Fakt z lekarzami to nic nie wiadomo. Ja mocno się przeziębiłam i poszłam się osłuchać. Lekarz zrobił wielkie oczy i super dawkę antybiotyku zapisał. Jakoś niebardzo mi to leżało więc poszłam na dyżur wieczorem i tam inny lekarz, powiedział, że się ciaćkam i mamtylko gardło płukać solą
Przychyliłam się do tej drugiej disagnozy i już jestem prawie zdrowa...
Moja koleżanka wylądowała w szpitalu z 9 miesięcznym dzieckiem " z poważnym uszkodzeniem nerek" po miesięcznym leczeniu w domu antybiotykami wyniki się nie poprawiały:!:
W szpitalu okazało się, że pani doktor kazała taki woreczek na mocz przykleić do pampersa NA NOC i RANO dać do badania mocz. W nocy się namnożało bakterii już w tym woreczku i stąd wyniki jak u chorego, a dziecko zdrowe jak byk
Wszystko trzeba konsultować zanim zacznie się martwić. Życzę spokoju ducha i cierpliwości, a trzymam kciuki, wszystko jakoś się ułoży