję się już wracać do domu, bo cały czas myślę, co znowu zniszczył. Powiedzcie mi, co mam zrobić, jak mam mu pomóc?

splawskie

 
Posty: 3
Od: Nie cze 16, 2013 7:54

Post » Nie cze 16, 2013 8:40 Re: Kot niszczyciel...

splawskie pisze:Powiedzcie mi, co mam zrobić, jak mam mu pomóc?

Drugi kot.
I bardzo dużo zabawy.
To jest potwornie znudzone, sfrustrowane i samotne dziecko*, czego się spodziewałaś?


Edit:
* a nawet gorzej, bo nastolatek

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Nie cze 16, 2013 8:48 Re: Kot niszczyciel...

To młody kociak, z wiekiem się uspokoi.

splawskie pisze:Lenkowi naprawdę niczego nigdy nie brakuje. Ma czysto w kuwecie, zawsze jedzenie i picie w misce.


Ale to nie wszystko.
Czy ma zabawki dla kotów? Drapak?
Długo jest sam w domu, a gdy już nie jest, to nikt się nim nie zajmuje. :(
Godzina na zabawę z pupilem wędką czy laserkiem to nie jest stracony czas, uwierz mi.

Czy na razie można by schować wazony i inne gadżety? Przede wszystkim opróżnić parapety z ozdóbek, bo ten kot strasznie się nudzi i potrzebuje choćby powyglądać przez okno.
Skoro kot zrzuca ozdoby, to czemu się upieracie, że muszą stać właśnie tam?
To jest żywe stworzenie, a nie pluszowa zabawka. :(
Potrzebuje kontaktu z człowiekiem, uwagi, miłości, zabawy, a nie tylko postawienia jedzenia i posprzątania kuwety.
Biedak :(
splawskie pisze:Kotek też już do nas nie przychodzi się pogłaskać, wydaje się być cały czas obrażony.

Bo czuje że go nie akceptujecie. Koty to inteligentne, wrażliwe stworzenia.
Przeczytałam Twój post jeszcze raz - naprawdę wymagacie od zwierzęcia żeby było pluszakiem.
Skoro wcześniej wstajesz do kota, to się z nim pobaw, a potem nakarm.

I jeszcze odnośnie Twojej ankiety - złośliwi bywają tylko ludzie. Zwierzę zachowuje się zgodnie ze swoją naturą.
Ostatnio edytowano Nie cze 16, 2013 8:59 przez Gretta, łącznie edytowano 1 raz
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34268
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie cze 16, 2013 8:49 Re: Kot niszczyciel...

myamya pisze:
splawskie pisze:Powiedzcie mi, co mam zrobić, jak mam mu pomóc?

Drugi kot.
I bardzo dużo zabawy.
To jest potwornie znudzone, sfrustrowane i samotne dziecko*, czego się spodziewałaś?


Edit:
* a nawet gorzej, bo nastolatek

W sytuacji konfliktu w domu nie doradzałabym drugiego kota. Zwłaszcza że rada jest raczej niewykonalna.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34268
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie cze 16, 2013 8:53 Re: Kot niszczyciel...

To przecież dzieciak jeszcze.

Kastracja nie zmienia charakteru zwierzaka. Po prostu ubezpładnia, zmniejsza poziom testosteronu i skłonności do terytorializmu, a tym samym do walk o terytorium czy samicę ;) No i odsmradza mocz kocura.

Kot nie próbuje Wam robić na złość, po prostu Wy wymagacie, żeby był człowiekiem i myślał jak człowiek. A to nie tak. To koci młodzik. Zwierzak. Nudzi się jak cholera i che się bawić.
Owszem, brytyjczyki na ogółdość spokojne. Jak już dorosną. Choć nie wszystkie. I nawet te spokojne lubią się bawić i biegać oraz miewają głupawki. Na pewno nie są to pluszaki wyłącznie zalegające na kanapach ;)
W dodatku koty to drapieżniki, nocne. I w nosie mają ludzki rytm dnia.
Lenkowi bardzo dużo brakuje. Czysta kuweta, woda i jedzenie to za mało dla żywego kociego gówniarza. On potrzebuje szalonych zabaw, biegania, udawanych polowań i wspinaczek. I miejsca na parapetach.

Ozdoby proponuję ustawić w miejscach, gdzie nie będą mu przeszkadzać i udostępnić kotu możliwość wyglądania przez okno.
Kup laserek, zabawki na wędce/sznurku i od czasu do czasu porządnie go wybaw.
Zorganizuj mu przy oknie miejsce do drapania i wspinaczek wzwyż, na które będzie mógł skakać i ostrzyć pazury.
Nie wiem, z jakiej hodowli masz kociaka, ale myślę, że warto też zapytać hodowcę o charaktery rodziców za młodu ;)

A kołdrę, jeśli nie da się jej prać ani oddać do czyszczenia chemicznego, wyrzuć. Smród nie wywietrzeje. Niestety.

Wiem, że bardzo się starasz zapewnić mu wszystko, co potrzebne, ale troszkę nie ten kierunek.
Poczytaj forum, poszperaj w kocim ABC na górze działu i spróbuj być przez chwilę Lenkiem ;)

W dziale "hodowców" możesz zapytać o rady hodowców rasy brytyjskiej.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie cze 16, 2013 10:28 Re: Kot niszczyciel...

Zgadzam się z powyższymi opiniami i chylę czoła, bo wszystko zostało pięknie i dobrze wytłumaczone. Kot potrzebuje wybawienia i to nie takiego, że rzucisz mu myszę i "baw się sam". Mój uwielbia polować, więc bawiąc się z nim, buduję napięcie. Szuram maskotką, trochę ją chowam przed jego wzrokiem i dopiero, jak widzę, że jest mocno przyczajony rzucą ją daleko. Staram się, żeby się nie nudził, ot tylko tyle.
Trzeba po prostu w zabawie działać na bodźce kota, włączyć się do niej, budować interakcje.
Mam nadzieje, że znajdzie te dwie godziny i się nim porządnie zajmiesz 8)

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Nie cze 16, 2013 12:06 Re: Kot niszczyciel...

Faktycznie nie dopisałam, że Leny ma dużo zabawek, drapak również. Zresztą, mam 6 letniego brata, który spędza z nim całe popołudnia. Nawzajem sobie podrzucają zabawki. Oczywiście, że się z nim bawię, jeśli mam akurat czas. Pomyślałam, że może kupię mu szelki i będę z nim wychodziła przed dom, żeby się troszeczkę poruszał. Idą wakacje, będę miała dużo czasu.

splawskie

 
Posty: 3
Od: Nie cze 16, 2013 7:54

Post » Nie cze 16, 2013 12:10 Re: Kot niszczyciel...

Myszka.xww pisze:Nie wiem, z jakiej hodowli masz kociaka, ale myślę, że warto też zapytać hodowcę o charaktery rodziców za młodu ;)



Mama miała podobne zachowania jak mój kociak, tyle, że nie niszczyła tak bardzo.
A rodzeństwo jest dużo większe, bracia mają po 4,5 kg, podobnież mało się ruszają, są leniwe. Lenny waży 4 kg, z tego co wiem od Pani, Lenny jest najbardziej ruchliwy z całego rodzeństwa :)))

splawskie

 
Posty: 3
Od: Nie cze 16, 2013 7:54

Post » Nie cze 16, 2013 12:21 Re: Kot niszczyciel...

Pamiętaj, że jeśli zaczniesz z kotem wychodzić, to musisz to robić bardzo regularnie. Może się też zdarzyć, że po takim spacerze będzie się domagał więcej i więcej i wył pod drzwiami dniami i nocami :twisted: :wink:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie cze 16, 2013 13:02 Re: Kot niszczyciel...

splawskie pisze:Faktycznie nie dopisałam, że Leny ma dużo zabawek, drapak również. Zresztą, mam 6 letniego brata, który spędza z nim całe popołudnia. Nawzajem sobie podrzucają zabawki. Oczywiście, że się z nim bawię, jeśli mam akurat czas. Pomyślałam, że może kupię mu szelki i będę z nim wychodziła przed dom, żeby się troszeczkę poruszał. Idą wakacje, będę miała dużo czasu.

To w takim razie "niszczenie" (bo przecież on nie niszczy celowo!) wynika z niedostosowania mieszkania do pobytu w nim zwierzęcia.
Oszklone gablotki na bibeloty świetnie się sprawdzają. :)
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34268
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie cze 16, 2013 13:13 Re: Kot niszczyciel...

Ja mam dorosłego kota, który niszczy wszystko, gdy się nudzi. To taki koci sposób na zwrócenie na siebie uwagi właściciela. Prawdopodobnie Twojemu kotu brakuje zabawy, towarzystwa. Koty bardzo rzadko bawią się same, wymagają w tym współudziału domownków.

natasza1512

 
Posty: 3
Od: Nie cze 16, 2013 12:32

Post » Nie cze 16, 2013 14:05 Re: Kot niszczyciel...

splawskie pisze:Faktycznie nie dopisałam, że Leny ma dużo zabawek, drapak również. Zresztą, mam 6 letniego brata, który spędza z nim całe popołudnia. Nawzajem sobie podrzucają zabawki. Oczywiście, że się z nim bawię, jeśli mam akurat czas. Pomyślałam, że może kupię mu szelki i będę z nim wychodziła przed dom, żeby się troszeczkę poruszał. Idą wakacje, będę miała dużo czasu.

Trzeba tylko pamiętać o tym, że kot wyprowadzony w szelkach potrafi się czegoś wystraszyć i z nich wyskoczyć. Niedawno takiego kota poszukiwała zrozpaczona właścicielka, szukała pomocy tu na forum.
Na Facebooku też są opisane podobne przypadki.
Trzeba bardzo uważać. Choć ja bym odradzała. Bo potem i tak takie spacery powinny być regularne, a nie zawsze jest na to czas i chęci.

A może pooglądaj to: http://www.tlcpolska.pl/programy/kot-z-piekla-rodem
Odcinki znajdziesz w internecie i w wybranyh telewizjach. Oglądam, są znakomite.

Teraz odcinki są emitowane w każdy wtorek o g. 20:00 w Animal Planet. Są też powtórki w ciągu tygodnia. To jest kopalnia wiedzy na temat trudnych kotów.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie cze 16, 2013 14:34 Re: Kot niszczyciel...

Opisane przez Ciebie zachowanie jest zupełnie normalne i nie ma nic wspólnego ze ''złośliwością''-koty nie znają takich pojęć.
Kociak się potwornie nudzi,jest sam.
Chciała byś, aby caly dzień przesypiał? Myslisz, że byłby szczęśliwszy? Kocie potrzeby nie ograniczają się do pełnej miski i czystej kuwety.
Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem było by poszukanie kocurkowi nowego domu, u ludzi, którzy znają kocie zachowania i je akceptują.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie cze 16, 2013 17:20 Re: Kot niszczyciel...

Szenila pisze:
Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem było by poszukanie kocurkowi nowego domu, u ludzi, którzy znają kocie zachowania i je akceptują.


Na razie to chyba zbyt radykalne rozwiązanie.
Dziewczyna się stara poznać kocie zachowania. Jak dla mnie to duży plus.
Trzeba jeszcze z rodzicami porozmawiać. Dom troszkę dostosować do potrzeb zwierzaka.
Przecież bibeloty można pochować.

Wieczorem trzeba kota porządnie zmęczyć zabawą.

Ja uczyłam moje koty drapać drapak, szurając po nim swoimi paznokciami. Gdy przychodziły zaciekawione, brałam ich przednie łapki i drapałam nimi po drapaku. Zostawiły tam swój zapach i teraz go używają.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 373 gości