Strona 1 z 1

Tosia i zapalenie oskrzeli

PostNapisane: Czw lip 18, 2002 13:11
przez małgo
Tosia ma zapalenie oskrzeli 8O , gorączkę 39,3 i zamglone oczy. Dostała antybiotyk i przez kolejne dwa dni będzie kłuta :cry: A kota skacze, bawi się, ma apetyt jak zwykle, więc wydawało mi się, że to może zwykłe zapalenie spojówek... :conf: Prawie się jej udało nas nabrać...

PostNapisane: Czw lip 18, 2002 13:13
przez małgo
A wet, na nasze oczy jak spodki 8O wyjaśnił jak komu głupiemu, że wirus został przyniesiony do domu na naszych butach, lub z sierścią psa...

PostNapisane: Czw lip 18, 2002 13:34
przez małgo
Najgorsze, że zamierzaliśmy zabrać małą do domku letniskowego na parę dni, wet co prawda powiedział, że jak gorączka przejdzie to nie ma przeszkód, ale ja się zastanawiam czy to dobry pomysł...

PostNapisane: Czw lip 18, 2002 13:37
przez Estraven
Zdarzy się czasem... Ale wcześnie rozpoznane powinno dać się szybko wyleczyć. Pozdrawiam :D

Co dostaje, że tylko dwa dni zastrzyków są planowane?

PostNapisane: Czw lip 18, 2002 14:45
przez małgo
Dzięki za serdeczności dla Tosiaka, chyba pomogły bo właśnie upolowała dla mnie 8O konika polnego :lol:
Razem trzy dni kłucia, co dostaje nie umiem odczytać, ale jest to tak gorzkie, że może się nawet ślinić...
Ogólnie bardzo dobrze wygląda, tylko te oczy takie biedne mnie niepokoją...

PostNapisane: Czw lip 18, 2002 19:59
przez Olat
Razem z Szeleczką tez trzymamy kciuki za powrót Tosi do zdrowia. Borysek tez pewnie będzie trzymał mocno, jak mu Basia przekaże ;)
Duzo zdówka, Tosiaczku!

PostNapisane: Pt lip 19, 2002 11:06
przez małgo
Tosia bardzo dziękuje za życzenia zdrowia i pozdrawia serdecznie! :D
Kota wygląda w zasadzie dobrze, apetyt w normie, energii nadmiar, ale o oczy nadal się martwię, bo ma je otwarte jakby do połowy z zachodzącą trzecią powieką i mokre bardzo, a dzisiaj zaczęła jej się jakaś woda z noska sączyć :( Boję się czy to nie koci katar, chociaż jak chorowała na to paskudztwo prawie rok temu, objawy były trochę inne...

PostNapisane: Pt lip 19, 2002 13:14
przez małgo
Właśnie wróciłyśmy od weta. Tosia weszła do gabinetu bez gorączki w trakcie badania ze stresu temperatura podskoczyła jej do 39,4 stopni. 8O
Żegnając się z nami do jutra, wet smętnie spoglądał na dziury w kozetce po pazurach Tosi... :oops: 8O

PostNapisane: Pt lip 19, 2002 13:54
przez Agni
Dużo zdrowia dla Tosi! 1000 głasków. :D

PostNapisane: Pt lip 19, 2002 15:04
przez małgo
:cat3:

PostNapisane: Pt lip 19, 2002 15:05
przez małgo
ups :oops: miało być dziękuję bardzo i :cat3: